nie umiem walczyc o swoje-tez jestescie uleglymi baranami;/?

:/predzej sie rozplacze niz wykrzycze swoje racje

To trzeba się przełamać! :)

jak?

nie ja jestem całkiem inna zawsze walczę o swoje i nie dam sobą pomiatać

Monika a nie boisz się, że kiedyś trafi "swój na swego" i skończysz w szpitalu pobijana albo połamana?

ale jak to robicie?? macie to w genach? czy co

Ja mam w genach to, że nie umiem walczyć o swoje, cóż...

tez tak mam moja matka zawsze mila ulegla;/ mam kurwa tak samo

Znak zodiaku nie ma nic do tego. Po prostu badz soba-jezeli czegos nie chcesz, grzecznie ale to powiedz:) nie musisz byc chamem zeby miec co chcesz:) cwicz przed lustrem mowienie NIE ponoc pomaga

chodzi o zalatwianie roznych rzeczy i zbywanie mnie przez ludzi

Nie mówię, żebyś szukała byle okazji do sprzeczek, albo, żebyś walczył(a) o swoje w wulgarny sposób. Kiedy wiesz, że masz rację, to po prostu się przełam. Jak byłam mała, też miałam z tym problemy, a teraz żałuję, że wcześniej nie walczyłam o swoje! :P

Ludzie Cie zbywaja? Niech spadaja:)jestes wartosciowa osoba i nie zasluguja na Twoje towarzystwo skoro nawet nie chceim sie Ciebie poznawac. Nie badz w dupe mila i nie usmiechaj sie do kazdego. Badz soba. W urzeddach- w glowie przygotuj sobie co masz powiedziec i mow:) Cwicz glos-czytaj glosno ksiazke, wolno i dobitnym glosem. W koncu stanie sie to nawykiem.

wlasnie te urzedy, lekarze oni najczesciej zbywaja mnie;/ a ja juz mam lzy w oczach jak sie zdenerwuje kurwa mac

upa teksty mowione zawsze szykuje wczesniej i gowno to daje

z wyglądu - niewinny o naiwny aniołek :-) i tak też się zachowuję. Słucham, potakuję, uśmiecham się i......robię swoje. Mówię bardzo spokojnym głosem - ale stanowczo i do skutku - choćbym miała 100 razy powtarzać - gdy ktoś chce mnie zbyć. Nawet nie wiecie - jak to wkurwia ludzi :-D :-D Po prostu jestem upierdliwa, gdy chcę coś zdobyć i osiągnąć - i zawsze mi się udaje.

Ja! Sytuacji, w których nie zawalczyłam o swoje było mnóstwo. Nie umiem, nikt mnie tego nie nauczył, może życie mnie nauczy, choć mam już 27 lat.

Jak ma się miekkie serce, to trzeba mieć twardą dupę...

Wiem, niestety wiem.