nieśmiałość

od września idę do 2 klasy liceum. W mojej klasie źle się czuje, ponieważ wszyscy uważają mnie za cicha, spokojną, sztywna, często robią sobie ze mnie jaja. W klasie rozmawiam czasami tylko w 3 dziewczynami. Na co dzień rozmawiam z jedną koleżanka, która nie jest lubiana w klasie. Trzymam się z nią, bo nie mam z kim, a wcale jej nie lubię. W szkole jestem spocona, widać mi plamy pod pachami- to ze stresu. Na lekcji się nie odzywam. Na przerwach siedzę sama lub z ta nielubianą koleżanka. Najbardziej stresuje mnie lekcja w-f ponieważ każdy mnie gnoi za to, że nic nie potrafię. Jestem raczej ładna dziewczyna, zadbana, faceci się za mną oglądają, ale nie mam chłopaka. W domu rozmawiam że wszystkimi i nie mam stresu. Mam 1 "przyjaciółkę" która ma chłopaka i przez to się nie widujemy od dwóch lat. Nie mam się komu zwierzyc. W domu opowiadam zmyslone sytuację ze szkoły żeby myśleli że z kimś rozmawiam, mam koleżanki. Proszę o pomoc, bo nie wiem co z sobą zrobić. Nie wiem jak mam się zbliżyć od września do klasy, która już jest z sobą zżyta. Boję się, że raczej nie bd chcieli ze mną rozmawiać, bo jestem za cicha, w końcu przez całą klasę mało co z kim rozmawiałam. Wiem że jak chciałam zagadac to te osoby krótko odpowiadały i mówiły, że muszą iść. Co mam robić, to mnie wykańcza psychicznie. Kiedyś tak nie było to przez to liceum.

zmien szkole moze tam same zjeby chodza

albo coś z Tobą musi być nie tak[i wcale nie chodzi o nieśmiałość] albo z ludźmi. Najlepiej byłoby gdybyś pogadała z psychologiem,może wykorzystaj wakacje na podniesienie samooceny i zlikwidowanie niesmialosci,albo może przenieś się choćby pod pretekstem że interesuje Cie co innego,do ogólniaka ale na inny profil itd.

layla chciesz do buzi?