Jak czesto gadacie z tesciami?

Dzwonicie same od siebie zapytac co slychac? Bo my z mezem mieszkamy za granica i ja w ogole nie gadam z tesciowa przez tel., tylko jak jestem w PL. Powinnam czasem do niej zadzwonic?

Po co? :P

Jak się nie widzimy w weekend to staram się zadzwonić. Ostatnio gdy byłam w szpitalu bardzo się zbliżyłyśmy.

czyli raz na miesiąc mniej więcej. Mąż dzwoni do nich raz na dwa tygodnie :D Ja do swoich rodziców co 2-3 dni.

no ja wlasnie z moimi tez gadam czesto, ale moj maz tez sam z siebie do moich nie dzwoni. i tak sie zastanawiam czy nie powinnismy tego zmienic.

Ja ze swoją gadałam ostatni raz jakieś 3 tygodnie temu, jak mąż był w PL. Tylko wtedy utrzymuje z nami kontakt. Wielka mamusia i babcia. Jak on wyjeżdza, to cisza :D

Gdybym nie mieszkała z nimi pewnie nigdy bym nie zadzwoniła

aa i mieszkamy od siebie jakieś 10 minut autobusem. No ale teściowa jest bardzo zajętą osobą. Spotyka się z dwoma facetami, więc na wnuka już nie ma czasu :D

coddziennie bo muszę etykieta tego wymaga

było by mi miło jakby synowa odezwała się raz na jakiś czas do mnie, nawet zwykłe "dzień dobry co słychać, jak się czujesz" i zamienić parę słów. Moja niestety nie dzwoni nawet przez rok, jedynie syn i nawet nie wtrąci słowa pozdrawiam choć wiem, że jest obok niego. To ja zawsze mówie pozdrów A .

teściówka he he jakoś nie jest mi Cię żal :P

ja w ogóle nie rozmawiam z teściami... raz na ruski rok mi się zdarzy... i to z matką męża. Na święta nie spotykam się z nimi. Teścia raz w życiu na oczy widziałam na ślubie. :D

Teściówka - ale poza tym "jak się pani czuje" to ja nie wiem, o czym miałabym z nią rozmawiać :o Dzieci nie mamy, więc nie o rozwoju wnuków, poglądy na życie mamy krańcowo różne, więc o pogodzie z teściową mam rozmawiać? Bieżące sprawy omawiam ze swoją mamą, nie czuję potrzeby dzwonić do teściowej.

Wyobraź sobie, że mieszkam sama i jestem po wylewie, a zawsze swojej synowej służę radą jak już przyjeżdża do Polski i pyta mnie o to czy tamto. Nie obstaję za synem i zawsze go karce go jak jak sie coś nie tak odezwie do synowej.

a synowa mówi na ty , nie pani

Reganka , a Ty zobaczysz jak urodzisz w bólach syna poświęcisz mu sie bez reszty, a potem przyjdzie taka jak Ty "zabierze' Ci to ukochane dziecko , a Ty zostaniesz sama. Uwierz mi czas baaaardzo szybko biegnie. Ja nie narzekam na synową, ona mnie też lubi, bo zwierza mi się nawet z bardzo intymnych spraw o których nawet ze swoja mamą nie rozmawia, ale jak wyjedzie to to kontakt całkowicie sie urywa.