ja brzydsza ona ladniejsza

Mam problem, a mianowicie chodzi o moja przyjaciolke, znamy sie okolo 5 lat, a przyjaznimy jakies 3 lata. Ona jest przepiękną dziewczyną i przy niej ja zawsze jestem ta druga, brzydsza... nie przeszkadzalo by mi to, gdyby nie fakt, ze gdy poznajemy nowych ludzi, to wszyscy do niej lataja, są dla niej mili, a ja jestem traktowana jak powietrze. Myślę, że oby dwie mamy fajną osobowość, bardzo ją lubie i broń Boże nie zazdroszczę jej urody, wręcz ją podziwiam, tylko czuje sie ta garsza, i nie jestem szara myszka, lubie rozmawiac, caly czas sie smieje, ale i tak gdy jestesmy razem, to ona jest na pierwszym planie, a ja mimo tego jak bardzo bym stara sie zeby tez ktos ze mna pogadal to i tak zostane na szarym koncu, dodam, ze gdy jestem sama jest zupelnie inaczej, ludzie nie są tacy oschli dla mnie wtedy.

Nic na to nie poradzisz, faceci lecą najpierw na wygląd. Zresztą kobiety również, choć nie każda się do tego przyznaję.

klasyczny zestaw stanowisz tło dla swojej koleżanki podkreślając jej urodę. wytrawny podrywacz ZAWSZE bedzie najpierw klepał bajere do Ciebie by pośrednio przyklepać sobie tę ładniejszą byś na starcie z zazdrości mu nie pokrzyżowała planów a suma sumarum rucha i zapieszcza tę ładniejszą

zmień otoczenie