smaczne i nietuczące? są takie potrawy??

nie samkuja mi chude mięsa, lubie tłuste sosy, zuupy na tłustej zasmażce, fasolke szparagową koniecznie z bułeczką zrumieniona na masle. Nie smakuje mi kanapka bez masła, nie znosze jogurtu jako zastępstwo śmietany. Samymi warzywami sie nie najem, a wiórowate i suche chude mięso z kurczaka jest obrzydliwe. Nie umiem zrobic dobrego miesa na obiad, żeby nie było tłuste. Wołowina musi miec dodany tłuszcz z zewnątrz (maslo, słonina) inaczej jest sucha jak wiór. Pierogi nie polane masełkiem są słaaaaabe. Lubie warzywka, owoce itp, ale jako przekąska, najeśc sie tym nie idzie na obiad. Jak wy gotujecie, że jest smacznie i nietłusto? Jak mozne życ bez karkówy, golonki i innych takich pyszności?

upp

Ok. Nie lubisz potraw dietetycznych a lubisz być gruba?

Mie wszystko musi ociekac tluszczem, zeby smakowalo. Sa ryby, omlety i masa dan, ktore mozna jesc bez narazania sie na ciagly przyrost wagi. A zreszta jesz zeby zyc, a nie zyjesz zeby jesc:)

Ja jem tłusto :P ale nie jem węgli i nie jestem gruba.

Enfant Terrible - faktycznie moj brat korzysta z diety dr. kwasniewskiego i schudl ok.30kg. Ja niestety nie toleruje tluszczu.

ale ja nie jestem na Kwaśniewskim :P co do nietolerancji tłuszczu tez tak kiedys myslałam

optymalnym dr Kwaśniewskiego i czuję się rewelacyjnie ;) może podam Ci jedną radę , jedz jak do tej pory ale ograniczaj porcje i wtym przypadku kalorie ;) z tłuszczu całkowicie nie wolno rezygnować , bo gdzie się witaminy rozpuszczą A D E K ;) , ruszaj się więcej i wypijaj więcej wody ;) pamiętaj ,że węglowodany też tuczą .. wiem,że zaraz posypią się gromy ale wieprzowe tuczniki jedzą ziemniaki i śrutę zbożową a w Polsce świnki należą do najgrubszych , po prostu jedz mniej i poszukaj filmu "grubsi , nie głupsi" jest coś o dietach beztłuszczowych i nadmiernym spożyciem węglowodanów (frytki, chipsy etc), słodzone napoje ;) tłuszcz nie jest jedynym winowajcą zapamiętajcie a trójglicerydy podnosi nadmiar fruktozy jak i glukozy ( obie cząsteczki z rozpadu sacharozy)w chwili obecnej stosuje się 30 tys różnych diet ale większość jest nieskuteczna

Enfant Terrible - mnie raczej chodzilo o sama zasade, a nie o konkretna diete. Jak by tego nie nazwac to chodzi o to, ze mozna jesc tluszcze jesli nie laczy sie ich z weglowodanami, prawda? I to wlasnie mialam na mysli.

tez gdzieś czytałam że taka mieszanka tłuszcze+węglowodany gorzej się spalają , tak samo jak białka+węglowodany gorzej się trawią :( po prostu nasz organizm głupieje i przy takich złych zestawieniach musi wytwarzać różne enzymy na raz http://www.youtube.com/watch?v=WVXi6f7X00A podaję filmik z planete , przyda się trochę rozjaśnia sprawę odchudzania wszystko dla ludzi tylko z rozsądkiem

Ja lubie ryż i kasze gryczaną :) i banany :P

jak podaje Lutz i Kwaśniewski(diety nisko węglowodanowe) do życia nam węglowodanów w tak dużych ilościach jak obecnie zjadamy nie potrzeba , może i postęp technologiczny bardzo poszedł do przodu ale nasze organizmy się za tym jeszcze nie dostosowały, ewolucja nas ciut inaczej uwarunkowała i tak naprawdę wiele od swoich praprzodków się nie różnimy. Lutz zaleca max 72 g węglowodanów na dobę a Kwaśniewski min 50g ale żeby nie przekroczyć wartości wzrost - 100 x od 0,5 do 0,8 g węglowodanów na dobę (dlaczego takie widełki 0,5- 0,8 bo nasze organizmy się różnią)chodzi o tą ilość węglowodanów ,minimalną aby do ketozy nie doprowadzić , ale naprawdę w takich ilościach jak współcześnie nie musimy zjadać , wg autorów diet nisko węglowodanowych lepsza skrobia od sacharozy i prostych cukrów, i max 100g węglowodanów na dobę i to właśnie tych złożonych jak skrobia(górna granica bez uszczerbku na zdrowiu)czyli liczymy tak nie 100g np makaronu czy ziemniaków a ich zawartość węglowodanową np jeśli jakiś produkt ma wagowo 60g na 100g węgli to bierzemy pod uwagę te 60g węglowodanów a nie wagę całą(bo w tym zawiera się błonnik, białko, woda etc)jak ktoś ma trochę oleju w głowie to wie o czym mówię ;)

tłuszcze nie są głównymi winowajcami otyłości ustępują pierwszeństwa węglowodanom, to węglowodany są głownie miażdżyco rodne , to one męczą naszą trzustkę która ten nieszczęsny zabójczy nadmiar glukozy odkłada w tkankach tłuszczowych przy pomocy insuliny produkowanej w nadmiarze , obejrzyj sobie ten filmik tutaj podany przemyśl i pamiętaj o zdrowym rozsądku ;) najlepsza droga to pilnowanie kalorii i ruch

A ja od kilku miesięcy zapomniałam po co są balsamy do ciała i kremy do rąk i nie mam wilczych napadów głodu dzięki tej metodzie odżywiania ;) kosztowało mnie to sporo nauki ,liczenia i wręcz studiowania literatury i forum dr-a K. ale naprawdę warto. Ta dieta jest dla ludzi lubiących wyzwania i skrupulatnych , nie można jej stosować na tzw "pałę" czyli zobaczywszy jadłospis na 2 dni będziemy się tak odżywiać , jest wiele pułapek i przy braku zdrowego rozsądku można sobie faktycznie krzywdę zrobić, tu trzeba liczyć wartości odżywcze do gramów na dobę białka;tłuszcze; węglowodany , ale naprawdę warto

szczególnie proste , biały cukier i czysta skrobia jak biała mąka więc lepiej żeby nasze przekąski ich zawierały jak najmniej