trudno jest byc normalnym w dzisiejszych czasach

chodzi mi np. o zachowAnie na rozmowach kwalifikacyjnych. Bo wymaga to cholernej odpornosci na stres, znoszenie fochow (fochy mamy wokolo wszedzie: szefowie strzelaja fochy, trzeba ich "pieścić", schlebiając im, rekrutujący też kręcą nosami, trzeba umieć trzymać w ryzach siebie i nie dać wyssać z siebie energii orzez te osoby). Jakie macie sposoby na odstresowanie się w związku z tym? Jak nie dostać hysia?

inny przyklad: moje kolejne szefowe doslownie wlaza sobie w tyłek z osobami, któe lubią albo z tymi, ktore są protegowane przez kogoś... :o Może będę wulgarna, ale żygać się juzchce od tego :(

na szczescie dorabiam sobie w tak wielkiej fabryce, ze dyra nie widzialam nawet na oczy :D

Martva na co masz rente? jak ja skołowac?

skolowac bedzie ciezko, trzeba wpierw wiele przejsc :)

tzn co 2 próby samobójcze ? i przkonanie ze jest sie wampirem?

wybacz, ale nie zamierzam sie spowiadac z moich problemow czy chorob.

kurcze nie umiecie byc zyczliwym?