Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gammaray

prezenty od byłej

Polecane posty

Gość gammaray

dziś była odbiera ode mnie ostatnie swoje rzeczy i nie wiem, czy bardziej wypada oddać jej prezenty, które mi kupiła, czy przeznaczyć je na bardziej szlachetne cele (maskotki, poduszki, etc. do rodzinnego domu dziecka, b. trudno dostępne książki, nieraz specjalistyczne do biblioteki uniwersyteckiej, filmy dvd znajomym)? Jasne, chcę dopiec piczy za głupotę, ale nie za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to siup...
prezentow sie nie oddaje..to swego rodzaju pamiatki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gammaray
jasne, to są pamiątki, ale bardzo wymownie przekreśliła długi związek i... co tu pamiętać? Zostawiam sobie tylko te prezenty od niej, które ukazywały jej głupotę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gammaray
no i pomijając fakt, że teraz sama zabiera mi rzeczy, które kiedyś mi dała - 'wyrzuć stare łóżko, dam ci fajniejsze' mówiła, wyrzuciłem wziąłem od niej, po czym teraz mówi mi, że chce swoje łóźko, bo jednak jej się przyda :) nie tylko z łóźkiem tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gammaray
czyli nie przeginać i dać je do domu dziecka, biblioteki, etc.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gammaray
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
gammaray, przede wszystkim niech weźmie swoje rzeczy. Co do prezentów proponuję tak: - jeśli czegoś zażąda z powrotem, daj, co masz wojować (choć normalnie prezentami dysponuje obdarowany, a nie obdarowujący ;) ) - jeśli nie / pozostałe rzeczy - rób jak chcesz, czyli możesz je oddać na szlachetne cele albo rozdać po kolegach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gammaray
wiem, że rzeczy od niej nie zatrzymam. Chodzi trochę o wymowność, ale chyba lepiej faktycznie jak oddam innym, a nie będę się bawił w małostkowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvdfbvfgv
maskotki bym oddala :P ale jak to powiedziales specjalistyczne ksiazki ? moga sie przydac, to cenna rzecz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia jestes czy co
ile byliście razem? mój kolega po rozstaniu z ex (mieszkali razem)porozdawał totalnie wszystko, meble, garnki, wszytsko wszystko, sprzedał nawet ich dom myślisz, że takie wyrzuacnie zwykłych przedmiotów ukoi Twój ból i pomoże nabrać świeżego oddechu i nadziei w przyszłość? Oby tak było, ale mój znajomy nadal cierpi po ponad 2 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gammaray
Magiel na kafe o takich rzeczach nie będę dokładnie mówić, sieć może okazać się mała. dvdfbvfgv jak oddam do biblioteki komuś się może przydać. Jasne, mi też, ale nie po niej. głupia jestes czy co razem kilka lat, nie chcę koić swojego bólu w ten sposób, po prostu nie chcę z nią mieć nic wspólnego. Już nie raz się rozstawałem, ale po raz pierwszy ktoś robi taki sajgon, taką wiochę. Zabiera rzeczy, które dawała (nawet nie zabiera, każe mi oddać do rąk własnych), z jednej strony nie chce się odzywać, z drugiej wyzywa, z tego co wiem, agituje niektórych wspólnych znajomych przeciw mnie. Masakra. Już miałem w życiu różne, naprawde różne powody rozstania, bywały też: zdrady, odchodzenie do kogo innego, etc. i dalej potrafię z byłymi rozmawiać i mieć jakiś szacunek choćby za początek uczucia jaki tam towarzyszył. Tutaj żadne ekstremalne sytuacje nie miały miejsca, coś się wypaliło, powiedziałem o tym i teraz regularnie dostaję obuchem w łeb. Chcę się odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×