Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aksa

moje koty na działce ROD

Polecane posty

Mam mały kłopot. W zeszłym roku przygarnęłąm dwa kotki z dachowce.Na codzień mieszkają z nami w mieszkaniu a latem na działce ROD (właśnie jest ich pierwszy sezon). W nocy je zamykam w domku (bo inne koty toczą boje nocą) ale w dzień chodzą swobodnie. I tu jest problem bo dwie sąsiadki uważają, że koty chodzą bezprawnie po ich działkach.Przeszkadzają im ślady łapek na tarasie czy fakt że kot spał w ich doniczce.Połamany kwiatek natychmiast związały z moimi zwierzakami, choć na działkach jest masa innych głównie bezpańskich kotów. Czy mają rację i co powinnam zrobić? Dodam, że moje koty są młode łagodne, wychowane z dziećmi szczepione i wykastrowane. Mają też swoją kuwetę aczkolwiek podejrzewam, że nie tylko z niej korzystają :). Jest mi w sumie przykro bo chciałam spełnić dobry uczynek a moje starsze sąsiadki utopiłyby mnie w łyżce wody. Dodam, że same miały psy, które niedawno umarły. Co radzicie jak mam zareagować na zarzuty i zaczepki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nui
Mają rację, chociaż ci sie to nie podoba. Jeśli twój zwierzak niszczy własność sąsiada to ty za to odpowiadasz. I nie ma znaczenia, ze inne zwierzaki robią to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dokarmiam głodną kotkę
ona często do mnie przychodzi ale nie mieszka u mnie i ostatnio mi głupio,bo kotka upodobała sobie u sąsiadki miejsce do spania szkoda tylko,że w jej kwiatach ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym że nikt nie wiem kto połamał kwiatka sąsiadów bo afery kocie dzieją się w nocy, kiedy moje koty są zamknięte. PO prostu mnie najłatwiej oskarżyć bo jestem do namierzenia . Nie rozumiem jak można się czepiać że kot przechodzi przez płot? Taka jest kocia natura myślę ? Wszędzie są koty , na każdym osiedlu, bloku, kamienicy i działkach. Ich nie można oduczyć od wędrówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej głupie sąsiadki ogródkowe oczywiście, muszą swoje wyrzuty sumienia czyms zagłuszyć, same zwierzętom nie pomogą, to chociaż kogoś za to opieprzą koty wszystkie chodzą wszędzie, tak jak ptaki wszystkie latają wszędzie to nie pies, że można go uwiązac na sznurku nie przejmuj się, rób swoje i tyle (swoją drogą, dziwny ten system trzymania kotow masz, w zimie w domu, w lecie na działce...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na lipiec i sierpień przeprowadzam się z całą rodziną na działkę by we wrześniu wrócić do miasta. Koty mam od września i jest to ich pierwszy pobyt na dzialce - bardzo dobrze, zwłaszcza kocur, czują się na wybiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonazonaaaa
ja żałuję, że nie mam działki, chciałabym aby moje koty zażyły przyrody i mogły fikać po trawce niestety mieszkam w centrum stolicy olej sąsiadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest masa kotów,czasem im się dostaje w postaci rzutu szyszką :) Ale to tylko za sikanie w maleńkiej,zaszczepionej własną reką róży.Ogólnie jestem za kotami i olej sąsiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykopałabym takich śmierdzieli
jak jakieś obleśne koty weszłyby na moją działkę :o nie każdy lubi koty i szanuj własność sąsiadów bo nie jest przyjemnie jak taki śmierdziel nasra przed domkiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhhe
To nie srywaj pod domkiem, śmierdzielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
najważniejsze żeby koty miały żarcie wode miejsce do spania i żeby ich nikt nie bił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo ---
starym dziadkom działkowcom się wydaje, że jak sobie płot postawią to są panami kawałka ziemi i żaden kret, gołąb czy kot im nie ma prawa wejść- bo to własność. Ludzie są tak naiwni i zarozumiali, zero pokory dla Matki Ziemii ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) śmiac mi sie z takich chce też tak mam na działce, kazdy sie grodzi, chociaz płotek półmetrowy pytam - po co? co ten płotek im daje?przed czym ochroni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nui
Do wszystkich głupich bab, z ewą33 na czele: sąsiedzi wygrają każdy spór w tej sprawie. Działki ROD mają swój regulamin i jeśli ktoś się do niego nioe stosuje, WYLATUJE. Trzymanie zwierząt na działce jest w tym regulaminie opisane. Jeśli właścieciel nie potrafi ich upilnować, ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa uważaj, bo jej działkę zabiora i będzie odłogiem leżeć bo już tak wszyscy rzucają sie na te działki z rod ządnych kłopotow nie będzie miala i powinna olać takie kretynki jak ty i tobie podobne koty im przeszkadzają czyjeś, bo półdzikie to juz nie ptaki tez niech wystrzelają i resztę zwierząt będą miały sterylnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się boję, już się pakuję i już wylatuję - widać dziecino działki nie masz. Nawet w powództwie cywilnym nikt nie udowodni czyj kot akurat przechodził przez płot. Śmiechu warte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×