Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złaaaaaaa

czy powinien wrócić dla dobra dzicka?

Polecane posty

Gość złaaaaaaa

może ktoś miał podobny dylemat... a więc... miesiąc temu wyprowadził się ode mnie mąż. poszło o wszystko ogólnie mówiąc. nazbierało mu się!!! swoim marudzeniem, brakiem szacunku itp. dziś stwierdził, że chce wrócić... rozmawialiśmy, ale w sumie cały czas kręcimy się cały czas przy jednym... on swoje, ja swoje... mamy dziecko, 1.5 roczną córeczkę... czy mimo nieporozumień między nami powinien wrócić dla dobra dziecka?? co doradzilibyście??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Moim zdaniem .....trzeba najpierw ustalić jaka jest waga problemu. Na razie to ja nic nie wiem. Twoje zaś sformułowania ......sugerują mi ,że problem jest po Twojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem nie powinno się
wracac tylko dla dziecka,tak samo jak nie powinno się ratowac małżeństwa kolejną ciążą,jeżeli uczucia się wypaliły ,brak szacunku ,to takie postępowanie i tak się zemści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
owszem jest... poznałam kogoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
juz dawno sie wypalilo... myślę teraz wyłącznie o dziecku. dać mu szansę?? nie chce robić nic wbrew swojej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli już się z mężem nie szanujecie, nie kochacie, nie dogadujecie się, to dla dobra córki nie schodźcie się ze sobą. Moi rodzice się rozwiedli i to była najlepsza decyzja mojej mamy. Ich kłótnie kosztowały mnie wiele nerwów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
moja mama też odeszła od mojego ojca jak ja miałam 4 lata. i też jej za to dziękuję... wstyd mi, że historia się może powtórzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
"""" złaaaaaaa owszem jest... poznałam kogoś... 23:59 [zgłoś do usunięcia] złaaaaaaa juz dawno sie wypalilo... myślę teraz wyłącznie o dziecku. dać mu szansę?? nie chce robić nic wbrew swojej woli""""" Jeżeli tak ...to czego Ty szukasz??? Aprobaty ,poklepania po plecach???? Myśl o dziecku jeżeli o tym dziecku myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinno być Tobie wstyd! To nie Twoja wina, że się posypało. Po prostu nie było pisane być wam razem. Ja czuję się szczęśliwa, że w domu nie ma kłótni, a ja mogę spokojnie spać w łóżku i nie obawiać się, że obudzi mnie nocna awantura między rodzicami. Przepraszam, jeżeli wygląda to, jakbym się wymądrzała :) Mam dopiero 19 lat, ale potrafię podejść do tego z dystansem i wysunąć wnioski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
zniecierpliwiony a Ty problemów nie masz?? sądzę, że nie jeden... wiesz kogo poznałam?? nowego człowieka, nie tego z którym byłam szczęśliwa przez tyle lat, tylko, kogoś zupełnie innego... tu jest problem. on okazał się kompletnie innym facetem niż takim za jakiego go miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakończ . myśl odziecku .potem o sobie . ale jesli tobie będzie żle to dziecku również . dacie sobie radę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
""""" złaaaaaaa może ktoś miał podobny dylemat... a więc... miesiąc temu wyprowadził się ode mnie mąż. poszło o wszystko ogólnie mówiąc. nazbierało mu się!!! swoim marudzeniem, brakiem szacunku itp. dziś stwierdził, że chce wrócić... rozmawialiśmy, ale w sumie cały czas kręcimy się cały czas przy jednym... on swoje, ja swoje... mamy dziecko, 1.5 roczną córeczkę... czy mimo nieporozumień między nami powinien wrócić dla dobra dziecka?? co doradzilibyście??""""" W takim razie jaki Ty masz problem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
poklepania po plecach zniecierpliwiony buraku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
To kartoflu .....nie wróżę Tobie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
wróżbita zniecierpliwiony!!! ot to są Twoje intencje wobec innych użytkowników - DOBIĆ!!! powodzenia ze swoimi problemami i kompleksami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to dziś wygląda
małżeństwo, byle głupota i zaraz wyprowadzka, rozwód, nowy partner. Wy mlodzi nie potraficie żyć, każde z waz myśli tylko o sobie, w ogóle nie przyjmujecie do wiadomości, że związek nie polega na widzeniu tylko własnego "ja". Związek to przede wszystkim wzajemny szacunek i zaspakajanie potrzeb partnera, swoje "ja" stawia się na drugim planie. Ale nie, żona "musi" postawić na swoim. Ale mąż zawsze "musi" mieć rację. Małżeństwo czy związek to porozumienie, a jeśli tego nie ma, to po co się wiązać, po co powoływać dziecko do życia, skoro w was jest tylko egoizm i chciejstwo. Czy ty ustąpisz mężawi czy ujmiesz się tzw. honorem ( czyli głupotą) i znów go pogonisz z domu? Mąż powinien wrócić, owszem, dla dobra dziecka też. Ale przede wszytskim dla was samych, bo skoro braliście ślub, to chyba nie tylko o seks wam chodziło. Mówisz ze się miłość "wypaliła". Wypalić to się może świeczka, zagasnąć ogień, a o miłość trzeba dbać. Tylko ja widzę, że każde z was kocha, owszem - tylko i wyłącznie siebie, nawet dziecka nie kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwieksza glupota klecic spowrotem zwiazek ,bo jest dziecko.I co to da ? ,ze to dziecko bedzie patrzylo na was ,na wasze klotnie ,na to jak sie obrazacie ,odnoscie wzajemnie? czy to jest dobre dla dziecka? Jak Kochasz swoje dziecko ,to daj mu dorastac w spokojnym,normalnym domu ,moze nie wpelnej rodzinie ,ale z dochodzacym Ojcem ,lepsze to ,niz ma was potem znienawidziec ,zepsuliscie mu dziecinstwo.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to dziś wygląda
miesiąc temu !!! wygoniłaś męża. I już się zdążyłas postarać o kogoś nowego? Czy może ten ktoś był powodem, że męża wyrzuciłaś? Przyznałaś się mężowi do kochanka, czy winę zrzucasz przez cały czas na niego? Oczywiście chcesz rozwodu, a w "nagrodę" za łajdactwo chcesz opiekę nad dzieckiem i wysokie alimenty? Dziecko się dla ciebie w ogóle nie liczy, że będzie wychowywane bez ojca, tylko przez twoich kolejnych kochanków? Pomyśl, co o tobie można myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję obrzydzenie
Super mądra wypowiedż i nie tylko ta.. Ale czy trafi ona do takiej pustej baby jaką jest autorka? Mąż powinien wrócić, owszem, dla dobra dziecka też. Ale przede wszytskim dla was samych, bo skoro braliście ślub, to chyba nie tylko o seks wam chodziło. Mówisz ze się miłość "wypaliła". Wypalić to się może świeczka, zagasnąć ogień, a o miłość trzeba dbać. Tylko ja widzę, że każde z was kocha, owszem - tylko i wyłącznie siebie, nawet dziecka nie kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję obrzydzenie
a moze badasz nas i czekasz na przyklaśnięcie twojego zamiaru? wydaje mi się że to ty wlazałaś w jakiś związek i chcesz zatrzymać zonatego dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję obrzydzenie
to było do autorki!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złaaaaaaa
mówiąc poznałam kogoś miałam na myśli to, że poznałam jaki jest mój małżonek, jego prawdziwe oblicze. jak byliśmy narzeczeństwem był kompletnie innym człowiekiem... miłym, zaradnym. szczerym i zawsze uśmiechniętym... nie wiem czy przerosły go codzienne obowiązki związane z posiadaniem rodziny... nie wiem... ciężko mi się czyta takie posty gdzie ludzie osądzają mnie i moje czyny gdzie ja szukam tego najlepszego wyjścia dla dziecka. bo jaki jest sens żeby dziecko dorastało w atmosferze wiecznych kłótni, awantur o byle co itp.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ale te awantury...... oczywiście powoduje on ....no i bez przedmiotowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile byliście razem
przed ślubem? 5 minut? Bo gdy sie jest s kimś troszkę dłużej, to pewne sprawy się ujawniają, nikt nie jest w stanie ulrywac swoje prawdziwe "ja' przez długi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam tak samo.Jednak dla dobra dziecka wróciliśmy do siebie.Po paru miesiącach było jeszcze gorzej.Teraz od 6 miesięcy mieszkam sama z dzieckiem.On dalej chce powrotu ale ja wiem ze nic się nie zmieni. Trudno zmienić kogoś tak nagle.Postanowiłam ze już nie ulegna,chociaz jest czasem ciezko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×