Ja chcę kogoś w końcu poznać.

Ja chcę kogoś w końcu poznać. Są na forum jacyś fajni ludzie?

:P

jestesmy

lepiej wyskocz do reala tutaj syf jest tylko:(

narzeczony wypraszam sobie:-(

Pierwsze znaki, że coś nie tak, w wieku lat dziesięciu pojawiły się na dotychczas zdrowym dziecięciu. Gdy przychodził czas jesieni, nasiąkałem jak gąbka... Gdy osiągnąłem pełnoletniość, rozpocząłem leczenie u doktora Schwarzmullera we klinice w Bremie. Przyniosła efekty ona po paru miesiącach, zacząłem reagować na zimno i gorąco. Niemniej brak intensywności w podjęntem leczeniu ustanowił gdzieś barierę nie do przekroczenia a zespół lekarzy był uchylił tajemnicy rąbka... Szereg badań dokonanych już z powrotem w kraju potwierdził diagnozę Niemców już w całem rodzaju. Rodzaj wybranej terapii tesh sprzeciwu nie budził, rokowania były średnie, choć zespół się natrudził... ale oto się pojawił teraz problem nowy... zaczął mi się wydzielać kwas alfotemidonowy... działo się to gdy na sali chorych zaświeciła bąbka. By zatrzymać wyciek kwasu alfotemidonowego, zespół kierowany przez profesora Leńskiego niekonwencjonalne wyjście postanowił przyjać. Otóż podjęto decyzję, aby z głowy mózg mi wyjąć. Więc postanowiono mózg mi wyjąć z głowy...w naszej części Europy to działanie przełomowe... po długich przygotowaniach rozpoczęto zabieg Operacja przebiegała wyjątkowo sprawnie, mózg wyjęto, była godzina dwudziesta piąta... Mam dwadzieścia cztery lata I życie połamane jak patyk. Co spojrzę wstecz okropna czarna plama. Co spojrzę przed się twardy, zimny głaz. Czułem powołanie w życiu swym na bezdomnego albo na kloszarda, lecz poznałem, że mi ten ani tamten nie mają już tanich win do picia. Byłem Faustem i byłem Prometeuszem, porównywałem pełnię wiedzy z wszechświatową górą tajemnicy i wydzierałem ogień niebu aby nieść go swoim braciom. I ten ogień okazał się przegrańcem życiowym. który świeci nie oświecając i pali się nie rozpalając. A mózg mój, który badało całe grono lekarzy szukając nieznajomej choroby spoczywa w słoiku formaliny. :(

Jak jesteście to spoko . Nadzieja wiecznie żywa.

jones David cześć :)

Lubisz torebki Davida Jonesa ?;)

Moja przyszła szwagierka ostatnio zakupiła śliczną torebkę davida jonesa , a ja mam podróżną tej firmy. Fajne a nie drogie.

Ja uwielbiam film "Cinema Paradiso", na ten przykład.

do munecadesandre: cześć

Też lubie, nawet jedną mam i o dziwo już rok mi się wciąż podoba;)

Jones David co słychać? :)

Z tego co spojrzałam to Cinema Paradiso dostało wiele fajnych nagród, Złotą Palme , Złoty Glob , Oscara.

Siedzę na głębokim zadupiu i nawet nie mam do kogo się odezwać .

I jeszcze net moje jedyne okno na świat bardzo muli. Żyć nie umierać .

Tak. Ale jest sporo filmów, które nagród nie dostały, a są fantastyczne(taki Leon choćby). Albo, złota malina za najgorszy soundtrack dla Ennio Morricone, za "the Thing"(to jest śmiech na sali). Z nagrodami bywa różnie. "Odyseja Kosmiczna" nie dostała oscara za najlepszy film, co jest po prostu największą porażką w dziejach gali oscarów. Natomiast, "Cinema Paradiso", z nagrodami, czy bez, naprawdę warto polecić. Przepiękny film. Mało tego, jest to film romantyczny(nie gustuje w takich, ale jest kilka, jak "Okruchy Dnia", czy choćby "Cinema Pradiso" właśnie). Polecania dobrych filmów nigdy nie za dużo! :)

Bardzo lubię oglądać filmy ale nie takie komerchy prosto spod igły ale naprawdę dobre , fajne filmy. Jakie byś mi polecił?

Kiedyś oglądałam "Okruchy dnia", ja po prostu ubóstwiam takie programy jak Ale Kino czy Zone Europa

Hmm...no to "Cinema Paradiso" na sam początek, bo jestem świerzo po seansie, zauroczny, na prawdę. Dalej - jeżeli lubisz filmy o spokojnym, kameralnym, ale bardzo wyraźnym klimacie, to polecam wspomniane "Okruchy Dnia". Oczywiście, "Odyseje Kosmiczną" i "Łowcę Androidów", gdyż to dwa absolutne klasyki sf, robione nie pod publiczke, aby zbierać pieniądze, ale z dużą dozą artuzmu! Dalej - kino Tarkowskiego i Bergmana, jeżeli lubisz filmy na prawdę wymagające intelektualnie. Te filmy nie są absolutnie filmami komercyjnymi. Z filmów Bergmana szczególnie polecam "Godzinę WIlka", zaś, jeśli idzie o Tarkowskiego, to "Stalkera". Z bardziej popularnych, lubianych przeze mnie - "American Beauty", "Czas Apokalipsy", "Dobry, Zły i Brzydki", "Siedem"...zaraz coś mi przyjdzie do głowy.

Hmmm...podobał mi się także film "Co się wydarzyło w Medison County", z tych romantycznych. W ogóle, Eastwood to dobry człowiek kina jest. :) Z ostatnio zrobionych, to "Powrót" jest fantastyczny, ale trudno ten film dorwać. Hmm....

Z tych nowszych to jeszcze magnolia jest ciekawa....

Zastanawiam się jeszcze nad filmami w stylu "Okruchów Dnia", ale nie bardzo przychodzi mi do głowy...chociaż, polecam także film "Życie jest piękne" - mieszanka filmu romantycznego, komedii, i dramatu. Potrafi wzruszyć.

Nie za bardzo lubię s-f. Ale dziękuje za propozycje.

"Osiem i Pół" Felliniego, jeśli lubisz starsze filmy.

A oglądałeś może Zielone smażone pomidory? To dopiero piękny film o kobiecej przyjaźni .

SF to Odyseja Kosmiczna, Łowca Androidów, Stalker(ale to tak nie do końca. Reszta to filmy nie sf(i nie fantastyczne w ogóle).

Nie, natomiast obiło mi się o uszy, i słyszałem raczej przychylne opinie.

Oglądałam kiedyś kawałek Życie jest piękne. To bardzo smutny film.