kto uwaza, ze zycie jest do bani? kto ma doła cale zycie?

?

ja nie :-)

cccccc

Chlopak zostawil,nie mozesz znalesc pracy czy rodzice nie tacy jakich bys chciala .Jak mozna miec dola cale zycie zalamka no

nie... wszystko ok tylko ja mam chyba juz taki charakter. tzn mam pewne problemy, moze to depresja

moje zycie jest do bani

Przydałaby Ci się jakaś wojna, od razu nabrałbyś odpowiedniego dystansu i zrozumiał, jak teraz bredzisz.

Depresja przez cale zycie nie moze byc raczej jestes pesymistka albo nudziara :P

ale wojny nie ma i nie rozumiem! czemu do bani

nudziara nie bo mam chlopaka z ktorym potrafie sie naprawde niezle bawic. razcej pesymistka

Też tak nie uważam. A ty jesteś pesymistką...

może nie depresja ale praktycznie w każdym momencie swojego życia, już od liceum, mając do wyboru żyć dalej albo umrzeć wybrałbym umrzeć od co najmniej 15 lat się to nie zmieniło

też tak mam, mam teraz 27 lat i odkąd skończyłam jakieś 14 codziennie się męczę powiem Tobie tylko, że najprawdopodobniej nie będzie lepiej

Myślę, że drogą do szczęścia jest cieszyć się z tego co się ma .... uwierz mi, że niektórzy mają większe problemy a mimo to czerpią radość z życia... przestań się zamartwiać i żyj chwilą i tym co tu i teraz a zobaczysz, że od razu inaczej spojrzysz na to wszystko .. nie szukaj problemów na siłę .. lepiej ich nie mieć a tym bardziej niepotrzebnie tworzyć.. powodzenia :)

bo moj chlopak pojechal do pl na urlop, musze spac sama, mam 2 zmiany, wlasnie wrocilam i mam goraczke.......... fuck :O

nie poprawi sie?.... to ja tak nie chce;( łatwo mowic skoro mialam przyaciolke zycia ktora mnie zostawila. siedeze tylko w domu,,,,,

cieszmy się z małych rzeczy bo zapisany w nich wzór na szczęście jest

jeśli myślicie, że się nie poprawi to pewnie tak będzie ... bo w życiu istnieje zjawisko samospełniającej się przepowiedni co oznacza, że jeśli boimy się , że się coś wydarzy to tak się stanie ponieważ myślimy i robimy wszystko ( często podświadomie ) by tak było.. trzeba myśleć pozytywnie wierzyć, że czeka nas wiele dobrego.. A i oprócz myślenia ważne jest działanie bo szczęście samo nie przyjdzie jeśli będziemy czekać z założonymi rękami.. zmieni się jeśli zaczniemy coś robić z życiem..

noo... pojde n ulice z tabliczka-zostan moim przyacielem

do maciejka222.. nie musisz wychodzić z tabliczką na ulicę.. wystarczy, że poznasz nowych ludzi.. nie wiem ile masz lat ale możesz poznać ich niemalże wszędzie .. w szkole , na studiach, w pracy, na kursie , na imprezie.. gdziekolwiek trzeba tylko chcieć... strata przyjaciela boli ale to nie koniec świata i będziesz miała w życiu jeszcze nie jednego..

narazie mam dlugie wakacje i siedze w domu. czas mija, zycie mija... jak mam sie cieszyc... wystarczy chceic. juz z chlopakiem zapraszalismy takie pary na spotkanie to aby sie wymigiwali.

ja mam zycie do bani ale nie cale ... 1, beznadziejne dziecinstwo awantury i przemoc 2, nachodzenie p[rzez ojca i grozenie a jedyne co mi sie udalo i daje mi sily to moja corka .. w malzenstwie tez jest ciezko jak sie przeszlo pieklo w dziecinstwie strach przed wszytskim

Ja tak mam, za cale zycie szukam sobie problemow. Normalnie jak nie mam dola to jestem nieszczesliwa.

ja przeszlam cięcie sie, psychologa, leki, teraz brak znajomych9samotność) i ten dół dzieki ktoremu juz nie moge wytrzymac

Uwierzcie mi każdy ma ciężko i swoje problemy.. ja również przeżyłam swoje przez ostatni rok i moja lista problemów byłaby znacznie dłuższa ale nie załamuje się bo trzeba żyć dalej...i dziś wiem , że życie jest zbyt krótkie na zmartwienia :) .. maciejka222 no to wyjdź do ludzi.. zapisz się na jakiś kurs.. jest naprawdę wiele możliwości..masz chłopaka on też może być twoim przyjacielem :)..a Ci znajomi skoro się wymigują to nie warci są waszej przyjaźni a nawet znajomości ...

Ja zamiast cieszyc sie tym co mam, przejmuje sie tym, czego nie mam. Ciagle wyszukuje sobie problemow, wiecznie z jakiegos powodu jestem nieszczesliwa. Dziecinstwo swoja droga tez mialam ciezkie.

chodze ti i tam ale nic... moze cos jest ze mna nie tak... Moj chkopak jest moim przjacielem the best ale wiesz... trzeba tez miec innych niz tylko chlopak. Ty wyszlas z tego bo pewnie mialas kochajacych Cię ludzi, przyajciol ktzorzy Ci pomogli...

skoro wspominasz o dziecinstwie, to moze ono ma wplyw na to, co sie dzieje teraz? moze wybralabys sie do psychologa?

Życie jest dokładnie takim, jakie je widzisz. Możliwe, że kluczem do szczęścia jest dostrzeganie małego szczęścia, które kwitnie wszędzie:). Pozdrawiam, autorko, i życzę duuużo wiary w siebie i w świat:).

To ważne , że możesz liczyć na swojego chłopaka :).. i rozumiem, że chcesz również mieć innych znajomych i spokojnie znajdziesz ich.. hmm co do mnie to jeszcze nie do końca wyszłam z tego wszystkiego i nasze historie są trochę podobne ale wierze , że będzie już tylko lepiej i u Ciebie też tak będzie .. zobaczysz :) Masz cudownego faceta to ważne mnie mój niestety nie pomógł a wręcz odwrotnie wpędził w to z czego teraz wychodzę.. zostałam sama .. potraciłam wielu znajomych ale to nic mam kochającą rodzinę i kilku znajomych i po tym wszystkim wiem , że jest ok i nieważne co było tylko co będzie :) głowa do góry :)