Mam chłopaka a poznałam na dyskotece innego.

Hej. Mam chłopaka, jest nam ze sobą dobrze. Ostatnio byłam na dyskotece i poznałam fajnego chłopaka - przystojny, inteligentny, fajnie tańczył i widać, że porządny z niego facet. I kurde głupia jestem - zauroczyłam się! Powiedziałam mu, że mam chłopaka, tańczyliśmy cały wieczór. Jest mi z tym teraz cholernie głupio, i smutno na dodatek.

idiotka.

pragnę jego prącia w moich ustach i żeby trysnął mi na piersi

Oraz rozdziewiczył analnie...pragnę poczuć jego mocny wytrysk w pupie

Podszywom dziękuję. Nie oceniłam tego po wyglądzie, tylko po rozmowie. Inteligentny, studiuje na politechnice, fajnie się gadało.

dziewczyno twoje zauroczenie bedzie trwalo do momentu zakonczenia aktualnego zwiazku...wiesz chyba nie jestes gotowa na powazny zwiazek...pewnie masz ok 20 lat

a powiedz mi ktory inteligentny facet szuka dziewczyny lub umawia sie z dziewczyna z dyskjoteki...nie rob sobie nadzieji

msna - Czyli twierdzisz, że nie przejdzie mi to? Że mam w związku z tym zerwać z chłopakiem bo spodobał mi się inny?

On tam nie szukał dziewczyny. Poprostu jak to okreslił - wydałam mu się jedyną kobietą wartą zainteresowania na sali. Nie kleił sie do mnie, nie był nachalny, normalnie rozmawialismy i tanczylismy.

Oj to nie chodzi o żadne ruchanie... W sumie sama nie wiem czemu on mi się tak spodobał. W moim obecnym związku niczego mi nie brakuje, kochamy się, rozmawiamy, wszystko jest ok.

No właśnie nie chce rzucac chłopaka. Dlatego tamtemu od razu powiedziałam, że jestem zajęta. Tylko własnie tamten mi tak ciągle w głowie siedzi. Mam nadzieję, że za kilka dni mi to minie i poprostu zapomnę.

No to nie zostawiaj swojego obecnego dla jakiegoś typa z dyskoteki. I najlepiej nic mu o nim nie wspominaj.

Mam kontakt. Ale już mu napisałam, że nasza znajomosc musi sie zakonczyc na ewentualnych smsach od czasu do czasu. Nie chce go oszukiwać i robić jakiś złudnych nadzieji na cos wiecej.

Niby spoko, choć myślę, że potrzeba kilku dni, żeby to jakoś poukładać. Głupia taka sytuacja, żałuję że zgodziłam się na taniec z nim. Myślałam, że zatańczę ze 2 piosenki i tyle...

Każdemu może się przytrafić takie zauroczenie, nawet jeśli kocha i jest w związku. Twój błąd, że łazisz na dyskoteki sama i tańczysz obcym facetem-w ten sposób prowokujesz sytuacje. Nawet, jeśli jesteś w najszczęśliwszym związku na świecie, to zawsze możesz spotkać fajnego faceta, który Ci zawróci w głowie-Twoja decyzja, co z tym zrobisz dalej..

Chodzę sama (z koleżankami) bo mój chłopak nie lubi tańczyć i nie przepada za takimi imprezami. Na dyskotece byłam drugi raz w tym roku więc jakos extra często nie chodzę. A lubię tańczyć z kimś w parze dlatego jak mnie ktos poprosi a wygląda w miarę przyzwoicie (nie nawalony i nie jakiś dziad) no to zatańczę.

Akurat nie miałam na myśli kasy :P Poprostu studiuje jakis cięższy kierunek więc wnioskuję, że jest mądry.

to chyba powinnas chodzic na smyczy wszedzie , zeby cie nie odbili chlopowi , a twoj chlopak moze tez kozysta z okazji i tez zarywa inne babeczki i git

Nikt nikogo nie zarywa. Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz. I jakbyś nie doczytała to ja tylko z nim tańczyłam, a teraz i tak urywam ten kontakt.

to gdzie był Twój obecny chłopaka??????????????

darkk o to samo mialem zapytac.twoj obecny facet nie wie ze samych kobiet na dyske sie nie puszcza?przeciez kazdy wie ze oprocz kurestw,picia i cpania nic wiecej tam nie ma.

On pozno konczyl prace. Ogólnie nie lubi dyskotek i dlatego z nami nie szedl. Ja szlam ze swoimi znajomymi.

..ale pierdolisz moja droga ..sama się oszukujesz ;) ..teraz mu piszesz że to koniec znajomosci ..,a za jakiś czas tydzien/dwa ( dam sobie łapę uciać) umówicie się na "niezobowiązujące" piwko żeby tylko pogadać i tak się stanie spotkasz się z nim potem 2gi 3ci ...w końcu "przypadkowo" Cię dotknie , muśnie przypadkowo się pocałujecie i przypadkowo wylądujecie w łóżku .. ;) ..tak tak ziarnko on już zasiał w twojej główce teraz to będzie kiełkować ...rób co chcesz pod uwagę bierz

Żadnego spotkania na pewno nie będzie.

piszecie żeby chłopak trzymał ją na smyczy ...dla mnie prawdą jest że jak "suka nie da pies nie weźmie" i kobieta powinna się sama pilnować ,a jak nie jest w stanie znaczy ,że nie kocha swoje partnera i można zakończyć związek ( taki punkt zwrotny , czy związek wytrzyma)...trochę bolesne ,ale prawdziwe ...nic na siłę

W ogóle piszecie jakbym nie wiem co tam z nim robiła. Ja z nim tylko tańczylam i rozmawialam a nie spalam!!

Poprostu studiuje jakis cięższy kierunek więc wnioskuję, że jest mądry. No jak nie studiuje, to pewnie od razu idiota? Ta kobieca logika. Jednak trzeba stwarzać pozory.

Z każdym tak robisz? Masz faceta poznasz fajnego innego to zastanawiasz się nad losem związku? Zerwiesz Sprobujesz z drugim a jak poznasz trzeciego to znow nowy etap zycia tak? Weź dorosnij i dopiero sie bierz za związki. Wogole po co sie bawisz caly wieczór z jednym facetem, przeciesz sama stwarzasz sytuacje by zaistniała ewentualna wątpliwość itd. Jakby twoj facet bawił sie z jakas lalka cala noc to rozumie nie masz nic przeciw tak? Fajne sytuacje stwarzasz sobie. Nie unikaj pokus bo po co nie? Tak to żaden zwiazek nie utrzymasz za dlugo

Ja osobiście nie sądzę że zrobiłaś coś złego bo nie zrobiłaś ..napisałem tylko jeden z możliwych scenariuszy bo skoro on tak Ci utkwił w głowie to przyznaj sama że jest możliwy (najpierw dopuścisz do myśli spotkanie na fajna rozmowę) ...nie wiem co zrobisz piszę tylko że takie momenty to punkt zwrotny dla związku i w zasadzie jak się on rozpadnie ,a Ty się zwiążesz z tym 2gim to i lepiej dla Ciebie bo znaczy ze obecny zwiazek był do kitu ,ale jak to już jest naprawdę to Ty sama wiesz najlepiej...pozdrawiam

ja mojego poznałam na dyskotece tez przystojny tez studiuje na politechnice i jestem znim do teraz :P