Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LemonThreeeee

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość LemonThreeeee

Cześć pisze żeby sie podzielić moimi doświadczeniami z którymi sie zmagam...i może uzyskam dzieki temu jakieś rady jak sobie z tym radzic?? Zaczeło sie półtora roku temu od nocnego ataku strachu, lęku potem zimno dreszcze i porzeba pojscia do toalety...potem zaczelo sie bledne kolo...po tym ataku zaczelam sie bac nocy, spania a już nie daj boze zostawania samej w domu noc...wtedy i dwa perseny nie pomagaja... Ataki były dość rzadkie...potem przyszła faza na drętwienie rąk w nocy, do tego stopnia że reka potrafila byc doslownie bezwladna...nic przyjemnego, z czasem ataki zaczely sie nasilac, nastepne było serce,zaczelo mnie mdlic polozylam sie na lewym boku i tu nagle serce wali jak szalone az cala klatka mi sie trzesla juz mialam isc na pgotowie kiedy przestalo...teraz ataki zdarzaja sie coraz czesciej, mam lęki potrafia wystapic bez zadnego powodu, serce kolacze albo jest uczucie ze wogole nie bije...teraz od dwoch dni zkolei boli mnie lewa reka i dretwieje od lokcia do nadgarstka... Bylam zrobic badania...ok...echo serca...mam bardzo ladne i zdrowe serce, na pytanie czemu dokucza?czemu ciagle czuje jego bicie odpowiedz jedna : nerwica... Bede wdzieczna za opisanie swoich doswiadczen i sposobow radzenia sobie z nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
Mój sposób , który naprawdę mi pomógł. Codzienne bieganie, akupresura stóp , masaż shiatsu masowanie punktów przy nerwowości) , modlitwy do ojca Pio. Spróbuj . Ja miałam ostatnio takie schizy , ze nawet nie chce o tym sobie przypominać . Teraz jest spoko, odkąd zaczęłam minęły dwa tygodnie.Polecam , ja myślałam , że coś sobie zrobię gdy mi to nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LemonThreeeee
Ja mysle o psychologu...zaczyna utrudniac mi to normalne zycie nie potrafie sie z niczego cieszyc...i szukam przyczyny tego stanu...i nie wiem co mam zrobic...do nerwow bylam przyzwyczajona od dziecka bo wychowalam sie z ojcem alkoholikiem, potem doszly studia praca i chyba nie daje rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MasakraJakassssss
Ja mam problemy z oddychaniem, czasem czuje że sie duszę, kołatanie serca, ale już coraz rzadziej uffffffff. Teraz mam problemy z żołądkiem Od śmierci mojego narzeczonego, dlatego mysle ze to przez stres. Zamiast normalnej kupy, mam rzadką kupe ze śluzem, boli mnie brzuch, ręce mi się trzęsą, oddychać nie mogę. MASAKRA ... czasem juz mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
Psycholog też dobry sposób , jeśli trafisz na odpowiedniego, można się wygadać a to już pomaga, ja nie mam możliwości dusiłam w sobie moje stany nerwicowe , nawet rodzina niewiele wie, nawet maż bo gdy zaczęłam narzekać on mi mówi , że ja to mam psychiczne, do tego mam taki zawód , który nie pozwala przyznać mi się do moich stanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
Też miałam duszenie , bóle głowy uczucie rozsadzania głowy , nudności.dziwne akcje z sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LemonThreeeee
Mi moj narzeczony mowi ze sama sie nakrecam i poparcia w nim nie mam/...z rodzicami nei mam takiego kontaktu zeby o tym rozmwiac wiedza ze zle sie czulam...mam przyjaciolke i tylko jej mowie o wszystkim ale mało pomaga niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
Nie znajdziesz w nim poparcia , faceci są z reguły nie empatyczni , jedynie ktoś kto to przeżył może cie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LemonThreeeee
Wiem...on est duzo bardzie odporny psychicznie niż ja i napewno nie bedzie wiedzial co przezywam...mowi przestan myslec i Ci przejdzie...zeby to bylo taki proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
Więc bierz się do roboty , bieganie tez w to kiedyś nie wierzyłam a jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LemonThreeeee
MIalam tak ze jak sie zmeczylam to serce mi jeszcze bardziej dawalo czadu i zamiast pasc i spac jak zabita to wtedy to dopiero nie moglam zasnac ;/ jedyny plus nerwicy jak sobie wkrecilam ze papierosy mi szkodza tak do tej pory nie pale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
Nie wystarczy raz się zmęczyć , serce bije ze zmęczenia i tylko wtedy ma tak bić , nauczysz się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki99
I jeszcze to magnez , potas , kompleks witamin B, wit. C, prewentic extra, melisa , walidol doraznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×