Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Renatte

Pytanie do facetów! Prawdziwych!

Polecane posty

Gość Renatte

Mój mąż zaczął nadużywać alkoholu. Wiem, że mnie kocha, stara się, pracuje, niczego nie brakuje, przynosi pieniądze do domu i nie lata za dupeczkami. Ale...coraz częściej wraca pijany lub pije w domu. Ostatnio przyznał, że ma z tym problem. Zawalił, pijany wysypał się z auta. Przepraszał. A jak siada z piwkiem, to mówi, że nad tym panuje. Na jednym się oczywiście nie kończy. Wraca po nocach pijany bo była 'okazja'. Nie chcę gderać, ale widzę, że jest coraz gorzej. Jakaś rada? Konkrety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z garwolina
jezdzi po pijaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem facetem, ale Twoj mąz jest alkoholikiem. Wiec albo zmusisz go do leczenia ( o ile sie zgodzi i zechce ) pod groźba rozstania , albo musi sie stoczyc i stracic wszystko , zeby dobrowolnie poddac sie leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakiej rady oczekujesz i dlaczego adresujesz to akurat do facetów? Poczekaj, stuknie kogoś, spowoduje wypadek, bedzie lament i płacz jego i twój tutaj na forum. "No bo jak ja teraz poradzę sobie bez swojego kochanego misia! On nie może iść siedzieć! On tylko kogoś zabił prowadząc po pijaku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatte
do tego ostatni orgazm miałam w chwili gdy pasikonik usiadł mi na łechtaczce, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozIllIa fireffox
a nie jestem facetem, ale Twoj mąz jest alkoholikiem. Wiec albo zmusisz go do leczenia ( o ile sie zgodzi i zechce ) pod groźba rozstania , albo musi sie stoczyc i stracic wszystko , zeby dobrowolnie poddac sie leczeniu. a jaka jest granica miedzy byciem alkoholikiem a nie byciem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozIllIa fireffox
ostatniego stolca miałam w momencie, gdy sikorka-bogatka przysiadła na brzózce pod którą przykucnęłam, by owego stolca oddać. chwilę później wspomniana sikorka zwróciła się ku mnie z lubieżnym uśmiechem i filuternym błyskiem w oku zatykając nos głośno zakasłała achu-kachu, kha-kha..!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatte
on odwiedza też często pobliską zajezdnię autobusową i prosi do tańca kierowców i mechaników :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozIllIa fireffox
a mój każdego dnia w samo południe otwiera okno i z wielkim zapałem odgrywa hejnał mariacki wzbudzając niebywały zachwyt wsród przechodniów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozIllIa fireffox
ostatniego stolca miałam w momencie, gdy sikorka-bogatka przysiadła na brzózce pod którą przykucnęłam, by owego stolca oddać. chwilę później wspomniana sikorka zwróciła się ku mnie z lubieżnym uśmiechem i filuternym błyskiem w oku zatykając nos głośno zakasłała achu-kachu, kha-kha..!! wszystko zaje.biscie tylko ze jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozIllIa fireffox
do tego jestem czarnoskóry i mam potężnego badyla i z lubieżnym usmiechem na ustach zasadzam się w gołębniku sąsiada aby znienacka straszyć nim niczego nie spodziewające się gołębie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camerun
"a nie jestem facetem, ale Twoj mąz jest alkoholikiem." - ty kurwo kłamliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYPlERDALAJ W PODSKOKACH
mozIllIa fireffox 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatte
Nie rozumiem tych podszywów. Mało tego powtarzacie się. Pytanie kieruję do facetów, bo mój często mówi, że prawdziwy mężczyzna musi się napić, że bez piwka to doopa a nie facet itd. Ja nie jestem z tych, co lamentują, ale widzę już problem i boję się że będzie gorzej. Wiem że może kogoś potrącić, zabić przechodnia czy siebie,ale nie mam na to wpływu. Jedzie załatwić sprawę i wraca 'pod wpływem'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatte
mozIllIa fireffox - ty kłamliwa suczo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pytanie kieruję do facetów, bo mój często mówi, że prawdziwy mężczyzna musi się napić, że bez piwka to doopa a nie facet itd" Patologia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozIllIa fireffox
"Pytanie kieruję do facetów, bo mój często mówi, że prawdziwy mężczyzna musi się napić, że bez piwka to doopa a nie facet itd" Patologia jaka koorwa patologia, co ty pier.dolisz idioto czy idotko. normalna rzecz ze facet musi wypic. patologia conawjwyzej mozna nazwac to ze jezdzi po pijaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwartnik
to pogawędziły kobiety z facetami o problemach dnia codziennego a trawa nadal rośnie w ogrodzie :) i ten świstak nadal swoje, ale prawda jest taka, że czasem ciężko jest zasnąć bez wypicia browara, gdy jest gorąco i stresy zżerają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale prawda jest taka, że czasem ciężko jest zasnąć bez wypicia browara, gdy jest gorąco i stresy zżerają czym innym jest picie browara a czym innym codzienne upijanie sie, wyszukiwanie okazaji i jezdzenie po pijaku. Wszelkie tłumaczenia prowadza tylko do tego , ze po kilku latach w domu mamy czynnego alkoholika. I tyle w temacie. Powie Ci to kazdy kto sie zetkna z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwartnik
naskakujecie na facetów że piją ale same nie macie odwagi się przyznać ile zakiczacie alkoholu każdego wieczoru przed snem z powodu samotności , najłatwiej z faceta zrobić pijaka a kobiety to są święte , więc powiedz prawdę , ile w siebie wlewasz każdego wieczoru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatte
Enfant, mądrze piszesz. Szczerze mówiąc nie mam do tego siły. Od kilku miesięcy nasze rozmowy toczą się wokół jego picia. Jak dowali to obiecuje że już nigdy. Jak ma ochotę, to znajdzie wymówkę. Dziś go sąsiad wkurzył, więc śpi pijany. Jutro rano zaś powie, że mu wstyd i tak w kółko. Ostatnio było mocne. Powiedział- kocham cię, nie biję cię, więc daj mi się napić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renatte
Wiem, że pije coraz więcej kobiet, ale dla mnie mogłoby to nie istnieć. Nie lubię, miałam może trzy razy w życiu takiego kaca, że się 'wyleczyłam'. Jak wypiję lampkę czerwonego wina na miesiąc to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatte Wiec sama widzisz jak to wygląda:(. Co zrobic napisałam w pierwszym poscie...Proszenie, błaganie, wielokrotne grożenie nic nie da. Masz jeszcze trzecią opcje: zostac , znosic pijańswto które bedzie sie pogłebiac, skazac siebie (dzieci, jesli macie) na życie w dysfunkcyjnej rodzinie.. Współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×