Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia4500

Zazdrosna Tesciowa

Polecane posty

Gość Kasia4500

Nie wiem jak wasze Tesciowe, ale ja na moja mam potrzebe ponarzekac... Jak cos to napiszcze ze jestem przewrazliwiona. Tesciowa zawsze jak moze daje mi do zrozumienia ze moj maz jest JEJ. Jak powiedzaialam, ze moj tez to pwoiedziala, ze nie bo jest jej bo ona go urodzila i wychowala. Dzwoni do meza prawie codziennie. Jak tylko moze to wspomina jak to mu dobrze bylo jak z nia mieszkal. Na dodatek nie ma wlasnego zycia i najchetniej by z nami zamieszkala i dalej mu gotowala i prala jego gacie na co ja nigdy nie pozwole, bo to dla mnie jako zony upokazajace. W sumie wszystko moge ignorowac najgorsze jest robienie z siebie meczennicy i wyzalanie sie rodzinie, ze on ja przezemnie zostawil. Kurcze facet ma 24 lata i od roku jest moim mezem... Mam dosc. Ulzylo mi, ze sie wygadalam... Jak wasze "Mamusie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na szczęście tak nie mam, za to gdzie indziej są problemy z moją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
chyba to ty jesteś zazdrosna synowa,nie rozumiem takich dziewczyn jak ty,zabierasz matce dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedź powyżej to musi być
provo bo nikt przy zdrowych zmysłach nie napisze przyszłej PM, że "zabiera matce=teściowej dziecko", no bez jaj poza tym co to za dziecko - z krótkich gaci raczej zdążyło już wyrosnąć!!! a jeśli mamusia wciąż uważa, że to jej malutki synuś, który sam sobie noska wytrzeć nie potrafi, to właśnie owej mamusi potrzebny jest psychiatra; chora matczyna miłość to zaburzenie psychiczne, nic więcej bo reguła zdrowej rodziny jest jedna - dzieci wychowuje się DLA NICH I DLA ŚWIATA, nie dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato to jak uważasz
jak można nie odebrać matce dziecka??? dziecko ma zatem pozostać samotne po kres życia mamusi, ma z nią mieszkać, ma mamusię kochać, kochać i szanować i nie mieć własnego życia, żeby mamusia nie poczuła się nie daj Boże odrzucona i pominięta???? przecież to niemożliwe - gdyby tak się działo, nie byłoby malżeństw, a jesli już, to Młode Pary pobierałyby się w wieku uniemożliwiającym posiadanie dzieci ;) no i społeczeństwo wymarłoby w szybkim tempie :-p o to chodzi??? w imię miłości do mamusi mamy przyjmowac los starych kawalerów i starych panien??? beato, jesteś trollem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
bo większość synowych uważa że tesciowa wypełniła swoją rolę ale własna mamusia to może dzwonić nawet 10 razy dziennie,to synowe są zazdrosne i buntują mężów przeciwko własnym matkom,dobry mąż jest taki jak zapomina o własnej matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beato to jak uważasz
Oj, a teściowe to może nie dzwonią po 15 dziennie dopytując, ile bułeczek zjadł synuś na śniadanie, i czy niedobra zona majtusie mu na czas wyprała???? w Biblii stoi jak byk: "dlatego OPUŚCI człowiek ojca swego i matkę swoją i zwiąże się ze swoją żoną tak mocno, że staną się jednym ciałem" przeczytaj to, zazdrosna mamusiu już daaaawno temu było jasne, że życie w sześciokącie z dwiema parami teściów zarżnie KAŻDE świeżo zawarte małżeństwo... miarą dojrzałości zarówno matki Pana Młodego, jak i Panny Młodej jest zdolność do usunięcia się na drugi plan i pozwolenia dzieciom na pójście ich własną, wspólną drogą; NIKT nie każe Młodym zapomnieć o rodzicach, ale na Boga, pozwólmy im złapać własny oddech!!!! z tak zazdrosną mamuśką jak beata małżeństwo nie przetrwa długo, bo żadna młoda żona nie ma ochoty na trójkącik z teściowieńką ;) więc ciesz się, beatko, niedługo odzyskasz swojego synia w krótkich gatkach ;) ale jest jeszcze jeden scenariusz - jeśli synio zostanie postawiony pod ścianą, może stweirdzić "wybieram żonę, nie ciebie, mamusiu, chć cię bardzo kocham" a wtedy zonk, beatko - zostaniesz SAMA; jak palec synek wybierze małżeństwo, zamiast krótkich majtek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
jak czytam ten post to mi się wydaje że to napisała moja bratowa,moja mama nie może do nich przyjść bez zapowiedzenia ale mama bratowej to ma takie prawo,moja bratowa też tak stawia sprawę jak autorka pytania,nawet o tym ze jest w ciąży to poinformowała najpierw swoją mamę ,niestety ale w większości przypadków to synowa niszczy związek między teściową,moja bratowa tez trzyma na odległość naszą rodzinę a na swoją to nie da nic złego powiedzieć,prezenty od teściowej są złe i brzydkie a od mamusi to są zawsze piękne i praktyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
nie jestem teściową ,niedługo zostanę synową to tak do wyjaśnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatko cmoknij się w dupkę
skąd wiesz, jakie relacje ma twoja szwagierka ze swoja rodzina?? siedzisz u nich w domu 24 h na dobe i podsluchujesz rozmowy?? a zapowiadanie się z wizyta swiadczy o kulturze Jak ciebie to drazni to znaczy tylko, ze jestes zle wychowana Ja tez nie otworze drzwi niezapowiedzianej tesciowej :) Rodzicom swoim otworze, bo sa dobrze wychowani kulturalni i zawsze sie zapowiadaja moze twoja szwagierka jest kulkturalna i nie chce miec bliskich relacji z chamstwem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatko serio jesteś zdrowo
rąbnięta!!! Popieram przedmówczynię - zapowiadanie wizyty należy do dobrego wychowania. A nagłe naloty teściowej z wizytacją (bo nie z wizytą!) nawet synową-anoła doprowadziłyby do białej gorączki ;) No i clou kretynizmów beatkowych - z jakiej paki o ciąży ma się dowiedzić od synowej najpierw teściowa??? Z tego powodu, że to syncio teściowej łaskawie plemniczków użyczył??? :-p :-p Puknij się w łepek, beatko!!! A może jesteś bratową mojej koleżanki??? Siostrunia Pana Młodego na słowa brata, że żeni się za pół roku, pobeczała się i wybiegła z pokoju z okrzykiem "ale JA się nie zgadzam!!!!". Facet zrobił sobie kółko na czole, ożenił się i jest z żoną bardzo szczęśliwy... Rozumiem że Ty, beatko, jako synowa będziesz wpuszczała tesciową do swojego domu o każdej porze dnia i nocy, będziesz słuchała wszystkich mądrych rad, gotowała według JEJ przepsiów, i z uśmiechem będziesz patrzeć, jak mąż prowadzi z mamusią piętnastą rozmowę telefoniczną tego dnia ;) życzę powodzenia ;) Poza tym, przeciez Ty sama za chwilę zabierzesz teściowej jej ukochane dzieciątko!!! jak Ty możesz z tym żyć?! Może pięciokrotne obejście na kolanach bazyliki licheńskiej troszke zmyje ten straszliwy grzech???? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
cz\yli twoim zdaniem matka dziewczyny to nie musi się zapowiadac a matka chłopaka to musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
ja będe traktować tak samo moją mamę i teściową,obie będą dla mnie tak samo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatko serio jesteś zdrowo
a skąd Ty niby wiesz, że matka bratowej się nie zapowiada?? może jednak wysłały sobie SMS-a??? Poza tym zdecydowanie z matką jest się bardziej związanym, niż z teściową - więc w Twoje szumne deklaracje, że będziesz matkę i tesciową traktować identycznie nie wierzę kompletnie może masz chęci, ale życie weryfikuje ;) i nie odpowiedziałaś na pytanie - jak Twoim zdaniem można NIE ODEBRAĆ syncia mamusi??? masz jakiegoś pomysła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo taka jest prawda
kobiety wychowuja synow dla swoich przyszlych synowych, jednak niektore o tym zapominaja :-0 jestem matka, ktora uczy swoje dziecko gotowania, prania, sprzatania itp z ta swiadomoscia, ze ucze go togo nie tylko dla niego, ale i po to zeby jego przyszla zona miala z nim lzej, zeby nie zwalal wszystkich obowiazkow na karb zony bo w malzenstwie nie o to chodzi zeby facet zarabial kase, a kobieta siedziala w garach chyba bedzie ze mnie dobra tesciowa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
jak nie odbierać syna mamusi,można dołączyć do grona rodziny i rodznę swojego męża traktować jak swoja,co do wizyt mamusi to mama bratowej często do nas też wpada bez zapowiedzi i opowiada że u córki była i od niej dowiedzieliśmy się ze dzidziuś w drodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te kobiety które zapominają
że wychowuje się dzieci dla świata, a synów na przyszłych mężów - są najbardziej nieszczęśliwe; i unieszczęśliwiają zarówno swoje ukochane dzieci, jak i ich partnerów zaborczość NIGDY nie jest dobra... dla nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatko naprawdę jesteś zdrowo
bratowa wcale nie musi mieć ochoty stać się kolejną "córunią" i powiększania "rodziny" do monstrualnych rozmiarów... to jej ludzkie prawo!!! Poza tym, wejście synowej do rodziny często jest obwarowane warunkiem - jestes grzeczna i siedzisz cicho!! "Rodzina" decyduje. Więc wcale się nie dziwię bratowej, że wcale nie ma ochoty na serdeczności z rodzinką męża ;) zwłaszcza z rąbniętą siostrunią męża :-p KAŻDA rodzina ma pełne prawo do stawiania granic - Twoja bratowa postawiła wyraźne granice zaznaczając, że życzy sobie uszanowania prywatności swojej i swoich najbliższych. I Twoim obowiązkiem, beatko, jest uszanować tę prywatność!!! Bycie rodziną nie oznacza, beatko, że Ty czy Twoja mamusia macie prawo wściubiać nos w nieswoje sprawy pod pretekstem rodzinych więzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam fakt mieszkania
a co za problem żeby teściowa się zapowiedziała z wizytą u synowej, skoro jest dobrze wychowana to powinna się zapowiedzieć, a nie postępować jak druga mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkaArielka
Z kim wy dyskutujecie? W takich sprawach najważniejszą rolę odgrywa doświadczenie życiowe, którego beatka jeszcze nie ma. I tyle. Życie potrafi brutalnie zweryfikować nawet najpiękniejsze plany. Ja też miałam taki zamiar- dam teściowej odczuć, że jest dla nas ważna, że liczę się z jej zdaniem, że ją szanuję. Byłam młodziutka i naiwna, myślałam, że takie postępowanie jest właściwe. Tymczasem teściowa zaczęła mnie traktować jak popychadło. Zapomniałam o jednej rzeczy- dla niej byłam tylko synową, chociażbym na głowie stanęła, nie dorównałabym jej córce i nie zasługiwała na jej syna! A najlepsze jest to, że zacisnęłam zęby i zgodziłam się na takie traktowanie. Obrażała mnie, wytykała błędy, prała rzeczy mojego męża, patrzyła po garnkach. Rano przed pracą przygotowywała mu ubrania- jak dziecku do szkoły! Porządek zrobił...mój mąż. Wszedł do domu i usłyszał, jak jego matka odzywa się do mnie (że jestem gołodupcem niewartym jej syna, że jestem zerem, bo nie mogę zajść w ciążę, że musiałam strasznie nagrzeszyć, bo brak dzieci to kara boska i ja jestem temu winna itd). Takiej awantury nie widziałam. Nie utrzymywaliśmy z nią kontaktów przez siedem lat. W tym czasie urodziłam troje dzieci. Teściowa zobaczyła je dopiero w grudniu na Święta. Mąż pozwolił jej nas odwiedzić, ale pod warunkiem, że mnie przeprosi. Teraz cieszę się, że do nas przyjeżdża, że dzieci mają babcię. Ale jestem też mężowi wdzięczna za to, że wtedy usunął swoją matkę z naszego życia. Nie miałabym z nią życia, może nawet nasze małżeństwo by nie przetrwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SyrenkaArielka
Więc założenie- 'będę traktować rodzinę męża i jego matkę jak swoją własną" na niewiele się zdaje, jeśli ta druga strona ma to dupie. Mało tego, włazidupców nikt nie szanuje. I tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna tesciową traktowac
na równi z własna matką? mama to jedna z blizszych osób na ziemi, a tesciowa to obca kobieta!!!! Zrobiła swoje (wychowala syna - juz dorosłego) i czesc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha....
[zgłoś do usunięcia]jak mozna tesciową traktowac "na równi z własna matką? mama to jedna z blizszych osób na ziemi, a tesciowa to obca kobieta!!!! Zrobiła swoje (wychowala syna - juz dorosłego) i czesc!" :D:D:D:D Alez to samo mozna powiedziec o waszych mamusiach - zrobila swoje (wychowala corke - juz dorosla) i czesc! :P Jezeli wy mozecie wisiec na telefonie i rozmawiac z wlasna mamusia ;-) dajcie to prawo swojemu mezowi, jezeli wasza mamuska przychodzi co drugi dzien z wizyta (nie wizytacja) dajcie to prawo matce swojego meza...itd. Dla was wasza tesciowa to obca baba a dla waszego meza, wasza mamuska to obca baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam fakt mieszkania
SyrenkaArielka masz racje w tym co piszesz. Ja akurat mojej teściowej od razu wytyczyłam granice i rzadko kiedy mam z nią problemy. Wręcz przeciwnie, fajnie się z nią dogaduję, ale na początku było ciężko, też chciała myć mi okna, robić obiadki, zapraszać nas co tydzień do siebie i tak dalej. Wiem że jakbym wtedy na pewne rzeczy pozwoliła to by nie było tak wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic juz nie zrobisz
do hahahaha... no jasne, tesciowa to obca baba, tak dla kobiety jak i dla faceta. Dlatego żona najpierw powie mamie, a nie tesciowej, ze jest w ciazy. Nikt nie mowi, ze facet ma nie gadac ze swoja matką, ale nie powinien robic tego 5 razy dziennie, gdy zona dzwoni do swojej mamy co 3 dni, czaisz? Tak jak ja bede miala zawsze dobry kontakt z mama, tak mój maż moze miec ze swoją, ale niech ona sie juz nie pcha do zwiazku. rozumiesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha....
nic juz nie zrobisz :D czaje :P Mnie jedynie dziwi, ze na kafe siedza same kobiety z bardzo kulturalnych domow, wiazace sie z facetami z jakis dolow, gdzie ludzie nie potrafia przestrzegac pewnych norm zachowan. Wasze mamusie dzwonia i sie umawiaja na wizyty a tesciowe pchaja sie z kopytami w to wasze zycie. Skad wyscie tych chlopow swoich wytrzasnely? :D Moja tesciowie, jak i moi rodzice to ludzie wyksztalceni, zyjacy swoim zyciem i pozwalajacym nam zyc - od pierwszych chwil naszego zwiazku. Co prawda, zdarza sie, ze ktoras z szanownych mamus, wpadnie bez zapowiedzi - "bo akurat blisko bylam" ;-) ale ani ja, ani maz nie robimy z tego tragedii. Ja kiedys do tesciowej zapukalam bo "bylam blisko" a sikac mi sie chcialo. Wpadlam z krzykiem "mamo, musze siusiu!" :D i jakos tesciowa przezyla. Chyba swieta kobieta to jest :D W kazdym razie, wspolczuje wam takich ukladow rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powecie o mojej tesciowej
Byla zla matka i żona, w sensie wszystko miala w doopie- nie zajmowala sie domem, nie gotowala, nic nie robila, do pracy zawodowej tez nie chodziła. Len calkowity, nie umie gotowac prawie. Wiec moj mąz nie jest z nia związany nawet jej nie lubi, ona nigdy mnie nie pouczy w zadnych domowych sprawach, bo sie nie zna sama, nie wpycha sie do niczego, bo i tak jej sie nie chce. Jest miła, choc fałszywa. Raz na jakis czas zadzwoni i tyle. JAk jestesmy u nich na obiedzie (przygotowanym przez tescia) to sie zachowuje spokojnie, cos tam pogada. Mieszka 150km od nas :D Nigdy u nas nie byla nawet na szczescie. Nie jest zazdrosna o syna (raczej sie cieszy, że obowiazek spadl jej z glowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulajnogaaaa
Nie wiem jak ktoś może napisać , ze teściowa będzie na równi z matką ;/ Matka to osoba , która Cię wychowała, była z Tobą przez całe młode życie, a teściowa co !!! Ja moją szanuje bo każdemu człowiekowi należy się szacunek i tyle. Nie mam zamiaru latać do niej dniami i nocami ani nic z tych rzeczy. I tez bym była bardzo zła jakby ktoś mi wpadał do domu bez zapowiedzi. Wiadomo jak te teściowa rano by wpadła a ja w piżamie , nei posprzątane itp . to troche głupio czy tak jak u mojej koleżanki teściowa dobijała się do drzwi i krzyczała że przyszła ,a ta w wannie siedzi. Dla mnie inaczej jest jak by tak mam przyszła bo wiadomo to matka. Tyle o nas wie , ze szok ale obca kobieta pfff;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulajnogaaaa
jakby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia4500
Widze ze jedna z was uwaza ze traktuje moja mame i jego nierowno. Otoz to wlasnie ze tak. Moja mama nie dzwoni czesciej niz raz w tygodniu, a wpada tylko po tym jak zadzwoni i sie ze mna i MEZEM umowi. Nigdy nie mowila mu ze jej ukradlam corke - nawet potrafila zartowac, ze zwrotow nie przyjmuje. Moja tesciowa ma zal, ze z nami nie mieszka i tak jak rok temu jak sie wyprowadzilismy tak i teraz wisi przyklejona do telefonu. Zachowuje sie do tego jakby miala nadzieje, ze jej sie synusia ODZYSKAC uda. Meza tez to juz meczy, ale nie wie co moglby zrobic. Ta kobieta od dniu sulbu (ponad roku) budzi w nim wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×