Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuńka

spanie z dzieckiem

Polecane posty

Gość mamuńka

Co sądzicie o braniu 10 m-cznego dziecka do siebie no nac??? Mój syn przez ok 7 m-cy spał sam, potem złapał zapalenie ucha i braliśmy go do nas na łózko, bo gorączkował, płakał i co chwilkę się budził.... potem w sumie spodobało nam się takie rozwiązanie, bo maluch ślicznie zasypiał i słodko było budzić się i patrzeć na niego ;D Dodatkowo raz czy dwa budzi się na pierś więc była "samoobsługa" a ja nie wybijałam się ze snu;D Teraz czytam różne poradniki i dochodzę do wniosku że chyba czymś złym jest spanie z dzieckiem, czymś złym jest wogóle kładzenie dziecka przy sobie i usypianie go w ten sposób, bo "dziecko musi nauczyc się zasypiać samo" a już podawanie piersi w nocy roczniakowi to wogóle zbrodnia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko potem bedzie problem go oduczyc spania w lozku. Placz i cierpienie dla dziecka. a nie wydaje mi sie ze chcialabys spac noc w noc z dzieckiem przez kilka lat. tak sie oszczedza dziecku cierpienia ze zawsze z rodzicamu i z dnia na dzien samiutenki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina 88
a co z kręgosłupem malca? w łóżeczku przecież jest odpowiedni materac dla niego. hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahula
Ale jak nie wybijasz się ze snu ? Ja właśnie nie rozumiem tłumaczeń mam, które śpią z dziećmiw nocy tłumacząc, że tak łatwiej, jak dziecko obudzi się na pierś. Przecież tak czy tak jak dziecko się przebudzi, Ty też się budzisz, poza tym musisz jakoś wyjąć tę pierś, podać,to wymaga choćby paru ruchów i trudno to zrobić we śnie, więc na jedno wyjdzie, czy dziecko śpi w swoim łóżku czy z Tobą i tak się budzisz i musisz karmić. Poza tym spanie z dzieckiem jest niewygodne, boisz się, że pukniesz ręką, zgnieciesz niekontrolowanie we śnie,wygodniej, jak dziecko śpi w swoim łóżku, nie mówiąc o prywatności i intymności, jaką się ma, śpiąc tylko z meżem, a nie dzieckiem w środku. Ja nie śpię z dzieckiem,bo mi tak niewygodnie, jedynie jak czasem zapłacze, biorę do łóżka na uspokojenie, a jak zaśnie, od razu idzie do swojego łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina 88
bez przesady z tym cierpienim:o wiesz co znaczy to słowo w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zleczka
taaaa, a potem wielki problem,jak 7letnie dziecko spi z mama:) nasze dziecko spi u siebie od 3 lat,a ma 3,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina 88
ja czasem śpie i nie boję, że je 'walnę' instynkt działa. jestem ciekawa jak to jest z notorycznym spaniem w łóżku rodzica i co z jego kręgosłupem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zleczka
dodam,ze spalo dziecko samo te 5m-cy,ale lozeczko stalo u nas w sypialni. jak mialo niespelna pol roku spala corka juz us iebie w pokoju. bardzo sporadycznie w naszym lozku. jak zasnela to ja przenosilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahula
A jak przyzwyczaisz teraz takie duże dziecko do spania z rodzicami, to możesz mieć potem ciężko, dziecko w ogóle nie będzie chcieć spać u siebie, co może stać się dla Ciebie z czasem uciążliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej no jak dziecko jest ciagle przy rodzicach i nagle ich zabraknie w nocy to nie cierpi?? takie male dziecko nie rozumie, moze czuc sie odtracone. nie mowie fizycznie. nafle brak bliskosci, ciepla mamy itd do przyjemnosci na pewno nie nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahula
zleczka, u nas to samo, tylko sporadycznie u nas w łóżku, a jak zaśnie, do razu idzie do swojego. Ja sama po prostu lepiej się wysypiam, jak dziecko śpi u siebie, nie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahula
Ale dziecko nauczone spania w łóżeczku nie będzie cierpieć, że tam śpi i że rodziców nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
Kręgosłup- o to się nie martwie bo w naszym łózku jest super materac- był drogi ale wart tych pieniędzy- lepszy niż te tradycyjne w łóżeczkach. Budzenie się w nocy- co innego odwrócić się do dziecka, bo pierś łapie sobie samo a mam koszulę z dużym dekoltem a co innego iść do łóżeczka, wyciągać dziecko, karmić, odkładać, głaskać by usnęło............ Spanie do 4 lat z dzieckiem- a czemu nie??? Jeśli chcemy z mężem pobyć sami to jak synek usnie zawsze możemy iść do innego pokoju lub do łazienki- a jeśli spał by w swoim łóżeczku w naszej sypialni i tak żeby sie po miziać ;D musielibysmy wychodzić bo nie wyobrażam sobie robić tego przy dziecku... wygoda- łóżko jest na tyle duże że we 3 mamy dużo miejsca uderzenie , przygniecenie przez sen- hehe, może jak synek miał 4 m-ce to było by to możliwe ale teraz jak tylko go lekko szturchne to zaraz mi odda;D To prawie tak jakbym się bała przygnieść mojego mężą ;D hehe;D A wogóle to od porodu śpie na tyle czujnie że nigdy mi się nie zdarzyło nic takiego zrobić.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zleczka
robcie jak chcecie. ja jestem zadowlona. mam wiecej zcasu dla siebie i meza:) poza tym,mimo dosc sporego lozka w sypialni, tak jak napsiala hahula wysypiam sie lepiej bez dziecka. jak dziecko ma ochote przyjdzie do nas, czy mnie zawola, ale ogolnie spi u siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
AAaaaaaa no i jeszcze powiem Wam o tekscie - bardzo mądrym, choc sprzecznym z owymi poradnikami- który kiedyś czytałam... Tekst dotyczył tego że dziecko płaczem uczy się rządzić itp już od pierwszych chwil życia..........Bardzo mądra pani dr wtedy napisała.... " DZIECKO KTÓRE NIE MÓWI, PŁACZEM SYGNALIZUJE ŻE MU ŹLE, POTRZEBUJE JEŚĆ , PIĆ, JEST MU ZIMNO BĄDŹ MOKRO, BĄDŹ PO PROSTU CHCE SIĘ PRZYTULIĆ, CHCE POCZUC BLISKOŚĆ RODZICÓW..... GDY DZIECKO PŁACZE A MY NIE PRZYCHODZIMY I W KOŃCU PŁAKAĆ PRZESTANIE, NIE ZNACZY TO ŻE ZADZIAŁAŁY METODY WYCHOWAWCZE ALE ŻE DZIECKO STRACIŁO NADZIEJE ŻE JEST MAMA I TATA NA KTÓRYCH MOZE LICZYĆ" Straciło nadzieje............. te słowa do dzisiaj mam w serduchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahula
Ale kto tu mówi o nie reagowaniu na płacz ? Ja płaczu dziecka nigdy nie lekceważę, zawsze przytulam, uspokajam, ale nie widzę sensu spania z dzieckiem,ale jak komuś tak wygodnie,to jego wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
No może trochę nie na temat wstrąciłam to zdanie ale zawsze o nim myslę jak jest mowa o wychowywaniu takich maluszków;D No cóż mnie brak jest odwagi uczyć go spania samemu- chyba brak mi tez sil na godzinne usypianie ,a w naszym łóżku kładziemy go i sobie śpi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutu trutu
spanie z dzieckiem uważam że jest niewygodne dla mnie, męża i dziecka, dlatego śpi sam w łożeczku, baaa nawet w swoim pokoju :) Kilka razy wzięłam synka do łożka jak płakał i pozowliłam tak by spał z nami do rana, co chwile się budziłam, sprawdzałam czy go nie przygniotłam, a leżałam płasko jak struna żeby się nawet nie obrócić i go nie szturchnąć, ehh makabra. Pozatym, nawet gdyby mi się wygodnie z nim spało, uważam że wygodne miejsce do spania dziecka jest w łożeczku. Do 10 m. jego łożeczko stało obok naszego łóżka w sypialni, potem wynieśliśmy do jego pokoiku. Dzieki temu nigdy nie miał problemów z samodzielnym zasypianiem. Ma teraz 22m., po kapieli je mleko, są buziaki, przytulańce, uściski i idzie do lóżeczka, bez płaczu, zasypia sam. Wiele kobiet zazdrości mi tego że maluch sam zasypia, bez żadnych ceregieli. co więcej zazdroszczą mi własnie te matki, z którymi dzieci cały czas spały, a teraz płacz i zgrzytanie zębami. Jedna matka z którą córka spała do 5roku życia, zrugała mnie nawet że jestem zimna ryba, bo ona stwierdziła że jej córka sama zdecyduje czy chce spać sama (fuck to może nawet tak do 18-stki :D) a jak tak od razu postawiłam na samodzielne spanie malucha. No tylko, że ta wg niej zima ryba, ma wciąż ekscytujące z mężem noce, bez obawy że dziecko śpi obok ;) ps. a ile tu takich tematów było że mąż śpi sam na leżance, bo zona razem z dzieckiem i nagle zdziwienie że się rozstają, zero czułości, bliskości i co się dziwić. To nie chodzi tylko o seks, ale tez o tą bliskość i czułość z mężem, bo wbrew pozorom faceci też tego potrzebują, a nie tylko szybki numerek w łazience, bo w ich łożku dziecko śpi :O ale to tylko moje skromne zdanie, wystarczyło poczytać tutaj pare takich topików :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barylaka 84
taaa śpij z nim do jego dorosłości, luz.. nic sie nie stanie :D hehe a jak dojdzie potem jego dziewczyna to możecie w czwórke kimać, o ile sie zmieści twój ślubny jeszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
noo powiem Wam że przekonujecie mnie.... ile ludzi tyle poglądów ale w każdym są pozytywy i negatywy.... więc jak teraz oduczyć 11 miesięczniaka spania z rodzicami????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurb ie eiu
To po co temat zalozylas, nie rozumiem? Chcialas poklasku bdla swoich decyzji? Jak ktos Ci sie dziwi, to juz Ci sie nie podoba... A spij sobie z dzieciakiem nawet do 10 r.z. -co nas to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
Wiesz Ciebie to może nie obchodzi ale jest mnóstwo osóbktóre wchodzą na forum i szukają rad albo wsparcia... I dla tych osób jest własnie forum a nie dla złośliwców. Czytałam przed chwilą artykuły - razem czy osobno i oto plusy i minusy które wyłapałam. Minusy: - niewyspanie rodziców - niewyspanie dziecka - częstrze budzenie się dzieci - rozluźnienie więzi małżeńskich I odpowiadające im plusy - matki śpią spokojniej wiedząc że dziecko jest bezpieczne, lepiej wysypiają się nie musząc wstawać w nocy - ojcowie którym brak czasu na czulość okazywaną dziecku w dzień mogą to nadrobić w nocy - dzieci śpią spokojniej i czują się bezpieczniej - łatwiejsze karmienie piersią - dzieci śpiące z rodzicami są spokojniejsze bardziej kontaktowe itp - koniec stereotypowego sexu. Odrodzenie namiętności w małżeństwie Ja mam wrażenie że jedno drugiemu zaprzecza i jak to mówią "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" Mnie jest dobrze spać z okruszkiem, mąż tez to lubi ale mam masę wątpliwości i dlatego proszę o wasze opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wygody i czujności przy spaniu- jest duża różnica pomiędzy tym czy całym ciężarem ciała oprzesz się na dorosłym facecie, czy na kilkumiesięcznym niemowlaku. Ja po prostu zasypiam głęboko, mąż też i jak muszę być czujna to nie wypoczywam... Fakt, my mamy dziecko w tym samym pokoju właśnie ze względu na wygodę- jak budził się w nocy głodny albo przestraszony to dwa kroki i byliśmy przy nim. Ale mój synek jest "samodzielny"- to znaczy że potrafi sam się z sobą bawić i sam zasypiać. Oczywiście, jest spokojniejszy jak jesteśmy obok, to oczywiste bo jest malutki, dlatego jak robię obiad to on ogląda mnie z leżaczka, a w pokoju przebywa ze mną czy w łóżeczku, czy na kocu... Ale nie poświęcam mu całej uwagi bo nie ma takiej potrzeby. Nie jestem zwolenniczką "zimnego chowU"- i teorii "nie reaguj na płacz bo się rpzyzwyczai" Uważam to za nieludzkie i zawsze reaguję na płacz i potrzebę przytulania, bo nawet ja, dorosła baba potrzebuję takiej reakcji od męża. Ale synek jak ma mnie ciągle w pobliżu czuje się bezpiecznie i nie ptorzebuje żeby go tulić non stop. Przesypai noce, teraz budził się z powodu ząbkowania ale wraca do normy, wszyscy jesteśmy zadowoleni. Co do bliskości z mężem- dla mnie seks w łazience może być urozmaiceniem, a nie normą.. W łóżku mogę swobodnie się rozebrać, możemy potem leżeć nago, poprzytulać się, to też jest potrzebne, a z dzieckiem międz nami to niemożliwe. Nie przeszladza mi synek w łóżeczku obok, nawet jakby się obudził ma ochraniacz który zasłania widok, a poza tm jest zbyt malutki żeby coś rozumieć czy choćby przestraszyć się niezrozumiałą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
Historynka- ale na dłuższą metę i tak trzeba dziecko z wypialni wyeksportować bo taki 3,4 latek wstanie w łożeczku i zrozumie że coś nie tak;/ Zazdroszcze samodzielności dziecka- mój maluch od urodzenia był niesamodzielny , Nie umiał bawić się sam i dotąd nie umie.... musimy go zagadywać, pokazywać mu zabawki, śpiewać itp.... a teraz jest etap chodzenia więc nie ma mowy o smaodzielności.... kręgosłup odpada;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że 3-4 latek nie będzie spał z nami w jednym pokoju, ale tak duże dziecko jak się rpzestraszy czegoś w nocy to przyjdzie do nas, a do niemowlaka to my musimy podejsć, dlatego wolę go mieć jeszcze pod ręką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja spie z młodszym dzieckiem
bo się często budzi w nocy i chodziłabym jak zombi gdybym musiała do niego wstawać, a tak pogłaszcze praktycznie go przez sen i jest ok.... straszy przesypiał całe noce bez problemu więc spał osobno w łóżeczku od początku! .. młodszemu planuje pożegnanie z naszym łóżkiem jak pójdzie do przedszkola czyli za rok, kupmy wtedy piękne dorosłe łóżko dla niego, zrobimy imprezę i moim zdaniem powinno być ok...przynajmniej tak zrobiliśmy teraz z pieluchami i w tydzień było po kłopocie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńka
ja śpie- dzięki za wsparcie....;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to ciekawe
uważam, że dziecko powinno mieć swoje miejsce do spania. Moje dziecko się strasznie rozwala w nocy i w życiu w trójkę byśmy się nie wyspali. Śpi w naszym pokoju ale w soim łóżeczku stąd wiem jak się kreci i rozwala:) śpi tak od urodzenia a ma prawie 3 lata (niedługo będzie miało swój pokoik i "dorosłe" łóżko) owszem w nocy się wstawało ale nie przyzwyczajałam go do kładzenia się z nim w naszym łóżku, poprostu nakarmiłam i odłożyłam. Oczywiście zdarzały się noce nieprzespane i noszenie na rękach ale nigdy nie kładłam go sobie do łóżka. do dziś nie ma żadnego problemu. a problem niestety ( może nie wszystkie ) mają te mamy które tak nauczyły. Mam koleżankę, która od urodzenia dziecka spała z nim, najpierw spali w trójkę a poźniej już tylko z synem (bo niestety mąz już nie miał miejsca musiał iśc do innego pokoju). Dziś mały ma 1,5 roku a ona ubolewa, że dawno z mężem się nie przytulała (nie chodzi tylko o seks), że kupiła małemu łóżeczko, karuzele ładną pościel a ani razu mały w nim nie spał. łóżeczko tylko stoi i zajmuje miejsce... Możecie same sobie odpowiedzieć na pytanie czy warto brać dziecko do swojego łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja spie z młodszym dzieckiem
kurcze bo łatwo komuś mówić jak ma spokojne dziecko, ja po 1 też nie rozumiałam problemu, ale 2 dziecko trafiło się bardziej problematyczne i co zrobić, trzeba się było przystosować, oczywiście najpierw odkładałam do łóżeczka i tak z 5x w nocy, a ze ja długo zasypiam jak się wybudzę, to wychodziło na to, że nie spałom praktycznie wcale - to był koszmar! o dziwo moje dziecko również zasypia samo... tyle ze po kilku godzinach się przebudza i wtedy bierzemy go do siebie i tak śpi do rana, budząc się jeszcze 2,3 razy.... ... co do bliskości to dla nas nie ma najmniejszego problemu, bo śpimy w rożnych konfiguracjach :P mamy wielkie łózko, czasem mały śpi na środku czasem obok, a czasem kładziemy się w ogóle w poprzek :P .... do tego mały zasypia osobno więc jak nam zależy na tradycyjnym seksiku "po bożemu", to załatwiamy sprawę zanim się przebudzi po prostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×