jestem zazdrosny,ze mojej kobiecie zaczeło sie powodzic finansowo lepiej

czy to chore?Zle mi przed samym sobą,ze tak to odczuwam.Wstydze sie do tego przyznac,ale jestem zly.Poznalalismy się to ona nie miala pracy ,auto prawka,nie stac ja bylo na wyjazd.Ja budowałem dom zapozyczając się wpadłemw spirale długów i mam i mialem straszne problemy finansowe. Pół roku temu ona znalazla dobrze platną pracę.Zaczela zabierac mnie do restauracji gdzie nie bylo mnie stac...ona oczywiscie placiła a ja czulem sie jak dupek:O W wakacje byla z kolezanką na zakintos(beze mmnie bo przeciez ja nie mialem kasy...)Teraz wyjezdzają za 2 miechy na lanzorate(kanary) Ja jezdze autem 16letnim rozwalajacym sie ciagle w serwisie..renaut.Ona ostatrtnio kupila tez starą bo 8letnią ale jedak astre sedana...Wyglada w niej fajnie(astra czarna)a ja jak dupek i czuje tez sie jak dupek:OWstyd mi ale wolabym zeby byla bezrobotna jak kiedys:O

tak,to chore.

wiem ale nie umiem sobie ztym poradzic

s będzie widoczny dla innych

io

hk

Mialam dwoch mezow i moje malzenstwa rozpadly sie wlasnie z takiego powodu - zazdrosc o moje sukcesy. Faktem jest, ze sama wybralam takich panow bez ambicji, proszacych sie wrecz o klopoty wszelkiego rodzaju. A w malzenstwie, partnerstwie to chyba powinien sie partner cieszyc i dzielic te satysfakcje... Bo ja bym sie cieszyla z osiagniec partnera. U mnie bylo to samo: a ty jezdzisz sportowym autem a ja starym rozpadajacym sie - tylko ze maz eks nie szanowal niczego co posiadal i nawet nowy samochod za kilka miesiecy wygladal jak wrak, w srodku brudny, pelen niedopalkow i smierdzacy. Najlatwiej jest zazdroscic - najtrudniej samemu zakasac rekawy i wziac sie do roboty. Ze jestes zadluzony to Twoja zasluga bo trzeba bylo sie wczesniej zastanowic nad budowa domu i jej kosztami, zaplanowac wydatki tak zeby kredyty nie zezarly wszystkiego albo szukac lepiej platnej pracy (chocby za granice wyjechac na jakis czas zeby splacic zaleglosci).

A ja myslałam, że tylko baby są zazdrosne!!!:-D A tu niejeden facet jest gorzej zazdrosny, jak ta ciota:-D wstyd, to polak tylko tak potrafi!:P

=> jisjdsds Rozstań się z nią i tak się pewnie na tych zagranicznych wyjazdach ryćka jak trzeba. Szkoda, że bez ciebie.

jesli masz ambicje, budujesz dom, to nie masz co byc zakompleksiony a dlugi maja ludzie probujacy czegos co ona na to.. chyba sie nie wywyzsza ?

Powinieneś się cieszyć, że Twojej kobiecie się powiodło i być dla niej wsparciem. Przecież nic nie piszesz żeby ona traktował Cię przez to gorzej. Takie zachowanie może w końcu ją zdemotywowac i zamiast cieszyć się ze swoich sukcesów będzie miała za to do siebie żal. Czyli albo Cię zostawi albo się załamie i rzuci to wszystko żebyś nie czuł się gorszy. Zacznij cieszyć się życiem bo to co Cię dopadło to chyba już zgryzota.

tu wypowiadaja ? Przeciez nie chodzi w temacie o zazdrosc ale o to, że sie facet z tym kiepsko czuje, bo chcialby sie czuc jak mezczyzna tzn zarabiac wiecej...nie chodzi o zazdrosc o zarobki, kumacie? Ja bym sie cieszyl jakby moja kobieta dostala lepiej platna prace, tylko by mnie to motywowalo do tego zebym i ja znalazl jeszcze lepsza abym mial za co te swoja kobiete rozpieszczac :)

Mój mąż deklarował równouprawnienie do momentu aż poszłam do pracy. Zarobiłam połowę tego, co on, ale dzięki temu był to mocny zastrzyk gotówki do domowego budżetu i zwiększenie mojej niezależności finansowej. I co? Zaczęły się najazdy, że praca do bani, że mnie wykorzystują i że powinnam siedzieć w domu. Kiedy pracę straciłam i nie mogłam iść do żadnej innej ze względu na ciążę, on wydaje się być w 7 niebie. Uważa, że mam siedzieć w domu, zajmować się domem i nim, a nie wychodzić do ludzi... Uważam, ze wielu facetów mających problem z własną wartością jak moj mąż, odreagowuje to właśnie na swoich kobietach. dzięki temu mają poczucie, że oni zarabiają, oni rządzą i ytrzymują dom...

"Przeciez nie chodzi w temacie o zazdrosc ale o to, że sie facet z tym kiepsko czuje, bo chcialby sie czuc jak mezczyzna tzn zarabiac wiecej." Czyli sam sobie przeczysz bo przykład , który podałeś właśnie jest zazdrością. Że ona zarabia więcej a on mniej. Nawet jeśli nie to nie powinien swojego kiepskiego samopoczucia ujawniać tylko brać się za szukanie lepiej płatnej pracy żeby nie mieć tych kompleksów na tle żony. Wszystko jest do zrobienia.

Prawdopodobnie ona ma ten sam dylemat w stosunku do Ciebie, więc najlepiej bedzie się rozstać.

Potrafią rozmawiać z wierzycielami prawnicy z Lexa – kancelarialexa.pl. Ich polecam. Ja totalnie nie wiedziałem jak prowadzić rozmowy z bankiem w sprawie mojego zadłużenia na hipotece, a oni załatwili temat raz dwa. Raty są teraz dużo bardziej przyjazne w spłacie, a wcześniej to sprawa wisiała na włosku i już z tego co wiem moje mieszkanie miało pójść na egzekucję komorniczą.