Siostra zamieszka u nas,powiadamiac szkołe o tym??

Od wrzesnia moja siostra 14 letnia bedzie ze mną i męzem w naszym mieszkaniu przez dłuzszy okres mieszkać , mama nie ma nad nią kontroli, nie umie dotrzec do córki, a młoda ma sprzeczi z mamą. Z wszystkich osob obcych czy krewnych jedynie ja z męzem mamy na dziewuche wpływ i nie podskakuje do nas tak jak do mamy. Kilka krotnie juz bywala u nas na jakis czas i umiemy ją do pionu przywolać,bo w przeciwnym razie by zawaliła rok jakby nad nia twardej reki nie było.W związku z tym młoda idzie teraz do 2 gimn. i nie wiem czy wtedy poinformowac jej wychowaw.. ze tymczasowo siostra mieszka u mnie i to ja biore nad nią opieke (ale nasza mama takze jak najbardziej ) czy jednak nie informowac o zmianie mieszkania? dodam że meldunku nie bedziemy zmieniac młodej bo ona tymczasowo ma byc pod moimi ryzami .Poprostu mieszkamy w tym samym miescie ale na innej ulicy. Planowany czas pobytu u nas jest do konca pierwszego semestru aby nie zawalila go tak jak poprzednio bedąc w domu.Mama jest za mieka dla niej, dziecko wten czas sobie calkowicie odpuszcza obowiązki,wychodzi i przychodzi o ktorej chce, i to jest jedyne wyjscie aby u nas była jakis czas bo wtedy przy nas bierze sie do roboty i czuje ten mores,ktorego w domu nigdy nie miala.Szkoda mi mojej mamy i tylko robie to dla niej

wg mnie powiadomić

A według mnie nie ma potrzeby :)

nie trzeba ps a ile ty masz lat?

Daj tylko znać, że dziecko przebywa u ciebie. Każde dziecko w wieku do 16 roku życia podlega obowiązku szkolnemu. Jeżeli dziecko nie przyjdzie do szkoły dyrektor zacznie poszukiwania. Po co szkole i sobie robić kłopot.

jak w niku,mam 32, dodam ze mama ma meza a biol ojca mojej siostry, tylko ze on pracuje za granicą i przyjezdza pare razy w roku i tyle pomocy z jego strony, ale jest to zgodne szanujące kochające sie malzenstwo,, nie mozna powiedziec ze awanturne czy patologia.Poprostu mama nie ma autorytetu w oczach corki bo nie umie byc konsekwentna i utrzymac dyscypline, jest za miekka, sam psych to stwierdził że corka manipuluje matką i wykorzystuje jej dobroć, i brak kogos z twardym charakterem do smarkatej

Poinformować wychowawcę, dopisze sobie w dzienniku faktyczny adres zamieszkania siostry. Np. jak będzie wysyłała jakieś zawiadomienie albo wzywała opiekunów do szkoły, wolisz żeby przyszło do Ciebie czy do mamy? Zresztą, bez względu na to uważam ze poinformować, siostra musi też mieć poczucie, że wszystko jest jasne, bo jak zaczyna się robić tajemnice to dzisiaj ty nie podasz miejsca pobytu, a ona ci jutro nie powie że zawaliła sprawdzian /i już się robi luka do matactw/. Bardzo to uprościłam ale lepiej mieć klarowną sytuację w każdej sferze. To, że podasz swój adres będzie zapisane chyba tylko w dzienniku bo w arkuszu wpisuje się meldunek stały i/lub tymczasowy. Nigdzie nie są przekazywane te informacje a wychowawca tez musi mieć świadomość, że jesteś osobą kompetentną do kontaktu w sprawie siostry. czyli podajesz adres stałego meldunku /u mamy i pobytu /u Ciebie. Porozmawiaj z wychowawcą, powiedz jaka jest sytuacja, że mała weszła w fazę buntu i tobie z mężem jest najłatwiej czuwać nad nią silną ręka, egzekwować obowiązki itd. zastanów się czyje nr tel podać do kontaktu. Ja bym podała i swój i mamy, powiedz że jakby coś było nie tak to prosisz o natychmiastowy kontakt. W ogóle to zrób jej krótką piłkę od razu się poprawi a średnia ocen wzrośnie. Dobrze się sprawdza dozowanie np. komputera. U moich znajomych którzy mają 3dzieci, po zakupie komputera średnie ocen dzieci w gimnazjum i szkole średniej spadły w ciągu semestru na łeb. Ze śr 5 i powyżej 5 dzieci spadły na około 3,5. Wszystkie. Niestety matka nie wzięła sobie rad do serca bo dzieci potrafiły ją przekonać jak niezbędny do życia i nauki jest komputer:-D Pomyśl nad systemem wydzielania kompa i netu. ja bym zrobiła -im lepsze oceny tym więcej swobód. NO ale pewnie pomysły to Ty juz sama masz:) Pozdrawiam.

cudcbdufbvudsb ale ona bedzie chodzić do szkoły, ale u mnie zamieszka do połowy semestru. Gdy bywala u nas to chodzila nabierząco do szkoły i nadrabiala zaległosci, a w domu regularne wagary i ucieczki tylko były

Kobieto masz 32 lata i pytasz o radę gimnazjalistki? Daje sobie rękę uciąć ze 90 % włąśnie takich osób tutaj przesiaduje. idziesz do wychowawczyni i mówisz, że przez piuerwszy semestr dziecko będzie u ciebie mieszkać i prosze ze mną się kontaktować w sprawach wychowawczych. Tylko tyle. Wszędzie są ludzie. I lepiej, żeby szkoła się dowiedziała od ciebie niż od kogoś innego. A ty rób jak uważasz. U nas w szkole nawet z patologicznych rodzin ktoś przychodzi i informuje o takich faktach. Nie ty jedna jesteś w takiej sytuacji. A ty tak wydziwiasz.

mysle ze nie ma sensu infrormowac szkolę, jesli matka bedzie miala nadal wzgląd do corki, do was to jest to poprostu zbędne

po co sie z nia mecczycie? do osrodka dla trudnej mlodziezy wyslac i po sprawie

daruj sobie, a siostrunie jak ktos radzi powyzej, dac do osrodka na wstrząsoterapie

uwazam ze nie powinas powiadamiac, jakby co zawasze twoja matka przeciez jest z wami w kontakcie

Według mnie jeśli chcesz sie tłumaczyć dlaczego tak i tak.....to możesz zgłosić. Tyle że jak trafi sie jakiś nadgorliwy pedagog szkolny to możesz mieć z tego powodu kłopoty.

Wiem, bo u mnie legalnie mieszkała niepełnoletnia siostra i musieliśmy załatwiać w sądzie opiekę nad nią tzn musisz być jej opiekunem prawnym.

no wlasnie o to chodzi, raczej w wiekszosci nauczycieli, ped nie wymagają aby formalnosci zalatwic czyli ty musisz byc opiekun prawny, jakias zmiana meldunku itd... ale jak jakas sluzbistka kurvaaa wam sie trafi to moze skrzeczec wiec ja bym natwoim miejscu zrobila tak ze siostra mieszka z wami, jakby co szkola inf wasza matke o wyskoikach a jak sama pisalas wasza mam bedzie miala z toba kontakt