SZYNSZYL!

Cześć. Zacznę od tego, że kupiłem 1,5 roku temu samiczkę i wczoraj postanowiłem dokupić samczyka gdzieś w tym mniej więcej samym wieku. Problem jest taki, że moja samiczka chyba nie może go zaakceptować cały czas na niego skaczę i sporadycznie wyrywa mu sierść a on nie reaguję w żaden sposób, jest bardzo spokojny wręcz mogę powiedzieć, że się boi i wydaję przy tym dziwne odgłosy( przypominam jest u mnie ten samczyk 2 dzień). Czy mam się bać, że się nie zaaklimatyzuję? Czy jest to normalna sytuacja? Proszę konkretne odpowiedzi. Na pytania wszystkie odpowiem.

Kto pomyślał, że chodzi o prawa-tywe? :)

jezeli jest tak jak u krolikow,to samiec potrzebuje czasu.normalnie daje sie samiczka do samca klatki,zeby to on czul sie pewnie i wtedy szybko zaczynaja kopulowac.teraz musisz mu dac czas zeby poczul sie jak w domu i wtedy na pewno sprawy same sie zrealizuja.poza tym moze byc jeszcze mlody i nie czuc potrzeby. co do samiczki-ona jest juz dorosla,na swoim terenie i jesli czuje samca,to oczywiscie chce z nim spolkowac.jezeli samiec nie probuje jej pokryc,to ona sie wscieka i dlatego go gryzie,probuje sprowokowac. tak jest przynajmniej u krolikow.ostatnio tez wsadzilam mlodego samca do samiczki i dopiero po 4 dniach widzialam,ze juz "cos zaczynaja".

jeszcze dobra rada-jesli samica za mocno bedzie gryzla i bedziesz widzial krew,to popsykaj samca w tych miejscach jakas smierdzaca woda kolonska.problem jak reka odjal:)

sam jestes szynszyl! SZYNSZYLA ta szynszyla, te szynszyle samiec też - ta szynszyla a poza wszystkim - masz zamiar chałupniczo dorabiac na hodowli szynszyli? mam nadzieję, że nie na rękawiczki...