Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to takie trudne...

Mam okropny dylemat,doradzcie:(

Polecane posty

Gość to takie trudne...

Trochę będzie tego co napiszę,więc z góry dzięki jeśli ktoś przeczyta całość. Jestem z moim obecnym facetem 7 lat. Nasze życie to beznadzieja. On mnie ciągle okłamuje,kręci z panienkami z fotek i innych gównianych portali,robi co chce nie licząc się z moimi uczuciami. Mija mnie tylko całe dnie bez słowa,zauważa tylko kiedy chce mu się seksu (którego nie dostaje właśnie ze względu na takie traktowanie mnie). Już chyba nie pamięta jak się nazywam,zwraca się do mnie idiotko,kretynko itd. Jego zdaniem wiecznie jestem nie dość dobra,nie tak ładna,nie to lubię,nie tak mówię,nie tak myślę... Powiem szczerze,że moje uczucia do niego są już na tyle chłodne,że właściwie mnie to już nie boli. Jeszcze jakiś czas temu próbowałam to naprawiać,ale do tego trzeba dwojga,ja sama nic nie zmienię.... Jesteśmy ze sobą jeszcze tylko dlatego,że tak po prostu się przyzwyczailiśmy,wiemy jednak oboje,że razem się nie zestarzejemy. Mam też przyjaciela. Już dawno,widujemy się regularnie co sobotę od lat,na piwko lub dwa i spacer. Nigdy nic między nami nie było,nigdy do niczego nie doszło. Choć jest 9 lat starszy znamy się od zawsze. Nasze mamy są znajomymi,mieszkamy blisko siebie i on często bawił się ze mną przy ich spotkaniach. Całe życie mieliśmy bliski kontakt,był jak brat. Tylko,że ostatnio coś się dzieje,trwa to już jakiś czas... Coś iskrzy,zbliżamy się jakoś do siebie. Zaczęło się od tego,że kiedy mnie przytulił przytrzymał mnie chwilkę dłużej niż powinien,popatrzyliśmy sobie w oczy chwilę dłużej niż zwykle,oboje się zawstydziliśmy. Wcześniej zawsze kiedy się przytulaliśmy na powitanie czy pożegnanie nie było czegoś takiego. Myślałam,że to może jednorazowe,że może tak jakoś wyszło niezręcznie,sama nie wiem... Ale od tego czasu nie ma między nami takie swobody,zrobiło się jakoś bardziej intymnie,często złapie mnie za rękę,pogłaszcze po plecach,przytuli nagle i bez powodu,a ja...pozwalam mu na to... On jest świetnym facetem. Każdy go lubi,każdemu pomoże,zawsze można na niego liczyć. Zawsze jest otaczany wianuszkiem kobiet bo jest niesamowicie przystojny,jednak mimo to w związku był tylko raz. Jest głuchy i kobieta z którą był w końcu nie wytrzymała i zwyzywała go od najgorszych,wstydziła się go. Od tego czasu nie ma zaufania do kobiet,a ma już po 30stce. Ja już dawno temu nauczyłam się dla niego języka migowego więc nie mamy problemów z rozmową. Ostatnio żegnając się przytulił mnie i pocałował w szyję,przytulił tak mocno,że aż zabrakło mi tchu,jakoś tak desperacko... Później powiedział,że wie,że mam kogoś ale bardzo mnie lubi,chyba bardziej niż powinien i gdybym była sama...i zwiał... Mamy się znów spotkać jutro,a ja nie wiem zupełnie jak się zachować,czy coś powiedzieć. Wiem,że też coś do niego czuję,uświadomiłam sobie to już jakiś czas temu ale boję się. Przez mojego obecnego nie potrafię ufać mężczyznom,boję się,że jeśli zostawiłabym obecnego i może z czasem związała się z tamtym to zraniłabym go tym. Boję się,też o naszą przyjaźń,czy gdyby nie wyszło to mogłabym go stracić... Jak wy postąpilibyście w takiej sytuacji? Odważylibyście się zaryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
Tylko czy ten drugi zaakceptuje moją rozciagnieta przeruchaną cipkę przez tego pierwszego? w koncu 7 lat ostrego rżniecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś odejść od tego dupka jak najszybciej, dać sobie trochę czasu na odetchnięcie. Pobyć sama przez trochę a jak poczujesz się gotowa bierz się za tego drugiego jeśli uważasz , że faktycznie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
Hm to może teraz zaczne dawac dupy temu drugiemu przez 7 lat, jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niknik
Kochana posptrzątaj najpierw ten syf w cahcie pod tytułem twój pojebany facet. Z nim przyszłości mieć nie będziesz zostaw go, to gnój. Jezu jak bym miała takiego faceta, to nawet na ulicy bym mu cześć nie powiedziała, co za śmieć. A co się tyczy Twojego kupla, to poddaj się temu, nie masz czym ryzykowac, na początki każdego związku zawsze są wątpliwości, także spoko:) A tego zdrajce i pasożyta wywal z chaty natychmiast i nie miał żadnych wyrzutów, on też nie ma jak się umawia z innymi laskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
ok zrobie tak ale zanim zaczne kopulowac z tym nowym to pojde sie przebadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niknik
dobra podszyw zepsuł temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
To nie podszyw.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
niknik Tak wiem... Chciałabym się temu poddać,naprawdę,zresztą powoli właśnie to się dzieje. Tylko czy warto ryzykować? relacje przyjaciel-przyjaciółka a para to co innego? Tak się boję,że jeśli by nie wyszło to go stracę,że go zranię,a on an to nie zasługuje. Nie ma łatwego życia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakryczna masakra
Bez wzgledu jak potoczy sie historia z przyjacielem daj krotkie ciecie z Twoim facetem. To zaden zwiazek. Tak nie wygladaja relacje osob, ktore chca ze soba dobrze zyc. 7 lat nie zobawiazuje Cie do trwania w tkim syfie. Wszystko jest kwestia odwagi, bo przeciz to, ze tkwisz w chorym ukladzie to juz wiesz od jakiegos czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niknik
jaka para????? Stara gdzie Ty tu parę widzisz???? Facet który flirtuje z innymi laskami, umawia się z nimi a do Ciebie mówi kretynko, to partner???? Wypierdol go, tego już nie ma, i tego nie uratujesz, on jest z Toba bo mu wygodnie, ale Cie nie szanuję. Z takich przyjaźni rodza się naprawde cudne i długotrwałe związki, nie masz się czym przejmować. Poddaj się temu i zakochaj sie w nim goraco i namiętnie tym łątwiej będzie Ci posbyć się pasożyta!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........kropka....
Autorko nie rozumiem Twoich obaw, gdyż są bezpodstawne. Piszesz, że z do chłopaka już chyba nic nie czujesz, dla świętego spokoju odpuść sobie ten związek. Z tego, co piszesz o przyjacielu musi to być ktoś naprawdę wyjątkowy. Nie szkodzi, że jest głuchy....a może to i dobrze, nie jest tak zepsuty. Nie powstrzymuj ani siebie ani jemu nie odbieraj radości. Jeśli dojdzie do pocałunków i naprawdę do poważnej rozmowy typu co dalej, po prostu porozmawiajcie. Wyjaśnijcie sobie i na wstępie powiedz, że cokolwiek stałoby się, bo przecież w relacji partner-partnerka nie musicie być jednomyślni, nigdy nie obrócisz się od niego plecami i zawsze będziesz jako przyjaciółka i niech on też to zadeklaruje, przecież to że jest głuchy nie znaczy, że jest ułomny. Jest całkiem zdrowo myślącym człowiekiem. Ważne, abyś wiedziała co sama czujesz i czego sama chcesz. Leczenie ran po byłym związku w jego ramionach nie będzie miłe dla niego. Poza tym, a dlaczego miałoby się nie udać??:) Cieszcie się sobą, a co będzie to będzie :) Tylko z tym jełopem skończ, bo fajna dziewczyna z Ciebie, a on taki gówniarz:/ powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
najważniejsze: odejsc od pana nr 1, na zawsze. Następnie zastosować moją dewizę: a potem się zobaczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
Kropko Jest chyba najtrzeźwiej myślącym facetem jakiego znam. Zawsze w jego towarzystwie mogłam być sobą i czułam się swobodnie,czego nie odczuwałam w towarzystwie nikogo innego. Całe życie równie mocno cieszyłam się na jego widok,nie stał się dla mnie "meblem w otoczeniu" jak niekiedy bywa,nigdy mnie też nie zawiódł. Boję się właśnie jedynie tego,że gdyby się nie udało nie potrafilibyśmy już dłużej być przyjaciółmi. Że wtedy straciłabym coś co jest dla mnie najważniejsze w życiu,bo to on nigdy nie pozwalał mi się załamywać z powodu ojca alkoholika który mnie lał wytykania palcami przez to i faceta dupka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne...
Zresztą wiem,że on tez nie chciałby mnie stracić w jakikolwiek sposób. Nie raz powtarzał,że jestem jedyną osobą która od początku do końca traktuje go normalnie,a nie jak kalekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×