Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mala 1990

Wydaje mi się że zmuszam aceta do zaręczyn...

Polecane posty

Gość Mala 1990

Wydaje mi się że naciskam na mojego faceta, a chodzi o zaręczyny... Ja zaczęłam ten temat że moglibyśmy sie ustatkować skoro 5 lat jestesmy razem, mamy za soba poważne rozstanie ale jednak wróciliśmy do siebie. On ma 25 lat ja jestem młodsza o 4, ale chce juz czegoś więcej a nie tylko bycia jego dziewczyną. Rozmawialiśmy o zaręczynach i powiedział ze mam racje, ale to jak zwykle ja musiałam podsunąć jakiś pomysł....Od chwili gdy podjęliśmy decyzje o zaręczynach ja bardzo to przeżywam, chodzę po sklepach mierze pierścionki... jak rozmawiamy to mowie że myśle ciągle o tym, ze to dla mnie bardzo ważne, a on odpowiada tylko no dla mnie też... wydaje mi sie ze to mi bardziej zależy na zaręczynach. Myślę by przestać o tym w ogóle wspominać, ale czuje że on o tym zapomni jeśli ja nie bede tak o tym mówić... nie wiem juz sama... zawsze się tłumaczył ze nie mam pieniędzy na zaręczyny a teraz w sierpniu dostaniemy spory przypłym gotówki ale wydaje mi sie że on coś wymyśli by zaręczyn nie zorganizować... czuje sie tak jakbym ja była całym prowokatorem tego zwiazku, i że zaręczyny w sumie rozmowa o nich wynikła z mojej inicjatywy... nie wiem co robić, dajcie jakieś rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adixxxxx
No, największym problemem jest kasa w zaręczynach bo każdy jej nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
a po kiego grzyba ci te zaręczyny, źle ci jest z tym facetem? może nie masz poczucia własnej wartości i potrzebujesz deklaracji, że cię nie zostawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciąg dalszyyyyy
Witam. Chcę zaręczyn bo już 5 lat jesteśmy razem, chciałabym jakiejś stabilizacji, nie wiem... no nie chce być ciągle jego dziewczyną. Poczucie wartości? nie nie chodzi o to, choć nie będe ukrywać że mam niską samoocenę, ale to nie chodzi o to. Dziś doszło między nami do kłótnie, ale nie dużej, i po niej usłyszałam że on nie wie czy się zaręczymy... i tak jest przy każdej kłótni... nie jest mi miło słyszeć takie słowa... rani mnie to bardzo... wydaje mi sie ze on nie chce zaręczyn, ze ciągle jak jest okazja( kłótnia) mówi ze nie wie czy zaręczyny mają sens, a ja chce czegoś więcej, chyba moge tego oczekiwać po 5 latach. Tyle sie słyszy że przez kilka miesięcy znajomości faceci się oświadczają, później jest ślub, dzieci, a mój facet ciągle robi z tego problem... Akurat tak się składa że pieniążki teraz są, ale jak widać chęci nie ma. Jeśli on będzie ciągle mi wytykał po kłótni ze nie chce zaręczyn to chyba to zakończę, choć kocham ale ja chce czegoś więcej.... co mam być jego dziewczyną póki nie spotka na swojej drodze tej której sam z siebie sie oświadczy? źle się z tym czuje... jest mi strasznie smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Napiszcie proszę co o tej sytuacji myślicie, bo już nie wiem jak mam się zachowywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, ze powinnas się powstrzymać o tym mówić, cokolwiek sugerować. Pewnie to dla Ciebie będzie trudne, ale spróbuj nic mu o tym nie wspominac, bo tylko go zniechęcisz. Mężczyźni nie lubią gdy coś się na nich wymusza, on się zapewne męczy już tym. moze gdy Ty skończysz ten temat to on go zacznie po pewnym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli masz 21 lat? Może Ty najpierw zajmij się swoją edukacją aby ją ukończyć a nie już myślisz o zaręczynach. Do czego Ci to potrzebne w szczególności w tak młodym wieku? chyba do chwalenia się , że jesteś już zaklepana przez swojego "misia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Może masz racje ze naciskam, sama to zauważyłam ze ciągle o tym mowie, ze sie fascynuje tym, a on przy każdej okazji gdy się pokłócimy wymawia mi ze sie ze mna nie zaręczy, okropnie mi sprawia ból, ale sama podjęłam decyzje ze końce temat zaręczyn, nic nie bede o tym mówiła, choc jestem pewna ze teraz już na pewno mi sie nie oświadczy, jemu zawsze trzeba o wszystkim przypominać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie tak własnie jest, Ty wymuszasz na nim zareczyny, gdyby sam tego chciał zrobiłby to juz dawno, a teraz nawet jak to zrobi to tylko po to żebyś sie "zamknęła":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Tak, mam 21 lat. Nie chodzi mi o chwalenie sie tym bo taka nie jestem, chce poprostu tego, to byłby dla mnie dowód ze mu na mnie zależy i ze wiaże ze mna swoje zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro sama sobie postanowiłas to tego się trzymaj. Ja tez tak kiedys miałąm ;( teraz to juz nie ważne... Ale kiedyś sama sugerowałam ze chciałabym zeby był moim mężem, on zawsze mówił, ze on tez by chciał, a ja to jaki problem a on, ze kiedys będziemy. I widziała, ze jak o tym mówiłam to on się denerwował, miał dość. Więc skonczyłam- po co masz się poniżac i błagac, wymuszac... Jak skonczyłam o tym mówic, to po miesiącu, dwóch on o tym zaczął wspominac coraz częsciej. Takze wydaje mi się, ze moze u Ciebie tez tak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz jak mała dziewczynka skoro oczekujesz dowodu miłości... On pewnie tez wyczuwa Twoją infantylność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunham
ostatnio tu byl topik faceta, ktorego laska robila to samo. Ciagle nawijala o zareczynasz, szantazowala go, chciala pierscionka za iles tam tysiecy. No i co? Autor zostawil panne. uwazaj bo twoj tez tak zrobi jak sie wkurzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież on ma dopiero 25 lat a ty 21. Czy ty może jesteś normalna? Chcesz mu tak szybko młodość odbierać? Dzisiaj faceci o zaręczynach myślą po 30 a nie po 20. Widać że w życiu nie masz żadnych zainteresowań, tylko ślub i dzieci. Po prostu żal twojego faceta. Ja bym ci dawno w tyłek kopnał, zresztą jak mnie dziewczyna zaczęła na ślub naciskać, to też z nią zerwałem. Po prostu zależy wam tylko na tym, żeby zaciągnąć faceta do ołatarza, póxniej dziecko i facet ma na was całymi dniami harować, w ty sobie będziecie żyć w sielance i dzieci niańczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam znaleśc w googlach coś zebys sobie poczytała, ale nie mogę tego znalesc... Na wp był kiedys artykuł o jakiejść tam metodzie. I było napisane tak- jak Ty zrobisz krok w tył to pociągniesz go krokm w przód do siebie. Ty robisz krok do przodu, on automatycznie krok w tył. Jakos tak to leciało. Ale powiem Ci, ze nie tylko ja to zauważyłam,ze to się sprawdza... Mówisz o zareczynach- on sie denerwuje i męczy i ma dość (robi krok do tyłu), przestajesz o tym mówic- on zaczyna (krok do przodu)... Ja w swoim związku wiele razy zauwazyłam ze tak było. Ja chciałam zeby mnie przytulał cały czas to ze dopiero przytulałem, Kotek zaraz itd. Ja nic, a on przytul przytul...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Tylko ja go nie szantażuje, nie wymagam pieknego pierscionka chciałabym czegoś więcej. Selenkaaa u mnie jest tak samo, ja mówie ze chciałabym być jego żona, a on że kiedyś będziemy małżeństwem... meczy mnie to, ale nie chce z nim już o tym rozmawiać,nie chce go już tym męczyć. A jeśli chodzi o komentarz faceta to powiem Ci ze mam zainteresowania, i nie jest tak ze chce faceta zaciągnąć do ołtarza, nie znasz sytuacji wiec nie oceniaj! Nie byłoby też tak ze on by pracował a ja siedziałabym w domu z dziećmi, chce wspólnie utrzymywać dom. Twoje komentarze są tu zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Selenkaaa masz racje. Zrobie krok do tyłu, przestane o tym mówić, w ogóle zachowam sie tak jakby nie było rozmowy o zaręczynach. Dziękuje Ci za rade:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak w wieku 21 lat chcesz być już żoną , to zdrowa nie jesteś. Przecież ty praktycznie jeszcze sama dzieckiem jesteś. W tym wieku to kobiety wychodziły za mąż za czasów naszych dziadków i babć. Ale zadam ci proste pytanie. Po co ci małżeństwo, po co ci ślub? Jakie korzyści ty i on będzie miał z tego? Co się takiego zmieni w waszym życiu czy w waszym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czym Ty się teraz w życiu zajmujesz? Skończ edukację , zacznij zarabiać i dopiero myśl o ślubie i strzelaniu dziećmi. Kolejności Ci się maleńka pomyliły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba rozmawiać...
Moim zdaniem powinnaś przestać rozmawiać o zaręczynach, pierścionku itd.Jeżeli Ty o tym caly czas wspominasz, to facet czuje się zniechęcony.Inicjatywa musi wyjść od Niego.Chcesz wymuszonych zaręczyn?On może w końcu dać Ci ten pierścionek, ale tylko dla świętego spokoju, zebyś przestała Mu zrzędzić.Powiedziałaś Mu, ze dla Ciebie zaręczyny są ważne.Wyraziłaś się jasno, więc przestań już o tym gadać.Facet przyjął to do wiadomości. Najlepiej będzie jak zaczniesz cieszyć się swoim związkiem. Zobacz, facet wie jak Ci zależy na zaręczynach i w kłotniach to wykorzystuje.Zwyczajnie dałaś Mu do ręki "broń", wie jak Cię urazić. Przestań o tym rozmyślać, ciesz się życiem, zajmij się innymi sprawami.Może zorganizuj jakąś wycieczkę, znajdz nowe hobby.Niech Twój facet zauważy, że chce spędzić życie z ciekawą kobietą a nie z marudą, ktora ponad wszystko pragnie zaręczyn. Mówię Ci, taką postawą więcej zdziałasz:).To sprawdzone:). Zero rozmów o zaręczynach+uśmiechnięta zadowolona z życia kobieta+kobieta mająca swoje zainteresowania+kobieta nieuwieszona na swoim mężczyznie=kobieta, z ktorą On chce spędzić życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co Mała, mam nadzieję ze pomogłam. Nie mówcie ze jest chora bo ma 21 lat i chce ślubu. Czasy się zmieniają. W czasach nowożytnych ślub biora juz 18, 19 latki. 15 latki rodzą dzieci. Bardzo duzo moich koleżanek wzięło ślub od razu po liceum, inne po I i II roku studiów. To juz jest normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Skończyłam szkołę srednia, zdałam maturę, teraz uczę sie zaocznie, teraz szukam pracy, a dlaczego chce zaręczyn już pisałam chce dowodu z jego strony ze to ze mna planuje swoja przyszłosć, ze mna chce spędzic reszte swojego życia, kocham dlatego do tego dąże, ale z ślubem narazie bym sie wstrzymała, narazie zaręczyny a za rok może dwa ślub... Co by to zmieniło? to ze czułabym się pewniej ze chce juz być ze mną, zamieszkalibyśmy razem,myśle ze przez 5 lat sie poznaliśmy i ze powinien w końcu podjac jakieś kroki w naszym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O losie inaczej niż kretynką nazwać Cię nie mogę!!!!! Najpierw zamieszkajcie razem dopiero wtedy się okaże czy się nadajecie w ogóle do siebie. nic dziwnego, że facet nie chce się zaręczać w cioemno. Nie mieszkaliście nigdy ze sobą i jak możecie być pewni czy chcecie być ze sobą do końca życia? Tylko infantylna dziewucha może tak myśleć. Zacznij zarabiac , skończ szkołę i pomieszkajcie przynajmniej rok ze sobą to zobaczysz na czym polega życie bo jak do tej pory nic o nim nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała powiem Ci, ze pierścionek to nie do końca dowód. Wyobraź sobie ze jest wiele par które się zaręczą lub wezmą juz nawet ślub i się rozejdą. Po tym co przechodzę mysle, ze co ma wissieć nie utonie. Jak juz pare razy mądrze ktoś na kafe napisał "Jeżeli kochasz to wypuść wolno, jeśli wróci- jest twoje, jeśli nie wróci- nigdy nie było". Dobrze Ci radzę, ciesz się tym co masz i nie planuj za dużo. Rób coś dla siebie, nie tylko dla niego. Rób tak zebys Ty była szczęśliwa. Żebyś później zbyt wiele nie żałowała, zeby później zbyt wiele Twoich marzeń i planów nie zostało zdeptanych ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Selenkaaa-Ale ty mówisz o wpadkach, a nie o dobrowolnym ślubie. No chyba że żyjesz w jakieś prowincjonalnej wsi, gdzie jedyna ambicja kobiety to załapać męża. Ja nie znam młodych ludzi, co by ślub brali w młodym wieku dobrowolnie. Chyba że wpadną, to wtedy wiadomo. Po prostu śluby itp to jakaś dziwna rzecz w młodym wieku. No bo śluby w takim wieku, to za parę lat skończą się rozwodem. To tak jak by się nastolatki chajtali. Nie rozumiem takich ludzi, no bo po co im w takim młodym wieku ślub? O małżeństwie się mysli po 30, kiedy człowiek jest w pełni dorosły, odpowiedzialny i wie czego chce od życia i na czym życie polega , a jego młody okres buntu i zabawy ma już za sobą. Wtedy można myśleć o małżenstwie, dzieciach i rodzinie. A jak ktoś w dziszejszych czasach w wieu 21 lat myśli poważnie o rodzinie i o mężu, to jakieś to dziwne. Chyba że się żyje w jakieś prowincjonalnej wsi, to tam jedyny cel dla kobiety to albo stamtąd uciec, albo załapać męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala 1990
Ja Cie nie obrażam, więc nie życze sobie takich komentarzy z twojej srony!!! znamy sie bardzo dobrze, jesteśmyb 5 lat razem, mieszkalismy ze soba pół roku jak zostałam sama po pewnej przykrej sytacji... teraz mieszkam z babcią, ale chcemy wkrótce zamieszkać razem... tylko ja musze znaleść prace a on dostać normalna umowe... chce zaręczyn już teraz, znamy sie wiec mieszkanie razem za duzo nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chce zaręczyn już teraz, znamy sie wiec mieszkanie razem za duzo nie zmieni." bez komentarza ;) To zdanie o Tobie wszystko mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmuszanie faceta do zareczyn byloby ponizej mojej godnosci W sierpniu bedziecie mieli wiekszy przyplyw gotowki oboje czy tylko on? :D Zaskakuje mnie liczba kobiet, ktore przychody wlasnego partnera traktuja jak swoje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba rozmawiać...
Mała musisz wyluzować, bo inaczej możesz stracić faceta. Jesteście tacy młodzi...cieszcie się tym. Zobacz nie macie stałej pracy i jak Ty chcesz rodzinę zakładać? Dziewczyno masz za duże parcie na zaręczyny i zrozum, że twojego faceta to zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poważnie mówię, ja bym raczej napisała ze chyba Ty mieszkasz na takiej wsi, ze twierdzisz ze slub tylko po 30 ;) czasy się zmieniły, i zmieniają... Teraz większość par bierze ślub w wieku 20- 27. To nie to co kiedys. Owszem niektórzy wpadną, ale niektórzy nie- sami tego chcą... Tylko 1 warunek musi być spełniony- obydwoje muszą tego chciec. Dlatego nie ma co naciskac. Mozna raz zasygnalizowac, ale nie męczyc... A z tym mieszkaniem, to kiedyś ludzie ze sobą nie mieszkali i nie było tylu rozwodów. Moze głupi przykład, bo sama powiedziałą, ze czasy się zmieniają. Ale nie każdy żeby wziąść slub musi ze sobą mieszkac ;) takie moje zdanie. Owszem niektórzy mieszkają, inni nie i z jednej i z drugiej grupy wyłowisz pary którym się małżeństwo udało i którym się nie udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×