To dobrze ze coraz wiecej kobiet ma odwage mowic o braku instynktu macierzynskie

swiat zmienia sie na lepsze...A co najwazniejsze, coraz wiecej kobiet ma odwage przyznac sie do depresji poporodowej i braku fajerwerkow i ogromnych pokladow milosci , jakimi sa karmione przez dzieciate kolezanki

o juz jakies gimgowno zlazlo z lozka na pewno tylko po to zeby swoj ryj nakarmic i poszczekac

instynkt macierzyński z depresją poporodową?

a czy ja pisze ze ma to cos wspolnego? poruszylam 2 rozne tematy

mam takie samo zdanie co autorka

przynajmniej kobiety dowiedza sie ze to bujda z ta cala nieskonczona miloscia do dziecka. albo jak ktoras nigdy nie lubila dzieci i sie jej wmawia ze swoje to co innego, a po porodzie okazuje sie ze taka swieza mama jest niesczesliwa

albo jak ktoras nigdy nie lubila dzieci i sie jej wmawia ze swoje to co innego, a po porodzie okazuje sie ze taka swieza mama jest niesczesliwa oooo to jest najgorsze co moga najblizsi zrobic

zgadzam sie w 100 %.

ja nie mam instynktu, na mysl o dziecku truchleje ze strachu, boje sie nieprzespanych nocy, pieluch, tego ze po poracy bede musiala sie nim zajac samiast soba i moim mezem. Chramole!

jak się już kobietami staną a dzieci niech nie piszą o rzeczach o których nie mają najmniejszego pojęcia

nie zatruwaj sobie główki sprawami dla dorosłych

ja nie mam dziecka i miec nie bede nie lubie dzieci a maz to zaakceptowal :)

Turk Kizi 33 ciekawe co sie stanie jak mezowi sie odwidzi i przestanie taki stan rzeczy akceptowac...?

Ja przyznaje się bez bicia, że nie mam instynktu macierzyńskiego i nie chcę mieć dzieci. Mój maż o tym wie, nie ma także jakiegoś wielkiego parcia na dziecko ale też jakby mi się kiedyś jeszcze odmieniło nie robiłby mi problemów z planowaniem dziecka. Na dzień dzisiejszy chyba jestem za bardzo wygodna na dziecko. Chcę żyć dla siebie i męża i nie chcę mieć dodatkowego problemu na głowie a dziecko na dzień dzisiejszy traktowałabym jako problem a nie pociechę.

moj chlop tez nie chce dzieci, chcemy zyc dla siebie, podrozowac. nie kazdy jest zerem zeby tylko w bachorach widziec swoja wartosc.

rozumiem, że nie masz dzieci, nie lubisz dzieci rozumiem, że mąż to akceptuje nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że nie będziesz miała przecież już zaczynają przeszczepy macicy więcej wiary

Martva- idź powiedz swojej matce, że jest zerem. ;-)

szacunek za normalną wypowiedź reszta jest do dupy żenada