Zakochałam się w imieniu Magdalena a nigdy nie będę mogła mieć dziecka

starałam sie z mężem o dziecko cztery lata chodziłam do różnych ginekologów każdy mówił to samo : "jest pani bezpłodna. nigdy nie będzie pani mogła mieć dziecka" myślałam że się zabiję . bardzo chcę mieć córeczkę ... a nigdy nie będę mogła :( te imię bardzo mi się podoba, już w wieku 11 lat chciałam mieć maleńką Magdalenę ... marzenia się nie spełniaja :( nadal staramy się o dziecko z myślą, że stanie się cud, to już będzie pięć lat w sierpniu .. cudu nie ma... cuda sie nie zdarzaja! marzenia sie nie spelniaja! nie ma po co zyc...

testy robie codziennie z mysla, ze kiedys ujrze te dwie niebianskie kreseczki ... nigdy nic :( mam 31 lat

jak to nie ma po co zyc? to zyje sie tylko by splodzic dzieci?

Pomyślcie o adopcji.

jest adopcja :)

może jestem wyrodną suką , ale szczerą nigdy nie potrafiłabym pokochać dziecka z in vitro czy z adopcji wiedziałabym że to nie jest dziecko z mojej krwii i kości nie potrafiłabym . nigdy nie doznam szczęścia :(

ty masz problem w tym że nie nazwiesz dziecka Magdalena czy w tym że w ogóle nie mozesz miec dzieci?? :o Co jest pryczyna twojej bezpłodnosci? A adopcja?

napisalam to tylko po to,aby sie komus wyzalic,aby ktos mnie zrozumial oddalabym wszystko aby ujrzec dwie krechy.... zobaczyc na usg dziewczyneczke... urodzic i nazwac Magdalena...eh

Na początku pewnie każdy tak sądzi, ale jeżeli jesteś o tym przekonana, to lepiej nie próbuj. Tylko zniszczyłabyś dziecku życie. Jeżeli nie potrafisz pokochać obcego dziecka, to kup sobie zwierzątko i nazwij je "Magdalena".

ze nie bede miala w ogole dziecka...

Najwidoczniej az tak bardzo nie pragniesz miec dziecka. Jesli chcialabys tego najbardziej na swiecie to byloby Ci obojetne czy pochodzi z adopcji czy in-vitro. Ps. wiesz na czym polega in vitro? Poza innym sposobem zaplodnienia i wprowadzenia do macicy, niczym sie nie rozni od normalenj ciazy. Dziecko powstaje z twojej krwi i kosci.

no nazwij kotka magdalena jak ci sie imie podoba

to adoptuj dziecko jest pelno dzieci w domach dziecka . nie ma co sie uzalac tylko dzialac moze by ci wcale nie bylo dane urodzenie corki tylko mialabys synow

no tak, ale nie zawsze musi to być dziecko kobiety, która poddaje się zabiegowi in vitro

wiem na czym polega in vitro mimo wszystko nie poddalabym sie potrafilabym pokochac tylko swoje dziecko,z mojej krwii i kosci - rozumiecie zalezy mi na dziecku ale swoim!

w in vitro - dziecko rosnie w twojej macicy,material genetyczny moze pochodzoc od obcej osoby ale nadal dziecko powstaje z Ciebie !!!

Blanka pozatym to byla by komorka jajowa innej kobiety,nie moja.moje komorki jajowe nigdy sie nie zapłodnia chyba ze bedzie cud

Do in vitro mozesxz wziasc nasienie meza ;) A wiec to jest wasze dziecko !! JA nie rozumiem jak tak mozna myslec jak ja nie moglam zajsc w ciaze to swiat do gory nogami bym postawila a zeby wkoncu miec dziecko juz tez rozmyslalam ze najwyzej za pare lat zaadoptuje ale 1 stawialam na insyminacje

ale to nie jest moj material! a to nie to samo!

tak jak ktos napisal-gdyby zalezalo tobie na dziecku, poddalabys sie in vitro. wkurzaja mnie takie babsztyle, ktore jednak jakas mozliwosc maja a nie korzystaja ale uzalac to sie uzalaja :/

jest z Twojej krwi i kości :-)

popieram wypowiedź powyżej... powinnas się udac do psychologa bo niedobrze z twoją głową i piszę to zupełnie szczerze a ni po to żeby cię obrazić. nie jesteś jedną z tych kobiet, które pragną dziecka, ty chcesz mieć CÓRKĘ, UR. NATURALNIE, O IMIENIU MAGDALENA. a jakby był synek, to bys go nie pokochała, bo nie mogłabyś go nazwać Magdalena. w twoim telewizorze nie dzieje się dobrze.