Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona mężatka86

brakuje mi ciebie i nie cierpie siebie za to :(

Polecane posty

Gość zagubiona mężatka86

Mam męża 7 lat starszego jesteśmy razem 7 lat. Zawsze było ok między nami. Po paru latach zaczęło być trochę gorzej, ale starałam się tego nie zauważać. W międzyczasie pojawił sie ON. Byliśmy razem wtedy, gdy rozstaliśmy się z moim obecnym mężem. No ale cóż z mężem wróciliśmy do siebie wzięliśmy ślub. Kocham go bardzo, ale teraz rok po slubie, a on mnie bardzo zaniedbuje... Seks jeśli już jest(on nie chce sie za czętso ze mna kochać:() jest beznadziejny a ja mam swoje potrzeby jako kobieta. Jakoś w rozmowach też sie mijamy czuje sie pogubiona. Myśle o tamtym chce sie do niego odezwać tak tylko żeby pogadać- zaraz napiszecie, że chce zdradzić męża iść z tamtym do łóżka i powiem tak mam na to ochote bo on mnie tak niesamowicie kręci, ale nie ma na to szans po pierwsze dlatego, że nie zrobiłabym tego mojemu mężowi i sobie a po drugie on jest daleko.... jest z innego miasta. ON zawsze był taki męski, a przy tym czuły, tak wspaniale mnie dotykał, całował...(jednak seksu między nami nie było), tylko on tak potrafił. Mój mąż tego nie robi chociaż mówie mu, że tego potrzebuje, że chce sie czuć jak jego kobieta, a nie kumpel, tak bardzo tego potrzebuje, tego pragnienia, tej namiętności, tej bliskości- a nie mam tego, to chyba nie jest normalne w małżeństwie?? Czy ja ma jakieś wygórowane oczekiwania?? Może to we mnie jest problem?? Pisze chyba tylko po to żeby się wygadać Nie wiem napisać zapytać go co u niego słychać- zawsze potrafił poprawić i humor Wiem beznadziejna jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niknik
Nie zdradzaj męża to nie fair!!!!!! Tez byś na pewno nie chciała być zdradzona, to jest okropne uczucie!!!! Jeżeli faktycznie ten facet tak Tobą zakręcił to może nie czujesz już tego samego do męża.Porozmawiaj z nim szczerzę, powiedz, że jest ktoś kto Ci się podoba, ale nie chcesz zdradzać, więc może on coś wymyśli i pójdziecie na jakąś terapie. Jeśli jesteś za słaba na poważną rozmowę z mężem to tym bardziej nie bierz się za zdradzanie!!! Zdradzają bardzo słabi ludzie i tchurze, którzy boją się odpowiedzialności i poważnej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
No i właśnie tu jest problem., bo ja już kilanaście razy rozmawiałam bardzo szczerze ze swoim mężem, ale on obiecywał, że będzie lepiej, ale słowa nigdy nie dotrzymał, zawsze tylko gada i na gadaniu się kończy. Niestety nic nie zmienił i pewnie nie zmieni. A zdradzać nie chce nie jestem złym człowiekiem i naprawde kocham mojego męża, chociaż pewnie inni pomyślą, że myślenie o drugim wzajemnie sie wyklucza, a jednak nie. Po prostu odczuwam braki w uczuciach, bliskości, rozmowie, seksie. Dlaczego mam to tracić skoro uważam, że zrobiłam już wszystko co mogłąm żeby było lepiej, a mój mąż niestety nie- nie chce mu sie no bo i po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka nadzieji
a moze to rutuna wkradla sie w wasze malzenstwo ? moze warto cos unowoczesnic zmienic itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
Nie to nie rutyna- zawsze tak było tylko ja sobie tłumaczyłam, że on sie zmieni, że to stres, problemy, że to moja wina- gówno prawda! Wiem, że on też mnie kocha, ale jakoś brak mu chęci na to wszystko. Jest mało męski, wkurza mnie swoim zachowaniem, mam już po prostu tego dość!! Zawsze rezygnowałam z siebie, bo starałam się go zrozumieć i robić tak żeby jemu było dobrze, i troche żałuje, że lata studiów, młodości troche przegapiłam na jego rzecz. On zawsze miał problemy, ja zawsze przy nim byłam pomogłam mu bardzo, ale przez to zapomniałam o sobie, a on nie pamiętał o moich potrzebach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niknik
kurde jak bym słyszała moją kupelę, tylko ona się dowiedziała po 6 latach małżeństwa, że mąż jest gejem, a mieli dzieci przecież!!! Dziwne prawda, ale on się tak samo tłumaczył i też jak grochem o ścianę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
My też mamy dziecko. Gejem nie jest, pociągam go, ale on nie chce juz tak często seksu jak ja... W ogóle wydaje mi sie, że sie mijamy, niby sie doagadujemy, ale zawiódł mnie kilka razy jak go potrzebowałam szczególnie po porodzie... niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
Czyżby moja teoria na temat idealnego dobrania i drugiej połówce jabłka byłą mitem?? jakoś nie może to do mnie dotrzeć, nie potrafie sobie wyobrazić życia bez niego, ale z drugiej strony czuje, że coś trace, że nie moge być do końca sobą. Zawsze byąłm taką pozytywną wariatką, uśmiechniętą z pomysłami, a teraz prawie sie nie uśmiecham- nie chce siebie takiej- nie lubie siebie takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana mezatko
zastnawiam sie co Ty zrobilas zeby wasz seks byl lepszy, zeby wam bylo lepiej, byc moze jestes juz tak negatywnie nastawiona i stad te trudnosci. pozwol sobie moze jeszcze sprobowac z mezem, pamietaj o jednym jestes bardzo mloda jesli 86 to twoj rocznik, nie popelniaj takich bledow ktore sie beda ciagnely do konca zycia, nie rpb tego swojej rodzinie i swojemu mezowi. Trzeba bylo byc stanowczxa i nie wracac do meza, wrocilas wiec musisz dac wam szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
Szanse daje cały czas i bardzo bym chciała żeby było dobrze, żebyśmy byli razem szczęśliwi przecież dlatego wychodziłam za niego za mąż i ślubowałam! 86 to mój rocznik. Zrobiłam wiele naprawde z resztą mąż też tak uważa- że ja zrobiłam wiele a on prawie nic. Jesli chodzi o seks zawsze sie staram, żeby jemu było dobrze no i on sie tak do tego przyzwyczaił, że w ogóle nie dostrzega moich potrzeb chociaż je zna móie mu wszystko. Seks trwa 3 min razem z grą wstępną- zawsze! On tak chce tak lubi więc tak ma, pomimo moich próśb nie zmienił przez tyle lat nic. A mnie to już wkurza bo też chce żeby w końcu mi też było dobrze!! On ma to w dupie czasami czuje sie po raz olejny wykorzystana jak szmata a on przeprasza! Wkurza mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
zawsze szczery??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
o co ci chodzilo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
no to błysnąłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ON zawsze był taki męski, a przy tym czuły, tak wspaniale mnie dotykał, całował...(jednak seksu między nami nie było), tylko on tak potrafił no raczej nie ty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr ekonomii od wczoraj
Skoro ognia w sypialnie nie było przez 7 lat nie łudź się, że po takim czasie coś się zmieni. Nie marnuj sobie życia, zajmij się sobą, dzieckiem, pracą może pomyśl o następnych studiach np. zaocznie albo podyplomowych. Podnoś swoje kwalifikacje, w ten sposób za kilka lat kiedy już Twoja desperacja sięgnie zenitu, a na męża nie będziesz już mogła patrzeć będziesz silną, niezależną kobietą. I nie słucha tych Nawiedzonych żon o tym, że rutyna w łóżku to Twoja wina. Na uszach staniesz a dla męża i tak to nie będzie dość atrakcyjne. Uważam, że w Twojej sytuacji posiadanie kochanka jest jak najbardziej USPRAWIEDLIWIONE. Przestań myśleć o samopoczuciu męża, zacznij o własnych potrzebach i psychicznym zdrowiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
Chciałabym się jeszcze dalej uczyć mam już mgr, ale chce jeszcze jakieś podyplomowe. Chce sie dalej rozwijać i dalej cieszyć wszystkim co mam. A nie cały czas słysze narzekania z jego strony, że coś jest nie tak. Ja sie ciesze z tego co mam zawsze staram sie dostrzegać pozytywne strony i zawsze to ja go wspieram i mówie, że nie jest źle, że będzie dobrze, a on jakby ciągnął mnie w dół swoimi narzekaniami. Chciałabym, żeby to on był facetem w związku i żebym to ja mogła wesprzeć się na jego ramieniu i mieć wsparcie. Żeby to on powiedział nie martw się potradzimy sobie ja coś wymyśle, a tu ja zawsze coś takiego mówie i robie. Ale dzięki temu przynajmniej jestem silniejsza i bardziej zaradna. Kurde chce być kobietą a nie facetem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
bo go kocham- to chyba wystarczający powód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mężatka86
jakiego kochanka?? Ja nie mam kochanka. No cóż pisze tylko jaki jest co nie znaczy, ze go nie kocham. Wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×