Gość chora:( Napisano Lipiec 23, 2011 Od sierpnia 2010 roku mam ciągłe wymioty. Zaczynają się przeważnie w godzinach wieczornych (20-22) a kończą się dopiero 6-7 rano, gdy dojadę do szpitala i dostane lek domięśniowo przeciw wymiotom i na sen. W tych godzinach wymiotuje systematycznie co 5-10min. Jest to strasznie męczące, następnie dochodzi do odwodnienia organizmu, nie mam siły sama wstać, zaczynają mi drętwieć nogi, ręce, twarz, język oraz mam straszne skurcze rąk. Przy wymiotach często się dusze (nie mogę złapać powietrza). W szpitalu leżałam już wiele razy od czasu kiedy to się zaczęło, ale zawsze dostawałam wypis po 2-3 dniach, ponieważ wymioty się nie postarzały (przeważnie występują raz lub dwa razy w tygodniu). W lutym 2011 roku zrobiłam badanie na pasożyty, okazało się, że posiadam glistę ludzką - podobno to ona była przyczyną tych wymiotów. Dostałam VERMOX któy nie pomógł a następnie ZENTAL - ten lek się sprawdził. Od Kwietnia nie miałam wymiotów, ciągle czułam się ok. W końcu mogłam normalnie funkcjonować, ale nie na długo... 20.07 na 21.07 o 3 w nocy obudziłam się ze strasznymi mdłościami, okazało się że znów zaczęłam nieustannie wymiotować. O godzinie 8 rano byłam w szpitalu, zostawili mnie na oddziale i podali kroplówkę (GLUKOZE) wymiotowałam do godziny 11, później wymioty ustąpiły. Dziś dostałam wypis, nic u mnie nie na razie nie stwierdzono, wyniki na pasożyty będę miała dopiero 26.07. Codziennie wieczorem (przeważnie zaczyna sie o 22) mam straszne mdłosci, lecz staram się szybko usnąć i nie wymiotuje. Z taki mdłościami nie jestem w stanie codziennie normalnie funkcjonować ! CO MAM ROBIĆ?! Lekarze nic mi nie pomagają, jestem zdana tak naprawdę sama na siebie ! Możliwe, że to znowu ta glista.. Jezeli tak, to co dalej? Znowu VERMOX lub ZENTAL i po paru miesiącach bedzie to samo? Ja już nie mam siły, nie daje rady... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach