Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takamama

zła kobieta........

Polecane posty

Gość Takamama

Muszę Wam sie wyżalić, wygadać- nwet jesli miałabym dostać op**** od Was to chyba jest mi to potrzebne, potrzebne żeby coś zmienic w sobie- Mam świadomość że swoim zachowaniem niszcze męża, siebie, nasz związek..... Od początku- jestesmy parą 9 lat( 4 lata po ślubie, roczny synek). Miłość męża do mnie była ogromna- wybaczał mi wszystko, flirty( zdradzić nie zdradzałam- choc tyle), kłamstewka, zero toleracji... przezemnie odciął się od swoich kolegów, od rodziców, cały swój czas poświęcał tylko mnie, zawsze musiało być tak jak ja chce, bo inaczej były kłutnie i obrażania. Najlepiej byłoby gdy by czytał w moich myslach;/ mijały lata ja wymagałam coraz więcej i cały czas widziałam w nim jakieś wady, porównywałam do innych.......... stopniowo zaczęło sie psuć między nami- mąż zaczął się stawiać i zamiast obrażań zaczęły się kłutnie. FAkt były codowne chwile, cudowne tygodnie ale prędzej czy poźniej wszystko wraca....... Dowiedziałm się że mąż zaczął mnie oszukiwać- niby nie jakieś giga kłamstwa ale jednak, nie mogę znieść tego że zaczął przeklinac i podnosić głos a nawet krzyczeć bez powodu... Zmienił się strasznie- wiem ze to przezemnie- a może poporstu taki byl tylko dobrze sie maskował.......... nasze małżeństwo rozpada się- mąż jest miły jak chce seksu a rano juz mnie olewa, rozmawiamy ze sobą słuzbowo, do tego nasz szkrab absorbuje nas do tego stopnia ze nie mamy czasu dla siebie, śpi z nami.... Czy to koniec? Czy da się jeszcze to uratować???? Milion razy starałam się przemilczec, nie zwracać uwagi jak robi mnóstwo kobiet- ale po chwili wychodziło na jaw ze za moimi plecami za nasze wspólne pieniądze kupił kosiarkę, albo kolejny zestaw kluczy, albo jak byłam w pracy dał naszego synka pod opiekę teściowi(pomimo że on pije i mnóstwo razy prosiłam by tego nie robił) a on poszedł grzebać przy aucie.....rozmowy??? było ich milion............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasny piorun
sama sobie winna, teraz płacz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka nadzieji
uhhhh widze nie ma lekko w sumie sama jestes sobie troche winna. Moze on przejal twoja taktyke "jak Kuba Bogu tak Bog Kubie" ... ale takim sposobem do niczego nie dojdziecie. Na powaznie porozmawiajcie szczerze i postanowcie cos czy chhcecie dalej byc ze soba czy trzeba bedzie sie rozstac zeby wzjaemnie sie nie ranic ...a kocchasz go jeszcze? czujesz cos ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
iskierka - kocham ale chwilami nienawidze!!!!!!!!!!!!! Rozmów było mnóstwo- a wyglądaja one tak ze najpierw on mnie obwinia potem ja jego a po poł godziny sie popłaczemy i przytulimy.... potem kilka dni zgody i od nowa polska ludowa..... prawdopodobnie to moja wina... ale czy na pewno....... może poprostu chcąc mnie zdobyć udawał ideał......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie udawac ideału przez
tyle lat...:O zniszczyłas fajne cechy u swego faceta ! Bo wy tylko to potraficie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka nadzieji
uhhhh sprawa jest zagmatwana dlatego ze macie taki jakby "kryzys" robicie sobie na zlosc wzajmnie i doczepiacie sie szczegolow to nie nie jest dobre... ale macie syna wiec on powinien was jakos scalic na nowo . Mowisz ze rozmawialiscie ale bez skutku to tez nie dobrze;/ wytdaje mi sie ze wlaczyla sie w nim znieczulica troche i utozsamil sie z twoimi fochami;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
No ja wiem że macie racje i to moja wina. Ale jak zmienić swój złośliwy charakter? I czy to coś teraz juz pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie pomoże, a Ty i tak się nie zmienisz:o Ot taki już z Ciebie typ kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
ehhhh no niestety.... mój mąż tak kiedyś powiedział w złości że zawsze tak jest że uroda nie idzie w parze z charakterem;/ mozna mieć albo jedno albo drugie i że on teraz wybierając żonę nie patrzył by na wygląd- ma rację.... ja z kolei wybierając męża patrzyłabym teraz tez na zupełnie inne cechy;/Ale cóż............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szala się
szala się przechyliła na jego strone... moze da się to odwróćić jeśli i Ty będziesz taka - przecież nie masz juz nic do stracenia, a często jest tak że już za późno aby kogoś zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
odejść nie odejdzie- po pierwsze nie zostawi naszego maluszka bo bardzo go kocha, a po drugie wiem że cały czas kocha mnie, po trzecie brak mu odwagi- bo co ludzie powiedzą, po czwarte..... nie nie odejdzie na sto procent!!!! Ale będziemy się męczyć oboje w tym związku... nie chce zeby moje dziecko gdy podrośnie słuchało tych kłutni, patrzyło na smutnych rodziców.......... pary najczęąściej dobierają sie tak że jedno jest bardziej temperamente inne mniej a my oboje jestesmy tacy sami- żadne nie ustępi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko rozmowa ale taka ostateczna. Musicie uzgodnić i zdecydować czy chcecie być ze sobą. jesli dajecie sobie szanse musicie ustalić pewne warunki. Chociaż swoją droga wątpię żebyś Ty się zmieniła. Tak juz jesteś, co najwyżej poudajesz przez chwilę kogoś kim nie jesteś. To Ty zrobiłaś z męża osobę jaką jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
Tez czasem myślę że to ja zrobiłam go takim jakim jest ale potem przypominam sobie jego rodziców- nie rozmawiali ze sobą, a jeśli już to na k****, h**** i inne podobne komplementy, wyzwiska i awantury były normą- i może dlatego mąz stal się taki- nie daleko pada jabłko od jabłoni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już przestań odwracac kota ogonem. Skoro przez tyle lat był dla Ciebie dobry mimo Twojego chamskiego i wrednego zachowania nadal uważasz , że udawał? Nie da się przez wiele lat udawać.Można tylko na krótki dystans.] Facet przez Ciebie zgorzkniał i popadł we frustracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Jest takie powiedzenie:KAŻDY MA TO NA CO ZASŁUGUJE.Ja myślę ,że w życiu są po prostu konsekwencje i skutki....A czy coś zmienić się da?!...można próbować, albo się rozejść....Jak kto woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
a może nie udawał tylko po prostu facetom z wiekiem robi się takie fiu bździu w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takamama
Nie pomyślcie że chcę się wybielić- nie!!!! wiem że to w znacznej części moja wina ale skoro ja niejednokrotnie probuje być tolerancyjna, próbuje się zmienić a on naciąga to ile może to co począć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
dziękuję za miłe słowa wsparcia;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nagotowałaś tego bigosu więc jeszcze wsparcia oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
wczoraj pogadaliśmy z mężem i co- on wie ze jest zbyt nerwowy i porywczy i zgonił to na swoją pracę i zmęczenie, wie ze awantury robi nieraz bez powodu ale uważa że moje obrażania na niego są bezpostawne bo on robi to wszystko dla nas. Ustalilismy że dajemy sobie miesiąc na to aby przemyśleć i postarać się zwalczyć w sobie nasze wady- ja upór on "krzykliwość" a za każde złamanie zasad wrzucamy po 5 zl do skarbonki;D hehe jak tak będzie to na Teneryfę pojedziemy jeszcze w te wakację ;D Swoją drogą większość wchodzi na kafe żeby poubliżać innym a nie doradzić- w realu nie macie odwagi to dawaj na forum..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym Ci w realu mogła powiedzieć jeszcze więcej. Nigdy nie miałam oporów przed powiedzeniem swojego zdania , choćby było bolesne. Lepiej po 100zł wrzucajcie do tej skarbonki, wtedy będziecie mieć lepszą motywację do opanowania nerwów. W innym razie dojdziecie do wniosku , że awantura za 5 zł to jeszcze nie taki wielki wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
hehe;d Dla nas 5 zł to tez sporo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
dajsy- ja nie do ciebie z tym ubliżaniem piłam;D Ty akurat w miarę kulturalnie swe zdanie wyrażasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakryczna masakra
popieram zdanie kogos wyzej. zniszczylas fajnego faceta i tyle. moglas byc z nim szczesliwa a masz wielkie gowno. i nie badz pewna, ze on nie odejdzie, nie miej pretensji ze pije( na trzezwo trudno zniesc taka babe) odejdzie jesli tylko pozna kogos kto da mu troche ciepla i zrozumienia kto doceni jakim jest facetem. Jak mozna byc takim okrutnym babskiem??? Dobrze, ze maz sie zmienil. Ilez mozna wytrzymac takie Twoje zachowanie?? Niestety mysle ze to juz koniec. Ale jesli jeszcze Ci na waszym malzenstwie zalezy to rusz tylek i poczytaj troche lektur na temat malzenstwa. Mysle ze wszystko w Twoich rekach, ale mysle rowniez ze po Twojemu wszystko to spieprzysz..... I to nieprawda, ze mozna miec albo urode albo charakter. Mozna miec jedno i drugie, ale nie z takim babskiem jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA temu winna, ONA temu winna!!! Facet był dobry, tylko przy tobie zamienił się w potwora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
ojjj uważnie czytac- nie pije!!!! akurat co jak co ale alkoholu nie lubi;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamama
no i potworem tez nie jest- nie pali, nie pije, przynosi wypłate do domu, zajmuje się dzieckiem, gotuje obiad bo on kończy prace o 10.00 a ja o 16.00, jest wspaniały w łóżku, tylko zaczął mnie oszukiwać i robić awantury bez powodu- niejednokrotnie przy ludziach chociaż ( jak sam poźniej przyznaje) niepotrzebnie się uniósł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×