Odczuwacie takie wrażenie, że...

gdy zrobicie coś złego to Pan Bóg was karci. Jestem osobiście nawrócony. Miałem różne doświadczenia duchowe. Otrzymałem dużo znaków od Boga, wizje, sny itp. Jest napisane w Biblii że kogo Pan Bóg kocha tego karci. Otrzymałem dużo od Boga i wydaje mi się że należy mi się większa kara. Nawet jest napisane że ten co nie wiedział otrzyma małą chłostę a ten co wiedział otrzyma dużą chłostę. Czasami mam za złe że to mnie akurat spotkało i muszę się przejmować tym wszystkim ale z drugiej strony jest to dla mojego dobra w przyszłym życiu. Lepiej tutaj stracić i zyskać po śmierci niż tutaj wygrać i przegrać po śmierci. Co raz gdy zrobie coś złego zdarza mi się jakiś pech w życiu, cokolwiek np ostatnio nie pomodliłem się jak robię to codziennie to następnego dnia mnie napadli obrabowali i pobili a następnym razem zgrzeszyłem z świadomie i z premedytacją i rozwaliłem furę. Nawet gdy wydaje mi się że wszystko jest w porządku to zawsze coś może wyskoczyć. Czasami są to większe karania czasami mniejsze. Choć nie powiem że od czasu mojego nawrócenia o cokolwiek prosiłem Pana Boga nigdy mi nie odmawiał, wiadomo że nie proszę o nowy samochód itp tylko staram się już w ostateczności. I to zawsze jest tak że gdy wydaje mi się że sytuacja jest już bez wyjścia to Pan zawsze tak tym pokieruje że później się dziwie że to tak wyszło. Osobiście polecam wam modlitwę "Tajemnica szczęścia", św Brygidy w której zostało obiecane że kto będzie odmawiał tą modlitwę codziennie ten otrzyma wszystko to o co poprosi" Jest tam jeszcze 14 innych obietnic które się spełnią jeśli przez rok, codziennie odówimy te 15 modlitw.