Czy ja przeprosić? Czy nie ruszać tego po prostu olać

Wiem że nie lubicie opowiadań,ale nie mam się kogo poradzić Prosił bym o obiektyne opinie Podoba mi się pewna dziewczyna na roku, ona mnie nienawidzi, wiem dlaczego. Kiedyś tam odstawiła bardzo perfidną frajerską akcje, oczywiście anonimowo. mnie tam wyróżniła, myślę że to nie był przypadek i ona coś od początku miała,dlatego się zastanawiam czy to ruszać Ale wychodzi, że ogólnie inicjatorką wszelkich intryg Po prostu wtedy zrobił się , burdel ja najbardziej wściekły bo ocena 2.5 nie ma takiej na studiach,ale taką ocenę mi wpisała w listę Oczywiście pocisnąłem nie wiadomo komu tą samą drogą, oczywiście jak na wredną sukę przystało, nie pozostałą dłużna dodatkowo mega foch,że jak tak można, że nigdy się nie dowiem kim jest Potem nastał II semestr wszyscy się już poznali, mi sie spodobała pewna dziewczyna,ale od początku widziałem ta nienawiść, olałem to wtedy Jakiś czas potem, jedna i ta sama osoba ciągle na mnie najeżdza oczywiście anonimowo, na realu też nie potrafi ukryć nienawiści, ale już się cyka jak każdy tchórz Sprawdziłem sobie kto różne głupoty wypisuje, wyszło że ona, podejrzewałem i zawsze zastanawiałem się czemu taka jest Przypomniałem sobie właśnie wtedy o tej liście z ocenami, sprawdziłem tą samą drogą i wyszło że ona to zrobiła, a pretensje ma o to że jej naubliżałem wtedy wiem że nigdy z nia nie będe, po tym wszystkim, bo w sumie współczuje każdemu takiej laski, zresztą pond to i tak się puszcza. Ale mimo wszystko coś mnie do niej ciągnie, potrafię odczytać każdy jej ruch przewidzieć co zrobi Moje pytanie jest takie jak w temacie, Czy warto ruszać to gówno, zaznaczam że ona mi się nie przyzna nawet w 4 oczy, nie powie czemu wtedy mnie wyróżniła, bo będzie się bała, że powiem wszystkim, że to ona robi wszystkie intrygi na studiach Moje założenie jest zupełnie inne, chce sie po prostu dowiedzieć dlaczego, najwyżej ja przeprosić że wtedy ją zwyzywałem,jak się da umówić się poruchać i tyle chodź niestety ja kocham ale na szczęscie zawsze sugerowałem się rozumem Po prostu to od początku było przegrane, przy takim obrocie sprawy