Czy mężczyźni boją się pięknych kobiet??

"ta reminka to naprawdę niezbyt rozgarnięta jest..." za to tyś jest rozgarnięty/a jak śnieg w lipcu! :D a ja lubię Enfant "Co do tematu - meżczyzni nie boja sie tyle pieknych kobiet, co zaradnych, niezaleznych, spełnionych" zależy, co rozumiemy tymi pojęciami. może to być wredny babsztyl z na stanowisku kierowniczym z wiecznym fochem, jak i babka realizująca swój pasjonacki biznes. tych drugich to nie zauważyłam, żeby jakiś facet się bał, ale nie mam w swoim otoczeniu kretynów, więc ich od razu wykluczam :P

"re-min-ka "ta reminka to naprawdę niezbyt rozgarnięta jest..." za to tyś jest rozgarnięty/a jak śnieg w lipcu! " ha ha ha, przedni dowcip. żenada. nie masz innego zycia, żelek?:D już po depresji?:D

nie pojmuję że są na świecie d.ebile które myślą że jakiś facet może się bać kobiety bo jest ładna, jeśli myśli o niej jako o potencjalnej partnerce to może być nerwowy ale jeśli nie to uroda nie ma żadnego znaczenia w tym sensie laski litości nie wlewajcie sobie aż tak bardzo a co do ofermowej dyskusji dostaję padaki jak słyszę takie brednie że gusta są różne, owszem ale różnią się tylko trochę. a generalnie piękność to piękność a kaszalot to kaszalot chłopak który mówi swojemu kaszalotowi że jest piękna to desperat a nie ktoś o całkowicie odmiennym guście słusznie zauważył ten śmieszny oferma że dochodzi do kreacji czyli mówiąc prościej py.ierdolenia. żałośni nieszczęśnicy wyzywają wszystkie fajne laski od kup a sami lądują z najbrzydszym kaszalotem z dzielnicy. trzeba żyć w zakłamaniu żeby wierzyć w jakieś odmienne gusta... śmiechowa też jest forumowiczka pisząca że uroda jest nieważna bo przemija. CO ZA BREDNIE. po 1 nie przemija tak szybko! po 2 nawet jeśli przyjmiemy że przemija to 1000 razy bardziej wolę piękność która wyrucham 10000 razy zanim będzie babcią niż kaszalota niedającego mi satysfakcji

Wg mnie to głębsza sprawa.Faceci sensowni podchodza raczej konserwatywnie i stereotypowo,ze ładna laska to wieksza mozliwosc kosza,trudna do utrzymania,zdobycia lub zajęta a chamy,ze pusta i łatwiejsza.Reguły nie ma.Pisze tylko o standardzie podejscia i myslenia.Ja nie boje sie żadnej ale tez nie podchodze przy byle okazji.Wiele lasek ma sie za gwiazdy,patrzy na wygląd,nie mowi tylko bełkocze,podejrzewa kolesia,wkręca sobie dziwne klimaty.Widze juz po mimice twarzy,gadce i ruchach co to moze byc za typ laski.Czesto to wystarczy i decyduje.Zwykla mowa ciała.Nieraz to sprzeczne komunikaty i wcale sie nie komponuje,ale to tylko wyjątkowo