co mam robic?:( Pomóżcie

Ja już nie wytrzymuje... Moja ukochana z którą byłem 4 lata, spotykamy się normalnie itp. W moje urodziny "prawie" wróciliśmy do siebie... Wie, że mi smutno, że ją potrzebuje bo tęsknie jak i Ona to Ona woli sobie z koleżanką jeździć rowerkiem a nie odwiedzić mnie... Jeszcze jakieś palanty do niej piszą a mi nie może odpisać... Jeszcze mają mnie znajomi za konfidenta bo nie pozwoliłem by w moim garażu chłopak mojej siostry urządzał sobie imprezy z narkotykami itp. i powiedziałem to siostrze i się zemścili nade mną .. Jestem przegrany w kwiecie wieku... Nie mam nikogo... Nie mam się do kogo odezwać, pogadać. mam 19 lat i straciłem kontrolę nad życiem... Co mam dalej robić? Brać jakieś leki na uspokojenie? Pomóżcie...

jestes jakis głooopi :O

wiem:(

chłopczyku, litosci czy ty masz jakies jaja? zachowujesz sie jak ciota i nic dziwnego ze kazdy ma cie za takiego O tej dziewczynie juz zapomnij bo tymi swoimi płaczami i stękaniem zupełnie straciłes u niej szacunek. Myslisz ze wroci do jęczącego ciapka ktorego pewnie ma na skinienie reki? Masz 19 lat, jestes dorosły to zacznij zachowywac sie jak facet a nie pryszczaty gmnazjalista