1,5 roku i wieczne krzyki i złości! co się dzieje?

Latka teraz. Aczęło sie w wieku prawie 2 lat . I tak do tej pory, biega ,krzyczy , uparty jest , nie słucha. Ale cały czas mam nadzieje że mu to przejdzie :D dziewczyny nie martwcie sie wkońcu wyrośnie z tego . :)

Znaczy sie już 2 lata sie męcze żeby go ujarzmić ale chyba sie nie da. :)

pewnie niektórych rozczaruję :) jestem! ośmielam się zaryzykować stwierdzenie, że jest dużo lepiej. Wyszły nam wszystkie trójki i moje dziecko na nowo zrobiło się grzecznym, ułożonym małym człowieczkiem. Nie skacze z radości na mój widok jak wracam z pracy, ale też nie ma tego jego dawnego "eeeeeee" w stylu zostaw, nie teraz. Skłamałabym gdybym napisała, że całkiem zniknęło. Teraz przerzucił swoje "eeeeee" na moją teściową. Jak przychodzi rano żeby się nim zająć to zaczyna od pretensji w głosie. nie cieszy mnie to, ale zdecydowanie lepiej mi z tym, że zmieniło obiekt, do którego ma żal na wejściu :P dziękuję wam za wszystkie rady! niektórzy bardzo mi pomogli! serio! pozdrawiam!

jednak cos cie ugryzlo w tym co niektore osoby tu pisaly;) Nagle twojemu dziecku wszystko przeszlo.JAAAAASSSSSNNEEEEE ha ha ha

Zastanów sie nad soba,głeboko Radze ci,z dobrego serca

matko! a czy wasze dzieci nie mają lepszych i gorszych dni? moje ma co chwilę sinusoidę, raz potrafi być do rany przyłóż i np. w piaskownicy oddać dzieciom wszystkie zabawki, innym razem potrafi się awanturować o cudzą łopatkę. Pod tym względem dzieci podobne są do nas, też wstajemy czasem lewą nogą. To że moje dziecko akurat od AŻ dwóch dni ma lepszy czas, to nie znaczy, że wierzę, że tak zostanie. Z reguły, jak tylko go pochwalę, to od raz żałuję, więc pewnie i tym razem tak będzie. Napisałam tylko, że jest lepiej, a nie że wszystko mu przeszło - jak tutaj KOLEŻANKA/KOLEGA wyżej sugeruje. Pewnie że mnie zabolało jak czytałam, że moja rodzina jest wręcz patologiczna. Ale sama prosiłam o opinie, więc każdą czytałam uważnie i naprawdę z każdej starałam się wyciągnąć wnioski. Cieszę się, że napisałam, bo dzięki temu dowiedziałam się, że nie tylko z mojego dziecka raz na jakiś czas wychodzi diabeł :) co poradzę, że wolałabym aniołka :P

Wyczuwam w twoich wypowiedziach,ze masz wyrzuty sumienia.Nie dajesz dziecku tego czego twoje dziecko od ciebie oczekuje.

przeczytałam cały temat i solidaryzuję się z autorką, bo jeszcze rok temu przechodziłam to samo z moim dzieckiem. Bunt, krzyki, złości, płacz o nic. Przeszło. Samo z siebie. To chyba typowe w określonym wieku naszych pociech. Nie wiem czemu doszukujecie się drugiego dna. Dziewczyna szukała rady, nie mówię, że jej nie dostała, ale niektórzy mogliby sobie darować swoje pseudopsychologiczne wywody :P