wam tez tak kasa idzie w skl spozywczych ?

A i do twojej wiadomości: każda ilość spożywanego alkoholu proporcjonalnie pustoszy twój układ nerwowy - nie ważne czy jest to lampka czy butelka - więc się nie łudź człowieku, że tego unikasz. Niczego nie zyskujesz, za to wiele tracisz. Może gdybyś nie pił/-a byłbyś/byłabyś dziś zupełnie kim innym, miał/-a wiedzę i dzięki temu lepszą pracę oraz lepsze warunki bytowe. No ale ty już podjąłeś/podjęłaś decyzję, dlatego tu jesteś i narzekasz na życie z innymi podobnymi do ciebie.

A czy ja narzekam? Mi się żyje bardzo dobrze, uważam tylko że nie ma co przesadzać z tym alkoholem. Może źle się wyraziłam - może nie jest to wino zalecane, ale w niedużej dawce nie zaszkodzi (o ile ma się zdrową wątrobę itp.), bo zawiera dużo przeciwutleniaczy i innych tam czerwonych, które są korzystne. Na pewno nie pamiętam jak się nazywają, bo wypiłam wczoraj lampkę i wyżarło mi mózg... ups.

:o :o :o

:D tak, na grillu wypijam sobie 2 piwka i juz jestem alkoholikiem robiącym złą sławę Polakom :D albo wypije kieliszek wina czy nalewki do kolacji i juz alkoholik ze mnie z wyzartym mozgiem, lol jak Ty na grillu pijasz soczki to prosze bardzo, ale soczki tez kosztują. a co do oszczednosci - bardzo oplaca sie kupowac calego kurczaka, a nie oddzielnie piersi czy udka. Mozna samemu wyporcjowac i wychodzi z 2-3kilogramowego kurczaka 1. obiad - udka 2. obiad - piersi (czasem mozna z nich 2 obiady zrobic, jak mieso nie jest glownym skladnikiem) 3. obiad jakas potrawka z calej reszty ugotowanej wczesniej na rosol 4. rosol do kazdego obiadu, mozna oczywiscie przerobic na dowolne zupy. a taki kurczak nie kosztuje nawet 20zl.

Zwłóknienie wątroby to doprawdy pikuś, przy tym co alko. robi z mózgiem. :o

Oj jak zwykle przesadzasz. Zresztą to nie twoja sprawa kiedy i ile ktoś pije. No i temat nie był o tym. Ani o cenach alkoholu ani o jego wadach. Nikt codziennie alkoholu nie kupuje, ale wędlinę już tak. Wędliny pikok z Lidla to linia boczna Dudy z Pszczyny. Mi ich wyroby nie smakują a jak policzysz cenę za kg to ser czy wędlina z Lidla jest sporo droższa niż z innego sklepu. Ja wolę podejść na firmowe stanowisko mięsne czy do piekarni.

no cóż ja alkoholu nie piję, i również narzekam. jaką diagnozę mi postawisz? :o

ciekawe przepisy na tanie danie: http://przepisyzezdjeciami.blogspot.com/search/label/tanie%20danie