Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samaniewiedzacado

co byscie zrobily gdyby po roku on powiedzial,ze nie wie czy cie kocha?

Polecane posty

Gość samaniewiedzacado

po roku bycia razem,ni stad ni zowad ,cos sie wkurzyl i powiedzial,ze on juz nie wie co do mnie czuje,ze myslal o tym od pewnego czasu.zerwalismy(marzec) ja to b.przezylam i jakos go ublagalam,zebysmy sobie dali szanse(glupota).po 3miesiacach powtorka z rozrywki,ale teraz juz ja nie walcze,on mnie denerwuje,co on sobie mysli,ze ja moge byc z kims co PO ROKU PONAD nie wie czy mnie kocha?no i tak gra mi na uczuciach,a ja mam tego serdecznie dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgkhkh
miałam to samo ... olej go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaniewiedzacado
tak wlasnie mysle,ze to nie jest warte moich nerwow.tymbardziej mnie to wszystko frustruje,ze ja w ogole nie widze,zeby mu jakos wielce zalezalo. teraz jestesmy razem,dzis rano chcial zebym go objela,przytulila.daje mi rozne dziwne znaki.jest zazdrosny o jakies glupoty.ale w sumie juz podjelam decyzje,ze nie chce byc z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys mialam to samo. Co zrobiłam? Spakowałam się, zmieniłam miasto i od tego dnia juz mnie nigdy nie zobaczył. Dzisiaj mam wspaniałego faceta i z perspektywy czasu wiem,ze tamta była najlepsza w w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam tak samo, miał kogoś na boku to się biedaczek pogubił :) Trzeba być twardym, nie błagać, nie płakać, nie użalać się , nie krzyczeć - nie okazywać przy nim żadnej słabości. Faceci to naprawdę cwane sukinsyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej szczery
nie wie, to nie wie, a nie wciska kit. A ze po roku? mozna cale zycie nie byc pewnym, o co chodzi. No tyle,ze szalona milosc to to nie jest, jak ci pasuje, to go zostaw, jak nie - szukaj innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze ja tez tak zrobie? mam faceta prawie rok czasu razem jedno rostanie klotni kilka troche moich bledow i jego bledow moje zachowanie zniechcecajace kazdego wytrwalego zrozumialam bledy naprawiam je staram sie byc dojrzalsza madrzejsza sluchac go wspierac itd z jego strony widze zaangazowanie troske i uczucie ale ja nie uslyszlam od niego kocham , zawsze wiem ze kjestes dla mnie bardzo wazna wierze w to co jest miedzy nami po rozstaniu i tym niby powrocie tego nie slysze ostatnio tylko powiedzial '' wiem ze mnie uwielbiasz ulatwie ci zycie nie musisz tego ukrywac'' ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samaniewiedzacado mój ex powiedział mi to po 10 latach związku... rozstaliśmy się, walczyłam o niego (przez pół roku), ale miał mnie gdzieś przez co dałam sobie spokój z jakimkolwiek zabieganiem o niego. teraz jestem sama i powoli przyzwyczajam się do takiego stanu rzeczy. jeśli facet sam nie wie czego chce to w zasadzie nigdy nie będzie wiedział. będzie sobie bimbać raz z jedna panną, raz z drugą by po jakimś czasie im tez powiedzieć, że tak naprawdę to on sam nie wie. niby jest fajnie ale jednak to nie to co on chce. ale co on chce to on sam nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaniewiedzacado
nie ma innej,nie zdradza to wieem,bo mieszkamy razem,po pracy jest w domu.choc przeszlo mi to przez glowe,ze kogos poznal,ale ma zadnych poszlak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nic niewarta
ja tak powiedziałam mojemu facetowi po 1,5 roku zwiazku. gryzlo mnie to bardzo i mu wyznałam ze nie wiem co do niego czuje. ze go nie kocham, nie ma chemii itp. było mi strasznie przykro, jemu tez. nawet w pewnym momencie bylismy juz bliscy zerwania ale nadal jestesmy razem. i walczymy by sie zmieniło cos w naszym zwiazku. ja nie mam nikogo nowego, nie zakochałam sie w nikim. moj problem na tym polega ze chyba nie potrafie kochac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueberry88
skoczyłabym z 5 piętra... wezzz dziewczyno miej resztki honoru i odejdz ubłagałas go by był z Toba? przeciez wiesz, ze to żałosne, wiec kochaj siebie i nie pozwol by ktos Ci ta milosc do siebie na zawsze odebrał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaniewiedzacado
moze sie zle wyrazilam : to nie bylo tak,ze ja padlam na kolana i blagalam go o bycie razem.poprostu gadalismy na skypie i ja mu powiedzialam,ze to pewnie,przez to,ze spedzamy ze soba zaduzo czasu i on sie czuje przytloczony moja osoba i on stwierdzil,ze chyba tak,bo 24 h na dobe nie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samaniewiedzacado no cóż... mój ex tez nie ma żadnej nowej (a minęło już sporo od naszego rozstania). w pracy się widujemy często i jest bardzo koleżeński w stosunku do mnie, pomaga mi i ogólnie ah oh eh. komplementem tez potrafi przywalić. ale gdy zapytam się go o co mu w tym chodzi, bo przecież mnie rzucił to mówi, ze nie chce mi zrobić przykrości. i bądź mądra o co mu chodzi? widocznie większość facetów tak działa, że sami nie wiedza co chcą. fajnie jest mieć koleżankę z byłej dziewczyny - zawsze się może przydać jako koło ratunkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samaniewiedzacado no cóż... mój ex tez nie ma żadnej nowej (a minęło już sporo od naszego rozstania). w pracy się widujemy często i jest bardzo koleżeński w stosunku do mnie, pomaga mi i ogólnie ah oh eh. komplementem tez potrafi przywalić. ale gdy zapytam się go o co mu w tym chodzi, bo przecież mnie rzucił to mówi, ze nie chce mi zrobić przykrości. i bądź mądra o co mu chodzi? widocznie większość facetów tak działa, że sami nie wiedza co chcą. fajnie jest mieć koleżankę z byłej dziewczyny - zawsze się może przydać jako koło ratunkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samaniewiedzacado no cóż... mój ex tez nie ma żadnej nowej (a minęło już sporo od naszego rozstania). w pracy się widujemy często i jest bardzo koleżeński w stosunku do mnie, pomaga mi i ogólnie ah oh eh. komplementem tez potrafi przywalić. ale gdy zapytam się go o co mu w tym chodzi, bo przecież mnie rzucił to mówi, ze nie chce mi zrobić przykrości. i bądź mądra o co mu chodzi? widocznie większość facetów tak działa, że sami nie wiedza co chcą. fajnie jest mieć koleżankę z byłej dziewczyny - zawsze się może przydać jako koło ratunkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunaaa2
Ja mialam podobnie, po 4 miesiacach bcia razem, powiedzial, ze kocha....a 2 miesiace pozniej nagle zaczal sie dziwnie zachowywac, tak to przezylam ze nawet nie chce o tym pamietac. Powiedzial, ze nie wie czy kocha, co czuje i co bedzie czul, ze ta odleglosc go przytlacza (70 km) rylam codziennie w poduszke nie mialam sil... w koncu zabralam sie na majowke ze znajomymi i wtedy nagle telefony itd... zazdrosc wielka, potem wrocislimy do siebie ale ja nie umialam powiedziec, ze kocham. Od tego czasu minal rok jest wszystko ok, ale ciagle ta cala sytuacja we mnie siedzi i zastanawiam sie, czy on na prawde kocha, mimo ze mowi mi to codziennie. A mieszkamy juz razem i twierdzi, ze nie ma zamiaru nic zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lunaaa2
Ja mialam podobnie, po 4 miesiacach bcia razem, powiedzial, ze kocha....a 2 miesiace pozniej nagle zaczal sie dziwnie zachowywac, tak to przezylam ze nawet nie chce o tym pamietac. Powiedzial, ze nie wie czy kocha, co czuje i co bedzie czul, ze ta odleglosc go przytlacza (70 km) rylam codziennie w poduszke nie mialam sil... w koncu zabralam sie na majowke ze znajomymi i wtedy nagle telefony itd... zazdrosc wielka, potem wrocislimy do siebie ale ja nie umialam powiedziec, ze kocham. Od tego czasu minal rok jest wszystko ok, ale ciagle ta cala sytuacja we mnie siedzi i zastanawiam sie, czy on na prawde kocha, mimo ze mowi mi to codziennie. A mieszkamy juz razem i twierdzi, ze nie ma zamiaru nic zmieniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×