jestem dzikusem społecznym:(

jak w temacie, nie jestem towarzyska:( wiarze sie to z moja niska samoocena.. zawsze odkladam spotkania na potem- 'jak schudne', jak lepiej bede wygladala i lepsze zrobie wrazenie.. i tak naprawde marnuje sobie tylko mlodosc siedzeniem w domu.. jestem niesmiala, potrzebuje czasu i lepszego poznania, by sie zaczac swobodnie odzywac w towarzystwie. i mimo tego nie jestem jakas brzydka, wiem, ze pewne rzeczy sobie uroiłam, a mianowicie to, ze jestemgruba(no, normalna) ale to mi tak przeszkadza..:( cieżko, CIĘŻKO:(((

wiąże*

w jakim jestes wieku

XXI wieku jest :o

pwnie jest w XXI wieku , ale mogę się mylić

18stka..

zobaczcie http://nocnyszejker.pl/?pwid=77273308c6be48b09111375f1c7cf125

Uwolnij siebie, swoj umysł. Zaakceptuj siebie ! Porzuć schematy. Nie doszukuj sie szczęścia w innych, poszukaj go w sobie. Każdy ma inny obraz otaczającego go świata. Pozostając sobą sprawisz że ludzie, pasujący do Ciebie odkryją Cie w pełni i zaakceptują :)

skoro mowisz ze jestes gruba a zaraz mowisz ze jestes normalna to wyglada na to ze ty sobie wymyslasz kompleksy, sproboj sie w szkole z kims zaprzyjaznic zapros kolezanke do baru czy gdzies

JA postrzegam siebie jako grubą.. i mam sie z kim spotkac, nie jest do konca tak, ze nie mam znajomych, tylko przez te moje kompleksy chowam sie w tej skorupie:((

tak podszywie, 100pr prawdy:(