Mamy 3-4latkó (rocznik 2007)

Jestem mamą 3,5latka. Dużo się u nas ostatnio dzieje. Wróciliśmy z urlopu na którym młody miał więcej luzu i teraz zachowuje się jak mały potworek. Mam wrażenie, że po raz kolejny muszę przeżywać jego bunt, z którym miałam nadzieję, że się już pożegnaliśmy. Dawne metody na jego poskromienie nie działają, nowe też nie są skuteczne. Czasem wieczorem siadam wyczerpana chce mi się wyć z bezsilności a zmęczenie jest tak wielkie, że nie chce mi się nawet rozbierać i rozkładać łóżka. Poza tym mamy za sobą pierwszą wizytę u laryngologa. Mój syn cierpi na nawracające zapalenia krtani. Pierwszy atak miał kiedy skończył 6mscy. Pediatra cały czas uspokaja, że na pewno z czasem z tego wyrośnie, ale ostatnio dał skierowanie na konsultację i laryngologa. Poszłam do polecanej lekarki, na wizytę czekałam 2msce a teraz jestem wkurzona, bo nic mi ta wizyta nie dała. Niczego się nie dowiedziałam, dostaliśmy tylko jakieś krople do nosa (największy koszmar młodego), które nie wiem w czym mają pomóc, bo żadnego kataru teraz nie ma i wyznaczyła nam kolejny termin za 2 tyg. No i jeszcze mogłabym dalej mnożyć te nasze problemiki, ale najpierw poczekam na Wasz odzew Mamuśki :)

Też jestem mamą 3,5 latka tylko jest z początku stycznia 2008. Czasami daje popalić i to na całego.Bunt był okropny...myślałam że się wykończę.Ale teraz jest dobrze.Samodzielny się zrobił i dużo więcej się słucha nawet jak mu coś nie pasuje...buczy pod nosem,ale idzie ze mną. Na szczęście nie choruje.

no ja też myślałam, że mam ten bunt za sobą... Młody mimo, że ma czasem swoje za uszami to zalicza się raczej do grzecznych dzieci, ale teraz zrobił się okropny. Bije, obraża słownie, krzyczy, po prostu masakra. Mam nadzieję, że wróci do siebie, bo od sierpnia idzie do przedszkola znowu i mam nadzieję, że nie będzie wprowadzał tam terroru ;)