Czy powinnam wyjechac? Bilet , wszystko zalatwione, a ja sie waham...

Mam szanse zaczac nowe zycie w innym kraju. Tylko, ze nie do konca bedzie ono nowe gdyz... jechalabym do faceta, ktorego kocham. Przezylismy wiele piknych chwil, lat i niestety jest to swieze a ja sobie z tym nie poradzilam. Bylo mi o tyle trudno, ze on nigdy nie powiedzial, ze to definitywny koniec, dawal nadzieje, az do teraz. Bo ma inna. Z jednej strony chce jechac w kraju nic mnie nie czeka, a z drugiej nie wiem jak uporam sie z tym uczuciowo. Niby sie zdecydowalam, ale ciagle cos krzyczy w srodku mnie STOP. problem tkwi we mnie samej gdyz nie chce poznawac nowego faceta, ludzi, jestem totalnie zamknieta na wszystko. Mysle jedynie by dostac prace i jakos wegetowac. Niczego kompletnie juz nie bede oczekiwala od zycia jak wyjade. Mysle, ze w kraju mialabym inne uczucia, ale coz, w kraju nie mam pracy ani mieszkania:(

Nie rozumiem... jedziesz do faceta, czy on Cie juz zostawil? Kiedy podjelas te decyzje, przed wiadomoscia o tym ze ma inna? To wlasciwie jedziesz do niego, czy nie...?

on mnie zostawil, jade do niego. Zdecydowalismy sie na to, ze przyjade juz jak nie bylismy razem, ale nie mial jeszcze wtedy nikogo

Nie rozumiem Cię. Zdecydowaliście o tym, ale teraz sytuacja się zmieniła. On ma kogoś. I jak to ma wyglądać? Masz przyjechać i mieszkać z nim a on inną jest? Nie rozumiem Cię. Chyba zaszły dość ISTOTNE zmiany.

Jak chcesz jechać do innego kraju, wszystko załatwione to jedź. Ale nie oczekuj tego, że on z Tobą będzie. A nowy facet znajdzie się prędzej niż się tego spodziewasz :)

Daj spokój. Straszne napięcie będzie w domu.