oddaje sie cala

moja historia jest jak dramat,jak komedia i tragedia ...pokochalam go a on.. traktuje mnie jakbym byla niczym Jak go tylko zobaczylam poczulam w srodku cos wyjatkowego , poczulam ogromna sile .... ale dla niego nie jestem wystarczajaca ...nic mu sie we mnie nie podoba .Jest dla mnie niemily i traktuje mnie tak oschle CHCE MIEC GO W D**IE POMOCY BLAGAM

i kolejny topik zgasl nie bedac rozpalonym :/

zgasł bo jest przechujowy! kurwa mać! jeszcze tylko godzina i spierdalam do domu, czytać was się nie da nudne cipy! :D

alez z ciebie czlowiek ja tutaj cierpie a ty mi tak wyjechales :|

i nikt wiecej z niczym nie wyjechal ://

wchodze na ten moj topik i caly czas kole mnie w oczy ten jego post ...niech ktos zasle cos milego

no zachcialo mi sie cos slodkiego... juz nie moge ..a Wy macie na ochote na slodycze ...ze zgryzoty

olać go nie potrafisz?

chce a nie moge wracam myslami do niego caly czas

raz mnie wrozka na ulicy zaczepila chciala wrozyc ...wierzycie w takie cos??

zolza dala mi do zrozum,ienia ze bede cierpiec w swoim zyciu duzo ...i jak na razie dobrze nie jest ale malpa wredna z niej byla :(

mam wady ale Wy macie wiecej ;p