Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paskudny z charakteru

JAK ja mam JEJ TO POWIEDZIEĆ??? JAK???!

Polecane posty

Gość Paskudny z charakteru

Wkopałem się w gigantyczne s h i t i powiedzcie mi jak teraz to rozwiązać? Z moją narzeczoną (nazywał będę ją "A") jestem prawie 3 lata, jest przekochana, oddana, miła, piękna, troskliwa i cholernie wrażliwa. Było zawsze między nami dobrze, rzadko jakaś sprzeczka na zasadzie różnicy zdań. Spędzaliśmy razem bardzo dużo czasu i postanowiliśmy zamieszkać razem - znaleźliśmy już mieszkanie, od września mieliśmy zacząć je wynajmować.. "A" bardzo jest z tego powodu szczęśliwa i na to czeka... No i właśnie... "A" wyjechała w delegacje, ja uderzyłem na męski wypad, gdzie w klubie spotkałem moją pierwszą miłość (nazwijmy ją "B"). Najpierw rozmowa co słychać itd, potem drinki, głebsze gadki, spacer.. Do niczego nie doszło. Rano zadzwoniła, gadaliśmy, następnego dnia znowu gadka... Umówiliśmy się na pizze (nalegała) - i tak wróciłem do domu i mówie sobie "s h i t" wróciło mi wszystko.. Wspomnienia, chyba uczucie. "A" wróciła z delegacji, wynikła drobna sprzeczka, która była mi na rękę, chyba sam ją sprowokowałem. Nie odzywałem się do niej ze 4 dni i wtedy spotkałem się znowu z "B". Zaproponowała mi wyjazd do niej nad jezioro. Pojechałem, spędziliśmy noc... Doszło do najgorszego, a zarazem najlepszego. Wróciłem, "A" za kilka dni wyciągnęła do mnie rękę, pogodziliśmy się. Jesteśmy razem, ale ja czuje, że jednak kocham "B" i z nią chcę być. Myślę o "B". chce być z "B". Jak mam powiedzieć "A" że z nami koniec????? Nie chce jej mówić, że odchodzę do innej, i to ex......... Postanowiłem, że jutro z nią się rozstane, powiem, że to nie ma sensu przez ostatnią kłótnie (wrrr denny powód ale cóż) odczekam jakiś czas, aż troche sprawa ucichnie i dopiero oficjalnie pokaże się z "B" Jak przy tym zaoszczędzić "A" cierpienia??? Jest bardzo wrażliwa i mnie bardzo kocha :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Who is Who?
za jakis czas B ci sie znudzi a wtedy zateskisz za A, która juz nie bedzie ciebie chciała. tak zawsze koncza sie takie historie,🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adixxxxx
Nie wygłupiaj się... Miej B jako kochankę i stopniowo zrywaj z A dla B. Bo jak zerwiesz jutro a okaże się, że B poleci do innego to będziesz we d.u.p.i.e przemyśl to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psi detektyw
"za jakis czas B ci sie znudzi a wtedy zateskisz za A, która juz nie bedzie ciebie chciała. tak zawsze koncza sie takie historie, " co prawda to prawda !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!@@@!!!@@@
nie cierpie takich skurwysynow, myslacych fiutem...wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paskudny z charakteru
"B" jest bardzo pewnym materiałem na dziewczyne, to jej bardzo zależało na moim powrocie, nie pozbierała się od naszego rozstania, nikogo od tego czasu nie miała, bardzo tęskniła choć nie robiła nic ze wstydu żeby wcześniej wrócić. Nie wierze więc, że "B" może się odwidzieć. Poza tym "B" postawiła ultimatum, że mam skończyć z "A". Czuje się podle, dziś "A" zrobiła mi obiad, moje ulubione danie, bardzo się starała, jest kochana, ale niestety miłość nie wybiera. Ktoś inny ją doceni. Jak jej nie skrzywdzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paskudny z charakteru
"nie cierpie takich sk**wysynow, myslacych fiutem...wrrr" Weź się babo ogarnij!!! Czego mnie wyzywasz? To moje życie i chcę je spędzić z osobą którą kocham. Tu nie chodzi o bzykanie kumasz? Mam 31 lat, nie są mi już w głowie zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co!
biedna A, taki chuj jej się trafił. Idź do B i niech Cię kopnie w dupę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paskudny z charakteru
OK kawał CH ze mnie i bydlaka, to akurat wiem.... ale decyzja podjęca, wracam do "B" nie oczekuje Waszych wyzywanek , tylko rady jak załagodzić ból "A"??????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się jej nie skrzywdzic... Ja jednak na jej miejscu bym wolała miec sprawe jasną może i by bolało ale nie robiłabym sobie nadziei, że ta sprzeczka to drobiazg i wrócimy... bym znienawidziła **** i wiodła spokojne życie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cosa Nostra
taki stary a głupi;/ szkoda tylko tej A... ,,Jak przy tym zaoszczędzić "A" cierpienia??? Jest bardzo wrażliwa i mnie bardzo kocha" Ty w ogóle kurwa wiesz co mówisz debilu??;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź uczciwy
chociaż tyle jej jesteś winien. powiedz, że jest cudowna, ciepła i szczera i znajdzie lepszego faceta, bo ty z nią być nie możesz, bo jesteś draniem. powiedz, że zdradziłeś. tak będzie lepiej, ona nie będzie się łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co!
nie da się załagodzić bólu, skoro kocha, ale na pewno nie będzie jej łatwiej, gdy jej powiesz, że powodem było to, że zupa była za słona. Powiedź prawdę. Jak Cię zobaczy na ulicy za kilka dni z B będzie jej chujowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera jasna myślicie , że mi lekko????? Nie mogę spać i całe dnie o tym myślę. I tak już nie jestem fair, bo ją zdradziłem. Ja ją naprawdę kochałem całym sercem i chciałem z nią resztę życia spędzić dopóki nie pojawiła się "B"!!!! Wydawało mi się, że "B" nie kocham, że już nic nie czuję, a jednak.. Nie wiem jak to się stało, ale uczucie wróciło. Teraz muszę ponieść konsekwencje , ale nie kosztem "A"!!!! A słowa "wybacz "A" wracam do mojej ex, Ciebie juz nie kocham, nie zamieszkamy razem, choć tak na to czekasz" ją po prostu zniszczą!!! Ona tego niewytrzyma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczekk
hmmm.... powiem ci tak. najlepsze rozwiazanie powiedziec jej szczera prawde,chociaz inny facet ja doceni i zobaczy w niej prawdziwa milosc. A tak po za tym uwazam ze dwa razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak Cię zobaczy na ulicy za kilka dni z B będzie jej ch*jowo" Dlatego długo mnie nie zobaczy z nią, będziemy się ukrywać, to mam już przemyślane dokładnie. "A" musi myśleć, że jestem sam, przez długi czas. Powiedzenie prawdy nie wchodzi w grę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź uczciwy
paskudny, wierzę ci. tak czasem bywa w życiu. ale zakończ związek z honorem, przecież to dobra dziewczyna. nie narażaj jej na kłamstwo podziękuj jej, przeproś, życz szczęścia i idź w swoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!@@@!!!@@@
a potem bedzie A sie rozpisywala na forach, nazeczony mnie zostawil po 3 latach zwiazku, o glupia klotnie, nic nieznaczaca, co ja zrobilam zle? powiedz jej prawde, miej jaja chlopie! a odnosnie pytania - nic nie mozesz zrobic, aby mniej cierpiala, jedynie to wytlumaczyc jej PRAWDZIWY powod, moze wtedy cie znienawidzi i szybciej dojdzie do siebie. "Weź się babo ogarnij!!! Czego mnie wyzywasz? To moje życie i chcę je spędzić z osobą którą kocham. Tu nie chodzi o bzykanie kumasz? Mam 31 lat, nie są mi już w głowie zabawki. " sam sie wpakowales w ten shit, byles z kobieta tak dlugo, kochales ja i bylo ci dobrze, to zachcialo ci sie umawiac z bylą. tu jest twoja wina, po co sie w to dales wkrecic? albo moze nie kochales A nigdy, skoro tak ja chcesz skrzywdzic. wiec nasuwa sie pytanie, po co tyle czasu z nia byles? po co sie oswiadczales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź uczciwy
miałeś odwagę ją zdradzić, ale nie masz odwagi jej o tym powiedzieć? coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy mówicie, że A biedna jest nie jest tak źle.. mogła spędzic życie u boku faceta jaki będzie przy niej tylko dlatego, że jest miła, wspaniała i kochana...A źle wybrała ;) ale mogła poświecić mu życie co byłoby gorsze;) Teraz A odpokutuje znajdzie faceta i będą szczęśliwi bo ta kobietka ma w sobie dużo ciepła jakie przelewa na nich a facet jak maskotka potrzebuje tego;) Naszego C B rzuci bo po upływie lat już nie będzie kolorowo, oboje się zmienili, teraz chcą życ wspomnieniami miłości ale życie poszło do przodu czy chcą tego czy nie. C będzie chciał wrócic do kochanej ciepłej A jaka kopnie go w pupe bo będzie miała już fajnego D x) Najbardziej stratny w tym będzie nasz paskudek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczekk
Piszesz teraz,ze ja zniszczysz. Ciekawa jestem czemu o tym nie pomysles wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo lepiej bym się czuł gdybym "A" powiedział prawdę, ale ona tego nie udźwignie.. Ona przeżyła jakiś czas temu prawdziwe piekło, można powiedzieć, że poza mną nikogo nie ma. Leczyła się z depresji, powtarzała mi, że ją z tego wyciągnąłem, że nigdy nikogo tak nie pokocha i jest pewna , że już zawsze razem będziemy. Jak jej powiem prawdę pogrąży się w rozpaczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj coś trudniejszego
No zdarza się nie będę Cię krytykowała choć jestem kobietą i żal mi A. Napiszę Ci co wolałabym usłyszeć. Prawdę oczywiście ale taką, że jej nie kochasz, że nie jesteś z nią szczęśliwy i nie chcesz z nią być. Powiedz, że to sensu nie ma bo nikt nie chce żeby druga osoba była z kimś z przymusu. Miałeś odwagę ją zdradzić. Wiedziałeś że jest wrażliwa a i tak to zrobiłeś. Więc miej teraz odwagę i jej to powiedz. Masz 31 lat nie jesteś dzieckiem wiem, że to trudne ale konieczne. Powiedz jej a następnie wyprowadź się, ogranicz kontakt pewnie będzie szalała z bólu ale z czasem powinna sobie poradzić i ułożyć życie. Najważniejsze, żebyś jej nie dawał nadziej no co więcej można. Sytuacja jest okropna no ale trzeba z niej jakoś wybrnąć. A żeby wyjść z tego z twarzą radzę prawdę powiedzieć jesteś jej to winien po 3 latach. Po prostu potraktuj ją jak człowieka chciałbyś, żeby ktoś Cię okłamywał w tak ważnej sprawie? I tak to wyjdzie jak kiedyś Cię zobaczy z eks lub jej ktoś powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawaj coś trudniejszego W sumie to ja ją kocham,ale wolę "B", ona nie uwierzy, że mogę jej nie kochać. KUR*A!!!!!!!!!!!!!! chcę żeby to ona mnie rzuciła!!!! Jak to zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet gdybyś się taki stał kobieta jaka kocha nie odejdzie, będzie przy Tobie, Ty jej podałeś reke gdy tego potrzebowała, watpie by odwróciła się od ciebie plecami.... TO NIE TEN TYP.... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh niby facet a mamalyga
nie z tej ziemi... Wez sie ogarnij i idz powiedz, ze juz jej nie kochasz i tyle. Jak jej nie kochasz to co Cie obchodzi ze bedzie plakala. A moze nie bedzie. Moze masz po prostu za duze mniemanie o sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh niby facet a mamalyga Też myśle ...że to mniemanie jest wygórowane... Ja bym nie wyła w poduszkę gdyby mnie ktoś zdradził...skoro on by nie miał szacunku do mnie ani do siebie dlaczego ja miałabym go opłakiwac? Byłabym wsciekła że zmarnowałam 3 lata ale by serduszko mi pekało z tesknoty to wątpie... bo bym się wk**wiała na samą myśl o nim zbyt bardzo by to opłakiwac ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj coś trudniejszego
Nie wiem ciężko coś poradzić naprawdę. Piszesz, że jest Ci bardzo oddana więc jak zaczniesz napomykać, że Wam się nie układa ona raczej się nie podda i będzie chciała ratować związek. Mówi przecież, że chce z Tobą życie spędzić. No co trzeba wierzyć że jakoś przetrwa mówi się, że ludzie większe tragedie w życiu znoszą. No nie wiem ja jestem bardzo wrażliwa ale jakby ktoś powiedział, że nie chce ze mną być bo mnie nie kocha to nawet jakbym bardzo cierpiał odeszłabym. Jak się boisz tak bardzo to zrób jak mówisz zerwij z nią powiedz jakiś banał, że np. za szybko zaczęliście mieszkać ze sobą i kłócicie się i Twoim zdaniem to sensu nie ma. Tylko mówię rzuć raz nie wracaj, nie dawaj cienia nadziej jej sercu bo wtedy rzeczywiście może się załamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszy kumpel, który obie panny zna mi doradził "Zostań z "A", bzykaj "B", z "B" byłeś tylko 6 miesięcy, to za mało żeby wiedzieć czy do siebie będziecie pasowali, "A" jest sprawdzona". - K*RWA faktycznie nie wiem jak z "B" się może potoczyć, ale chcę sprobować. Cholernie ciężki przezde mną wieczór.. Spróbuję zrobić tak jak dziewczyny radzicie, powiem "A" , że jej nie kocham (już to widzę jak uwierzy). Wybadam reakcje, będę jej dawkował szok, żeby nie przedawkować wszytskiego na raz. Ona chyba coś wyczuła, gdy do niej dzwoniłem, że chce jeszcze dziś z nią porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×