Śmierć mojego ukochanego...

Stało się to 4 dni temu... Miał wypadek motocyklowy...Zginął na miejscu...;( Byłam z nim 3 lata, znałam 4... Rozstaliśmy się w kwietniu, od tamtej pory mam innego, wydawało mi się, że go kocham ale odkąd wiem, że mój były już nigdy do mnie nie napisze, przestałam czuć coś do obecnego... Wciąż kocham byłego... ;( Pisał mi kilka tyg po rozstaniu, że chciałby spędzić ze mną ostatnią wspólną noc... ja nie chciałam... Chciał tego jeszcze tydzień temu kiedy ostatni raz z nim pisałam... ;( Teraz tak bardzo żałuję, że się nie zgodziłam... ;( Mam myśli samobójcze... Tak bardzo za nim tęsknie, chcę go zobaczyć...przytulić... Nie radzę już sobie... Nawet bliscy nie potrafią mi pomóc... PRzy nih jestem twarda... nie płaczę... W piątek jest pogrzeb... Boję sie, że umrę z rozpaczy... Gdyby nie moja mama, wzięłabym proszki nasenne i skoczyła z mostu... ;(;( Ale ona by tego chyba nie przeżyła... Aczkolwiek czasem mi wszystko obojętne...;(

to zle? zmienisz na nowy model, a i moze bedzie mial lepszy motocykl?

fakt ptasiek masz troche racji dzieki za pocieszenie

A co nas to obchodzi? My tu o indorach rozmawiamy a nie o jakichś jeżdżących organach do przeszczepu z kaskiem na łbie. :o

A dlaczego się rozstaliście w takim razie?

nawet jego penis mi po nim nie zostal

ludzie co wy piszecie?!?! Śmieszy was to?!?! KUrwy zwykłe jesteście !!! Najdziwniejsze jest to, że nie mogę sobie przypomnieć kiedy się ostatni raz widzieliśmy i dlaczego tak na prawdę rozstaliśmy ... ;(

moze mnie ktos przeleci bym sie na chwile choc zapomniala

Sytuacja przykra, ogromne wyrazy współczucia. Domyślam się co musisz czuć. Głowa do góry....

Kpicie z czyjejś śmierci? To teraz pomyślcie że spotkało to kogoś kogo kochaCie i napiszcie to jeszcze raz. autorko, bardzo współczuję. pamiętaj że czas leczy rany. może trudno Ci teraz to pojac ale przekonasz się że tak właśnie jest.

Weszlam tu,na kaffe po dluższej przerwie i widze ze w dalszym ciągu debili tu nie brakuje :O Autorko,moze to banalne o napisze to czas leczy rany...Nie myśl o smierci bo zycie jest zbyt piekne by z niego rezygnować na wlasne życzenie...

Powiem Ci ze przez chwile myslalam ze mi się coś śni i czytam swój post :o bylam z nim 3 lata znalam 4.. ale rozstalam w maju.. tez mam kogoś od tamtej pory.. teraz były kupił motocykl. . Oj straszne uczucie :o Dlatego potrafie się utożsamić z tym co czujesz.. wiadomo ze nei na wielką skale.. Musisz dać rade... wiem ze to ciągle słyszysz.. I wiem że to będzie trudne i napewno nie otrząśniesz się szybko. Ale teraz nic kochana nie zrobisz musisz to zaakceptowac, zaakceptowac to że się stało jak stało.. I nie tłumić swoich uczuć. Czas leczy rany.. A on będzie patrzył z góry. Powodzenia

Parafrazując... nie chciałaś dać byłemu dupy, bo nie miałaś wyższego uzasadnienia... które się teraz pojawiło :O

hahahahahahahahaha Niedziel hahahahaha SIC!i kto tu jest debilem na kafe?

Olga ja też jestem z Tobą... napewno bede teraz myslal sobie jak by to bylo gdyby mnie to spotkało..napewno Ci współczóję... wiem jak to jest gdy się tęskni za kimś z kim się długo było...sam byłem z dziewczyną 2 lata i już 1,5 roku mineło od rozstania...a przy nowej to cały czas myślę o tej poprzedniej, bo wiem że naprawde ją kochałem

jesteśmy z Tobą http://linkaturs.com/news0041.php