Dzień zły...

... przywitać się przyszedłem... w końcu nowy dzień do przegrania :O

fatalny dzien :O

vodka :O

zajebistydzienwchuj

ale, że niby dlaczego fatalny? Pogoda nie sprzyja, ale nie mówcie, że dzień fatalny! Do życia się zbierzcie wreszcie!!!

kurwa, kto by pomyślał, że w takim dobrym humorze dziś będę :P

po prostu powiesić się - albo coś w tym rodzaju, a nie zawracać wszystkim dupę? Nudny jesteś. Nikt się nie da nabrać - po prostu lansujesz się w taki sposób i myślisz, że jesteś oryginalny, charakterystyczny, że to taki twój styl - a gówno! Jesteś nudnym chłoptasiem i wszyscy mają cię gdzieś.

Spróbuj urynoterapi to działa!

No to żeś mi nowość napisała, że jestem nudny. A jaki ma być ktoś kto prawie nigdzie nie wychodzi, a wolny czas spędza albo przed kompem albo w durnym lesie. :O

Nic tylko się powiesić... tylko dlaczego nie umiem tego zrobić? :O

czemu nie wychodzisz nigdzie indziej z domu? co stoi na przeszkodzie?

ten ostatni niedziel masz Dystymię tak jak ja

A z kim mam wyjść? Jedynie na wódkę co od czasu do czasu wyjdę (ostatnio raz w tygodniu) i wrócę do domu schlany jak świnia. :O

Wszystko mam :O

ja bym chciała mu pomóc ,po co się dołować piękna pogoda na dworze ,może jakiś spacer ..wycieczka rowerowa? musisz znaleźć sobie jakąs pasje to zmienisz podejście do życia

niedziel, odwiecznie zadaję sobie to samo pytanie :(

On to forum traktuje jak swego rodzaju terapię .On jest nieszczęśliwy przez was ludzie, przez niesprawiedliwość itd.Mimo, że nie powinien mieć powodów. Bądźcie wyrozumiali.

ten ostatni niedziel nie wychodząc z domu na pewno nikogo nie poznasz ,chyba ze w gre wchodzi czat a potem realne spotkanie;). Nie mysl o dziewczynach ,masz jakiegoś kolege?

Jennifer przecież on prowokuje trochę. Czuje potrzebę oczyszczenia się z dnia codziennego.

Wychodzę na uczelnię... ale teraz wakacje. Tylko co z tego że na uczelnię wychodzę jak poza poza kontaktami na uczelni to z nikim nie mam kontaktu. :O

Men Struacja bannum profanum 7 nie wiem czy prowokuje dla mnie to jest "wołanie o pomoc"

Mam kolegę, ostatnio piję z nim wódkę raz w tygodniu, a tak to się raz na pół roku widzimy bo on ma swoje życie. :O I pasję też mam, chodzenie do lasu, na grzyby i jazda rowerem. To lubię. Ale ostatnio mnie to nie cieszy.

I daruj sobie Jenifer, bo te moje tematy są już nudne i ja nie chcę chyba pomocy, jakbym chciał to bym pewnie do psychologa poszedł.

ten ostatni niedziel ale nie masz żadnych zainteresowań : słuchanie muzyki? gra na jakimś instrumencie ,może podróżowanie? ,łowienie ryb itp...jest mase zajęć których można robić latem. Może pora zadzwonić do jakiegoś kolegi z uczelni i się umówić na piwko? albo pograc w kosza,mecz...no cokolwiek;) . Najlepszy sposób na nudę to znaleźć pracę ,nie ważne za ile...ważne żeby tobie sprawiała przyjemność i czas tak abyś nie musiał mysleć o głupotach

Ale łatwiej jest się użalać nad sobą na kafeterii niż coś z tym wszystkim zrobić. :O

Niedziel nie potrafisz docenić z tego co masz . Nawet nie wiesz ilu zamieniłoby się z tobą . Po prostu jesteś zachłanny na nowe doznania i tak naprawdę nic dłużej nie będzie cieszyć cię . Jesteś zakałą tego świata.

pamiętaj jedno że TYLKO OD CIEBIE zależy jak będzie wyglądać twoje zycie ,musisz zmienić nastawienie...otworzyć się na ludzi

No słucham muzyki, jeżdżę często na rowerze... w wakacje mam jakieś tam zajęcia na podwórku, czy to pokosić czy inne takie, zawsze coś się znajdzie do robienia. Ale co robić wieczorami czy w niedzielę? Użalać się nad sobą na kafe :O Zadzwonić... no tak, przez 4 lata nie zadzwoniłem do nikogo i nagle zadzwonię, pomyślą że mi odbiło... zresztą tylko do kilku (na palcach jednej ręki idzie zliczyć) mam kontakt jakikolwiek.

:O

myślę ,że warto byłoby w twoim przypadku poznać kogoś na czacie:) ja tak poznałam mojego mężą;) tylko nie zniechęcaj się po pierwszej porażce