czy kobieta ktora ma dziecko moze znalezc normalnego faceta?

anetko, jak zwykle blysnelas swoja inteligencja, jestem pod takim wrazeniem, ze odebralo mi mowe

"Ja mam 26 lat, 7 letnią córkę i od 6 lat jestem z moim facetem-nie jest ojcem dziecka. Jesteśmy szcześliwi, nigdy nie dał mi odczuć że moja córa Go nie interesuje. nawet po 2 latach bycia razem powiedzial p pijaku ze uwielbia moje dziecko a nawet kocha jak swoje . od tamtego momentu, ktory byl bardzo wzruszający, oficjalnie traktuje moja malą jak naszą małą, mimo iz Jej ojciec jest obecny(jeden weekend w miesiącu bo za pannami lata i nie ma czasu- i dobrze )" Obcą córkę łatwiej zaakceptować, nie dojdzie do samczej rywalizacji w domu.

niespełniona piosenkarko gratuluje:) niektorzy maja szczescie:)

Obcą córkę łatwiej zaakceptować, nie dojdzie do samczej rywalizacji w domu jak juz pchla cos powie, to powie

Blędem i problemem kobiet z dziećmi jest to że chodzą przyłamane, zaniedbane i nieszcześliwe. Uśmiechnij się, dbaj o siebie!!! Jak sama będiesz traktować sie jak gorszą społecznie, ludzie tez bedą Cię tak traktować. Ja zawsze, nawet w cieżkich chwialach jak były mnie zostawił, starałam się trzymac fason i znalazłam naprawdę rewelacyjnego, przystojnego, odpowiedzialnego faceta, a raczej sam się znalazł:)

Pewnie ZS sam ma jakieś pchły czy inne ścierwa i mści się na ludziach z kafe bo go swędzi. :(

w sumie moze i racja:) czas sie za siebie wziac:) i zaczac sie usmiechac do ludzi:)

hehe niech sie kolo podrapie to mu ulzy:)

Kochana ANTYWSZYSTKO( zmień nicka i od razu poczujesz się lepiej;) ) Ty też zasługujesz na szczęście i będziesz szczęśliwa!!! I tak masz mysleć. Faceci boja sie babek z dziecmi że niby czasu nie mają na randki, że są marudne i zmęczone, że szukają tatusia. Pokaz że nie o to chodzi, wychodz czasem sama z domku, jak facet sie zakocha to i dziecko zaakceptuje

Nie jestesmy gorsze od kobiet które maja po kolei czyli slub i dziecko. Moj facet jest 5 lat starszy ode mnie i ciągle powtarza że babki z dzicmi są super zaradne i silne, czyli dobre kandydatki na żonki:) oczwiście pod warunkiem że nie są zgorzkniałami babkami.

ale patrząc tu na fora gdzie przecież sa tez normalni ludzie to mam wrażenie ze normalni faceci sa na wyginięciu...

To akurat fakt. O dobrego ,normalnego faceta z mózgiem jest ciężko. czasem wychodzę z kolezankami na drina i obserwuje facetów to aż zal, a co lepsze-pozajmowane. Ale nie martw się, jest masa mężczyzn tylko na kafe nie siedzą i dobrze;) albo zmęczeni po pracy i marzą i dobrej kochanej kobietce jaką jesteś Ty!

tu niestety siedzą tylko nieszczęśliwi i smutni ludzie to prawda

Czesc dziewczyny. Jako samotna matka a zarazem studentka postanowilam, ze pociagne ten temat i zdecydowalam sie ze moja prace magisterska bedzie wlasnie Samotne Rodzicielstwo. Pomozcie mi w wypełnieniu ankiety. Ankieta jest anonimowa. Z góry dziękuję i prosze o szczere odpowiedzi. Link ponizej: http://www.ankietka.pl/ankieta/68008/samotne-rodzicielstwo-w-polsce.html

Nie szukaj na forum odpowiedzi...sama widzisz...Poza tym, wszystko w zyciu jest mozliwe i mamy to, co chcemy miec. dziecko nie jest zadna choroba zakazna, wiec spokojnie Autorko :-)

popatrz na takiego ofermę czy innych prawiczków z forum... to możesz mieć jako kobieta dzieckiem normalny facet w życiu nie weźmie dzieciatej... po co mu? powiem tak własne dzieci irytują - a benkarty to już wogole muszą... myslisz ze faceci nie widzą że szukasz jełopa by wspierał cię finansowo, zajmował się dzieckiem itd. ? opinie które ci tu wpisują to bajka - same siebie laski oszukują bo głupio im się przyznać, że wcześniej nawet by na faceta nie spojrzały i wstyd przed koleżankami by był, ale teraz trzeba podbudować ego i nawijają że to ekstra facet

ja np nie szukam zeby placil na mnie i dziecko nie musi sie nim zajmowac, szukam kogos kto mnie zrozumie i pokocha

"myslisz ze faceci nie widzą że szukasz jełopa by wspierał cię finansowo, zajmował się dzieckiem itd. ?" zgadzam się z przedmówcą tylko desperaci biorą laskę z dzieckiem jakiś ćwok na początku tematu napisał "sam właśnie staram się o laskę z dzieckiem" - J.EBŁEM! :D , będę ten cytat opowiadał w formie kawału :D

Mnie moj facet zostawil mnie w sobote. A moja historia wyglada nastepujaco: Bylismy ze Soba 3 lata zanim na swiat przyszlo dziecko milosc nad zycie i z jednej i z drugiej strony cos pieknego, urodzilo sie dziecko, wszystko pryslo zaczely sie obowiazki stala praca i w ogole, bylo mu ciezko bo do pracowitych nie nalezal, ja zawsze pracowalam oddawalam mu wszystko co mialam, urodzilo sie dziecko i kiedy mial pol roku zdradzil mnie, z kolezanka z pracy. Przezylam to niesamowicie schudlam w tydz 10 kg. ludzie sie na mnie patrzec nie chcieli tak wygladalam, on nie chcial wrocic do mnie, ale zawalczylam o niego i wrocil, lecz stal sie oziebly w obec mnie jeszcze przez jakis dluzszy czas. Ale wrocil i z czasem poczulam ze ta wielka piekna milosc wrocila, ale znow straci prace i dostal mozliwosc wyjazdu do pracy do innego miasta, bylo w miare dobrze przyjezdzal co jakis czas,byl mna ciagle nienacieszony, bylo cudownie miedzy nami, az kiedys przestal sie odzywac, a gdy zadzwonil powiedzial ze musimy pogadac i ze on dzis przyjedzie. Powiedzial ze juz nie chce byc ze mna bo nie szanujemy sie ze on nie jest dla mnie partnerem bo nie umie zadbac o rodzine i o wspolny dom, ze musie sie ogarnac i zrobic cos we wlasnym zyciu zeby jego syn byl z niego dumny. I ze mnie kocha i robi to dla lepszego zycia dla mnie i malego, ze sie klucimy i zeby dziecko na tym nie cierpialo, mowil to trzymajac mnie za reke ze lzami w oczach przytulal mnie patrzyl gleboko w oczy, kazda noc sie kochalismy ze soba, powiedzial ze bedzie dzwonil i zebym na niego czekala ze wroci do nas. Po czym gdy w sobote rano wyjechal sluch o nim przepadl i dowiedzialam sie ze juz od jakiegos czasu zwiazal sie tam z inna kobieta, zachowal sie podle, peklo mi serce przez niego. Rzucil wszystko dla jakies pierwszej panienki, ktora byla blisko niego wszystko nasza milosc naszego syna, nawet nie dzwoni zeby zapytac sie co u niego slychac. Ogarnia mnie wielki bol i zal, i nie wiem jak Sobie z tym poradzic... Chce sie zakochac, tylko czy po czyms takim bede jeszcze w stanie zufac komus jeszcze?? Nie jestem jakas tepa laska skonczylam wlasnie studia mam stala stabilna prace i wspanialego syna, ktory nigdy nie pozna szczesliwej rodziny. I jak tu sie zakochac....