Skończę jako stara, samotna kociara.

E, jak niby mam zmienić teren. Nie przeprowadzę się przecież.

te, kociara, chyba nie jesteśmy w temacie? chodzi o Twój teren prywatny... gdzie głosisz. najwyraźniej nie masz tam wystarczającego posłuchu. radzę się wymienić z kimś... może jakaś życzliwa siostra Ci odstąpi jej własny teren. albo spróbuj w terenach gdzie nikt jeszcze nie głosi. powodzenia :)

Chyba nie mam wystarczającej wiedzy, bo nie rozumiem.:P

no wiesz... nieładnie tak podawać się za siostrę a potem udawać, że się nie wie o co chodzi :P proponuję porozmawiać ze starszymi zboru. Oni już Ci wyperswadują z głowy te nieduchowe pragnienia ciała. ;)

Kurde nie rozumiem tych aluzji. Za jaką ja się siostrę podawałam?

ogłosiłaś droga Pantero w nazwie tematu swą przynależność religijną... do czegoś to zobowiązuje, prawda? bardzo się ucieszyłem, bo niezbyt często spotykam tu siostry kafeterianki. to wręcz ewenement, bo przecież jakże często Strażnica poucza nas abyśmy trzymali się z dala od świata, a przede wszystkim stron internetowych, gdzie na każdym kroku czai się pokusa...

Aa, o kociarę Ci chodzi. Ja miałam bardziej na myśli kobietę hodującą koty w ramach substytutu towarzystwa. :D

:P wiem, wiem, tak tylko pisze z nudów... mam świadków wśród znajomych.. niezłe są z nimi jazdy xD

A to mi się jeszcze nie zdarzyli w towarzystwie fanatycy religijni... Ale pukali nie raz do drzwi głosić prawdę oświeconą i wciskać książeczki celem indoktrynacji. :P

lepiej byc samotna kociara niz codziennie na jakiegos huja sie gapic ktory cie wkurza nie? ..swojefilmikidlauposledzonychatyzyjpelnia,,milosci,,dokotowlepszanizdotychhujowtanich