Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość quis

Skurcze mięśni - proszę o pomoc

Polecane posty

Gość quis

Słuchajcie, mam poważny problem i nie wiem, jak sobie z nim poradzić. 18 czerwca br. byłem na robocie na działce, karczowałem drzewa, a więc dużo kopałem w ziemi. W międzyczasie łamałem gałęzie, deptałem po nich i miałem wiele krwawych zadrapań na łydkach. Nie wiedziałem jednak o tym i nie zdezynfekowałem ran. Poszedłem zaraz z powrotem kopać, kiedy byłem już zmęczony, siedziałem na ziemi, te zranienia najprawdopodobniej jej dotykały. Umyłem się dopiero po wielu godzinach od zabrudzenia ran. Nie wziąłem zastrzyku przeciwtężcowego, bo pamiętałem, że byłem szczepiony w wieku 18 lat, teraz mam 24. Ale mimo to 22 czerwca, rano, po przebudzeniu (a może to było przyczyną przebudzenia) poczułem bardzo bolesne skurcze na prawej łydce pod kolanem, tam gdzie było zadrapanie. Wyprostowałem nogę, po kilku sekundach przeszło, ale w miejscu tym zrobił się bolesny siniak. Zlekceważyłem również ten objaw, myślałem, że to z powodu zaburzeń elektrolitów, bo dużo pociłem się na słońcu i myślałem, że to od tego. Wziąłem aspargin (potas + magnez) i pojechałem, jak zwykle, do biblioteki. Myślałem, że na tym skończą się dolegliwości. Na wieczór jednak zaczęły mi sztywnieć plecy i kark, pojawił się ból, który w ciągu kilku dni nasilił się znacznie, był silny, nawet bardzo, nie dawał mi spokoju, nie pomagały środki przeciwbólowe. W międzyczasie zaczęły pojawiać się skurcze mięśni w całym ciele. Nie były tak silne, jak ten w łydce, ale również dokuczały. Po pewnym czasie zacząłem się czuć lepiej, jeśli chodzi o ból, właściwie minął - brałem tylko ekstrakt z grapefruita, i duże dawki witaminy C (teraz ekstrakt mi się skończył, ale on jest i tak teraz mocno rozcieńczony, więc nie wiem, czy może mieć takie działanie jak kiedyś. Dopiero na jedenasty dzień, pojechałem do szpitala zakaźnego. Po uprzedniej wizycie u lekarza pierwszego kontaktu (dał mi skierowanie, podejrzewając tężec - w wywiadzie były zranienia). Tam chcieli mnie przyjąć na kilka dni do szpitala na obserwację, ale musiałem odmówić, bo miałem wyjazd. Straciłbym 1000 zł, gdybym tam się położył. Ponieważ bóle minęły i był 11 dzień od zranienia, uznałem za mało prawdopodobne, żeby to był tężec i odmówiłem. Dostałem tylko zastrzyk przeciwtężcowy (tetabulin i anatoksynę - jeden w ramię, drugi w pośladek). Wróciłem do domu, potem prewencyjnie zażyłem jeszcze antybiotyk przez 3 dni - przypomniałem sobie, że miałem resztkę limecykliny (tetralysal), jak wziąłem te tabletki, tak jakby jeszcze bardziej mi się poprawiło - poczułem jak mi mięknie kark, tętno uspokoiło się na 70 - wcześniej biło około 90. I pojechałem. Byłem na Krymie przez 2 tygodnie, tam czułem się dobrze ogólnie, trochę skurczów wciąż odczuwałem, ale nie było to takie męczące, normalnie funkcjonowałem, piłem nawet piwo. Codziennie starałem się robić pompki, jak zwykle miałem w zwyczaju. Więc nie było źle. Jak wróciłem, poszedłem tylko dla świętego spokoju do lekarza, żeby zlecił mi jakieś badania, żeby to wyjaśnić, co to było. Ale już dzień przed tą wizytą poczułem, że coś zaczyna się dziać niedobrego, wrócił ból pleców, skurcze się nasiliły rozeszły się po całym ciele - są wszędzie - na łydkach, rękach, barkach, plecach, pośladkach, twarzy - o tym nie wspomniałem, ciągle coś unosi mi brodę do góry - mam taki charakterystyczny odruch. Pokazałem plecy lekarzowi, a ten stwierdził, że może być półpasiec - było trochę czerwonych krostek na plecach, które jednak ani nie swędziały, ani nie bolały. Jeśli rzeczywiście to był półpasiec, to bóle mogły być, ale skąd skurcze? Dostałem Heviran na tydzień, ale nie wiem, czy to on pomógł. Pojechałem jeszcze do zakaźnego, bo mi ścisnęło brzuch, tam lekarka przepisała mi "na wyrost" jak to określiła unidox (doksycyklinę). Wziąłem ją, ale specjalnej poprawy nie czuję, po tym pierwszym antybiotyku było inaczej. Krosty znikły, ale dalej mam takie pobolewania. No i te skurcze. Kłują mnie oczy czasami, mam uczucie wyginania kolan, coś tak jakby mną szarpie, kark jest sztywny. I nie wiem, co mam dalej robić, do szpitala nie chcą mnie przyjąć (byłem na zakaźnym z kolejny skierowaniem, potem u neurologa na Banacha - robili mi badania, ale że wszystko jest w granicach normy, myślą, że jest wszystko w porządku. Choć leukocytoza prawie 11 tys. nie jest moim zdaniem w porządku, kiedy tydzień temu miałem 6 tys. Ale nie jest, nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Czy to może być łagodny, przewlekły tężec? Miałem kiedyś problemy z odpornością, więc szczepienia mogły nie zadziałać tak jak powinny. Czym mogę się teraz z tego wyleczyć, jeśli lekarze mają mnie gdzieś? Powinienem wziąć sprawy we własne ręce, ale nie mam kasy... nic już prawie nie mogę kupić. Skończyłem świeżo studia, pojechałem na działkę na robotę, myślałem, że się wzmocnię fizycznie, a tu taka nieszczęśliwa przygoda. Chciałbym iść do pracy, ja pierdolę, wszystkie plany mi przez to się psują. Słyszałem, że najskuteczniejszym antybiotykiem przeciwtężcowym jest metronidazol, czy ktoś z Was ma go może gdzieś w domu albo na zbyciu? Bardzo proszę o kontakt: homini5@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowie jest najważniejsze
fatalnie, ze wtedy zrezygnowałeś z podjęcia leczenia w szpitalu :( może próbuj się dostać do innego szpitala, skoro masz skierowanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlkaMak
Ja też miałam problem ze skurczami mięśni, ale to zazwyczaj w nocy po ciężkim dniu w pracy, dużo stresów itd. Nie mogłam spać tak mnie łydki bolały. Coś strasznego... w końcu się zdenerwowałam i zaczęłam działać w internecie. Przeszukałam fora i znalazłam http://www.olimp-labs.com/11,13,326/Produkty/CHELA-MAG-B6-SKURCZ.html i oczywiście zamówiłam. Kilka dni minęło i jestem jak nowo narodzona z czego bardzo się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam ten sam problem i nic nie pomaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×