Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulkikli

jak powiedziec moim rodzicom...

Polecane posty

Gość ulkikli

ze maż stracił prace jak za chwile urodzi nam sie dziecko? stracil bo robia redukcje etatow, teraz biega na rozmowy moze gdzie sie uda zlapac prace. boje sie troche powiedziec moim rodzicom bo nie chce zeby postrzegali go jako slabego pracownika, obiboka ktory nie moze utrzymac ciezarnej zony itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie tu
rany, ty to chyba nadal jesteś z rodzicami związana pępowiną. A co oni mają do twojego męża. Zdarzyło się tak i nic na to nie poradzi. Teraz szuka nowej pracy a ty się martwisz co powie mamusia i tatuś. Jak pięciolatka która zbiła wazon. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem...
ulkikli to nie chodzi o związanie pępowina, anma to dobrze. po co ma dziewczyna słuchać jakiego to ma nieudacznika za mężą lenia itp. zwłaszcza teraz, rodzice są czasem bezlitośni w mówieniu takich rzeczy. nic przyjemnego, zwłaszcza że kocha sie rodziców i męża no i po której stronie stanąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem...
przepraszam to było "do przeczytaj tu sobie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie tu
Do "a ja wam powiem..." wiesz jeśli będą chcieli się doczepić to zawsze się doczepią. Jak sie chce zbić psa to i kij się znajdzie. Autorka zamiast normalnie powiedzieć rodzicom jakie są fakty swoim zachowaniem tylko utwierdzi ich w przekonaniu że utrata pracy to była wina męża. Nie można zachowywać się jakby była w tym czyjaś wina skoro jej nie ma. Wiesz jak mówią "Tłumaczy się winny". Zresztą jak można inaczej powiedzieć coś takiego? Zwyczajnie: Były redukcje i straciłem pracę ale cały czas szukam nowej." Cóż tu kombinować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
chcemy im powiedziec jak znajdzie nowa prace...no chyba ze dlugo nie znajdzie to wtedy powiemy ze ta stracil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
Ale dlaczego Ty się tak spinasz i dlaczego powiedzenie czegoś takiego jest dla Ciebie problemem. Zachowujesz się trochę jak nastolatka, która np.zaszła w ciążę, czy upiła się i boi się powiedzieć o tym rodzicom. Piszesz, że masz męża, dziecko w drodze, to dlaczego Ty musisz teraz rodzicom o wszystkim opowiadać ? Przecież nie jesteś nastolatka,za którą są jeszcze odpowiedzialni.A zresztą co to takiego strasznego, że nie można o tym powiedzieć, jeśli już powiedzenie tego jest dla Ciebie takie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
A zresztą ciężarna żona to może utrzymać się sama, sama mieć pracę i zarabiać, czy iść na L4 w pracy i dostawać co miesiąc pensję.Na siebie mogą zarabiać obydwoje, a nie tylko facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo teraz pewnie będa ( o ile jeszcze nie sa ) na utrzymaniu tych rodziców... a jesli nie, to co ich to obchodzi? no chyba,że mu pomoga tej pracy szukać ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
Takie dylematy w stylu - "jak mam powiedzieć o tym rodzicom", to ja miałam będąc np. nastolatką, czy będąc jeszcze na utrzymaniu rodziców, mieszkając z nimi, jak siedziałam z nimi jeszcze jak takie dziecko,które rodzice jeszcze muszą kontrolować, ale mężatka z dzieckiem, mająca swoje życie i taki dylemat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
nie chodzi o to ze musze sie im tlumaczyc ale bedzie mi przykro sluchac negatywnych opini na temat meza ktore wiem ze sa nieprawdziwe i tyle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytaj sobie tu
to nie słuchaj takich opinii. Jak zaczną najeżdżać na męża to pożegnaj się i wyjdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ludzie...powiedz im na osobnosci - sluchajcie, moj maz stracił prace,w tej chwili jest w trakcie poszukiwania nastepnej.wiem jakie macie o nim zdanie ale nie zycze sobie, zebyscie go z tego powodu krytykowali krytykowali, bo jest mi wtedy przykro , albo cos w ten deseń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulkikli- rozumiem, ze przejmujesz sie opinia rodziców, ale skoro zakładasz ze będa krytykowac męża to chyba nie jest to pierwsza czy jedyna taka sytuacja...? Poza tym - sorki , ale tak twoi rodzice jaki twoj mąż to osoby dorosłe - i w pewnym sensie to są sprawy między nimi - nie musisz być miedzy młotem a kowadłem...trochę asertywności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
No ale skąd wiesz, że opinie będą niegatywne ? I po co w ogóle chcesz im mówić ? Ile Ty masz lat ? Mieszkacie osobno czy z tymi rodzicami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
nie mieszkamy z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo obawiam sie 90
powiedz prawde po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
Boże dziewczyno piszesz tak krótko i zwięźle, ze w ogóle nie da się pogadać. Napisz, rozwiń tę wypowiedź, dlaczego tak się spinasz w tym temacie, przecież skoro macie swoje życie i swój dom, nie musisz rodzicom się w ogóle z tego zwierzać i nic nie mów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachowujesz sie dalej jaka dziewczyna - zaraz bedziesz matka i zyj jak dorosla odpowiedzialna osoba - nie musisz sie bac rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
tak jak pisalam nie chodzi o tlumaczenie sie rodzicom ani o to ze sie ich boje. nie chce aby krytykowali meza. oczywiscie to tylko moje zalozenie ze opinie beda krytyczne, wcale tak nie musi byc. moj maz to wspanialy czlowiek. mam ciaze zagrozona on zajmuje sie praktycznie calym domem i co rusz biega na rozmowy. jest kochany. strasznie mi go szkoda ze zwolnili go z pracy wlasnie teraz tuz przed porodem...a wiecie jak to rodzice: a pewnie źle pracowal, teraz to on juz nie znajdzie pracy, co wy zrobicie? itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
No ale Ty wciąż to samo wałkujesz, co oni powiedzą ? No a co się tym przejmujesz ? Co powiedzą, to powiedzą, ciul z tym. No i powtarzam, nie musisz im o tym mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla olla
a ty pracujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paraparabuch
Wciąż odpowiadasz jednym argumentem, że boisz się, co powiedzą. No to po jaki ciul chcesz im o tym mówić, co będziesz dzwonić i powiesz, "Hej mama, wiesz, muszę Ci powiedzieć, że mój mąż stracił pracę ? No nie wiem, o co Ci chodzi.Powiesz i już, a co pomyślą, to ich problem, nie Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
jestem na zwolnieniu lekarskim tak jak pisalam mam zagrozona ciaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolla olla
czyli jestes na etacie, dostajesz wypłate niormalnie..wiec w czym problem, chyba macie jakies oszczednosci...a maz nich szuka pracy, na pewno znajdzie...no a jak nie znajdzie to bedzie znaczylo ze jest nieudacznikiem:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvgdrcs
normalnie powiedzieć, co tu rodzice mają do tego? Co to za rodzice żeby w ten sposób mówili?? szok. Albo mąż typowy obibok i może mają podstawy żeby tak sądzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkikli
nie maja podstaw zeby tak sadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×