Czy to jest niemoralne

Mój facet możliwe że nie może mieć dzieci (chociaż to nie przesądzone) a ja wręcz przeciwnie jesteśmy ze sobą od 3 lat. Bardzo boje się przyszłości bez dziecka nie wyobrażam sobie żeby w moim życiu nie było tego szczęścia. Mino że mój facet przypuszcza że może być niepłodny każe mi się zabezpieczać, liczy moje cykle, bo mimo wszystko nie chce narazie dziecka, jego priorytetem jest zbudowanie domu. Ja z kolei bardzo chcę mieć dzidzie. Oboje mamy dobrą prace ja jak i on mamy dobrych rodziców, moi rodzice mają spory dom (spokojnie się pomieścimy, a wnusia kochaliby bardzo i pomogli w wychowaniu) ja mam 23 lata mój narzeczony 25. Ostatnio nie biorę tabletek bo poprostu mi nie odpowiadały i od jakiś 3 mcy kochamy się praktycznie bez zabezpieczenia. Ostatnio powiedział mi że jeżeli zajdę w ciąże to się będzie cieszył mimo że wolałby nie teraz, kiedy 4 dni spóźnił mi się okres bardzo się cieszyłam,ale niestety dostałam,(mój facet też nie był zdenerwowany ani smutny) w tym mcu oszukałam go że mam niepłodne i skończył we mnie czy jestem mega wredna że mimo jego woli chcę dziecka. Poprostu wolę żeby pojawiło się teraz w naszym życiu niż nigdy. Teraz mam zamiar powiedzieć mu że znów biorę tabletki a oczywiście znów to będzie kłamstwo. Co myślicie

doradzicie

nie łap faceta na dziecko kiedyś tego pożałujesz wypomni ci przy pierwszej lepszej kłótni

w zyciu bym tego niz zrobila;/ jestes egoistka...

a dlaczego to ona ma się podpożądkowywać jemu, przecież celem małżeństwa jest przede wszystkim płodzenie dzieci!!! kobieto, po prostu inteligentnie doprowadź do ciąży, niech on myśli, że tak miało być, nie naciskaj go bo wtedy będzie ci to wypominał, wiele kobiet tak steruje facetami i życiem rodzinnym i dobrze na tym wychodzą

nie uważam że jestem egoistką , jestem gotowa na dziecko mam dobrą pracę on też poprostu boję się że potem kiedy będziemy chcieli oboje nie będzie to możliwe, gdybyśmy mieli jakiś konkretny powód dla którego dziecka miałoby nie być ale tu dom. Jak dobra materialne mogą przeważać nad macierzyństwem

też tak myśle karadetta..... przecież (moim zdaniem) bardziej wykończały by go ciągłe rozmowy o tym jak bardzo chcę dziecka jeżeli on mi go nie będzie mógł dać, a moż to jest jego powwodem , może właśnie dlatego boi mi się powiedzieć że chce dziecka, bo jeśli oboje byśmy się o nie starali i nie zaszłabym w ciąże to boi się że by coś sie zmieniło

w moim przypadku nie wyobrażam sobie związku bez dziecka, bez tego uczucia kiedy rośnie w brzuszku, (po co ci kurwa dziecko ;) ile ty masz lat 14) widać że większość jest jeszcze niedorozwinięta emocjonalnie. Mnie osobiście cieszyło by uczucie że istotka powstała z mojej miłości i mojego partnera

bież sie do roboty kobieto, nie zastanawiaj się

czyli to nic strasznego wg was?

pojebana dziwucha

dlaczego mi się wydaje normalne że chce zostać mamą

nie jest ani moralne ani normalne

j.w. ani moralne ani normalne ani kulturalne

Jakoś dziwnie, niby On nie może mieć dzieci, ale jak Go oszukujesz, że niby dni niepłodne, albo że bierzesz tabletki, to w sumie może mieć dzieci. Tak, złap Go na dziecko. To jest niesamowicie normalne. Tylko za 9 m-cy nie pisz na kafe 'o jak mi źle, zostawił mnie z dzieckiem' Facet ma tak samo prawo decydować jak my. Ot. Tyle.

A Ty go kochasz? Czy jesteś z nim po to, żeby mieć dziecko? Bo mi wygląda na to drugie. Bo miłość to również, co ja mówię, to przede wszystkim liczenie się z drugą osobą. A Ty nawet nie widzisz nic złego w oszukiwaniu faceta, bo jesteż ważna tylko Ty i Twoje potrzeby. Faceci, serio, nie wszystkie kobiety są takie! Na szczęście.

Bardzo go kocham ale dlaczego tylko ja mam się liczyć z jego zdaniem , a on moich marzeń nie uwzględnia w swoim życiorysie. A co do jego bezpłodności, w wieku dorosłym przechodził świnkę z powikłaniami lekarz powiedział że prawdopodobnie może mieć problemy z płodnością, miał iść na badania czy może mieć dzieci, ale poprostu się bał

No nie wiem mi się wydaje, że jego "odłóżmy to na później" to jakiś tam zawsze kompromis, przecież nie mówi, że nigdy nie chce dziecka, a jak Tobie nie odpowiada, to zawsze można rozmawiać, tłumaczyć i ten kompromis dopracować. Ale nie Ty chcesz już teraz i nieważne, kłamstwa, podstęp, dostaniesz to czego chcesz. Podłe to strasznie z Twojej strony. Ja nie wyobrażam sobie zrobić czegoś takiego ukochanej osobie. Uważam, że jak para ma odmienne zdania na ten temat, to powinni się zwyczajnie rozejść a nie knuć za plecami z nadzieją, że jakoś ujdzie to płazem i jakoś się ułoży.

A dlaczego podejrzewasz,że on nie moze miec dzieci?

ale lepiej nie wmawiaj mu,że bierzesz tabletki,po co kłamać

bez kłamstw obejść się nie umiecie, a kłamstwa w tak ważnych sprawach to prawdziwe skurwysyństwo!