chyba kocham dwie kobiety na raz. nie moge sie zdecydować

mam 31 lat i zachowuje się jak jakiś gówniarz. jedna jest moją bliską przyjaciółką od wielu lat, mimo, ze dlugo nie mieliśmy ze sobą kontaktu. niedawno wróciła z zagranicy i coś zaiskrzyło. ma 28 lat. jest bardzo inteligentna, oczytana, bardzo ladna i elegancka. mysli już poważnie o życiu i o mnie. wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to,że pojawiłą sę druga. aż sam sobie sie dziwie, że zwariowalem na punkcie takiej małolaty. jest 10 lat młodsza, jest po prostu przesliczna. buzka taka niewinna, a ciałko ma wręcz idealne. no i ma w sobie coś czego mi brakuje przy tej pierwszej. jest zwariowana, szalona, spontaniczna.. przy niej dobrze sie bawie i czuje ze zyje. serce mowi jedno, a rozum drugie i co tu począć?