Jestem załamana,mój mąż ma o wszystko do mnie pretensje!!

Jestesmy 6 lat po slubie znamy sie 11 lat.Połaczyła nas miłosc,a co sie teraz dzieje nie moge pojąć.Wiecznie naburmuszony,szuka dziury w całym.Zawsze wszystkiemu ja jestem winna.Jak nie pracowałam i wychowywalam nasze male dzieci,wypominał,ze nie mam pracy,ze do niczego sie nie nadaje.Jak poszłam do roboty tez zle,ze mi odbiło od tej pracy(ze zbyt pewna siebie) i ze za mało zarabiam(a kto osobie bez doswiadczenia pozno zaczynajacej kariere zawodowa od razy kokosy?) Jedziemy razem na wakacje,to powiedział,ze nie wie czy wytrzyma z nami przez 4 dni(z nami ze mna i z dzieciakami).Strasznie szybko sie irytuje twierdzi,ze to przeze mnie,ze go prowokuje i doprowadzam do takiego stanu!!Twierdzi,ze nie chce z nim rozmawiac tylko na facebooku siedzie,ale sam nigdy mnie nie zagada. Wypomina,ze kupił mi auto i dzieciom za swoje pieniadze,ale swoje ma lepsze i bezpieczniejsze,moje sie ciagle psuje jest 3 razy mniej warte. ZBLIZA SIE DO 40 STKI?moze to kryzys wieku sredniego?Ciagle spotyka sie ze sowim starszym bratem i tamten tez zone obgaduje swoja z moim mezem. Wiecznie sie irytuje ,krzyczy,czasem rzuca czyms jak mu cos nie pasuje,np obiad jak jest ryba zamiast kurczaka. On ciagle jest NIEZADOWOLONY.Wypomina,mi ze inne zony jego kolego,siostry czy braci jeg zony maja supe porzadek,a ja mam w dupie to,ze on lubi porzadek!!Nie jetem jego sluzaca,przyznam sie ,ze nie jestem pedantka .Ma niby depresje ,bo bierze cos na nerwy,ja mysle,ze to przez jego podejcie do nas,wziela go deprecha.do rodziny

powiedz mu dokładnie to co tutaj napisałaś i zobaczysz co ona na to ale wyczuj odpowiedni moment na rozmowę.

moze dlatego ze wszystkim seksualnie odpowiadasz a jemu nie

mam podobnie , tyle tylko ,ze jeseśmy po ślubie ponad 20 lat .Ale mój mąż nie był taki , dopiero od kilku lat jest nie do wytrzymania . nie będę Ci opisywać co i jak , bo podejrzewam ,że przechodzisz przez to samo ,ale u nas zaskutkowało to rozmową , poważna o rozwodzie .

dlaczego się z tym zerem nie rozwiedziesz? jak mu z Tobą źle to niech ruszy ten zad zeby było lepiej

on nie jest zerem jest dobrym człowiekiem,tylko wiecznie sie irytuje i jak sie cos dzieje,to jest wg niego moja wina

kocham go.on jest pedantem,a ja bałaganiara i stad wszystkoe kłotnie,ze nie moge sie dopasowac do niego,a czmeu on nie dopasuje sie do mnie?

zacznij robić z tym porządek bo długo w takich oskarżeniach nie pociągniesz . A założe sie,ze wobec innych mąż tak sie nie zachowuje , obcy go tak nie " irytują " ? tylko TY ?

Przydałby Wam się urlop od siebie. Może to nuda, przyzwyczajenie, przemęczenie. Faceci na nas się odstresowują. Pogadajcie, przeczekajcie, na pewno się ułoży. Powodzenia.:)

A ja myslę ,ze wręcz przeciwnie - mniej czasu z koleżkami i braciszkiem ,gdzie nakręcają sie nawzajem a więcej czasu z żoną i dziećmi . I niech choć trochę stara sie nad sobą panować . A jak nie - do lekarza .

bo dzieci i rodzina to nie dla faceta a wy kobiety facetów w to wrabiacie.

Nie kłóć się z nim i nie daj się sprowokować. On nie ma prawa wyładowywać na Tobie swoich humorów. W takiej chwili spokojnie, na zimno, powiedz mu to. Bez podnoszenia głosu. Że sobie nie życzysz i już! Odwróć się na pięcie i zostaw go samego. :( Niektórym to daje do myślenia i starają się potem kontrolować. On musi wiedzieć, że nie pozwolisz wyżywać się na sobie i masz po dziurki w nosie jego szczeniackiego zachowania. Jeśli nie zareagujesz (byle bez awantury, na zimno) będziesz wysłuchiwać pretensji nawet o pogodę...

będziesz samotny i szcżęsliwy dopóki mamusia żyje :D

A na te 4 dni wakacji niech sobie jedzie sam! Chyba potrafisz zorganizować je dla siebie i dzieci, byście fajnie się bawili??

później już tylko samotny :D

Pedant w zyciu sie nie dopasuje do balaganary !!! zacznij sprztac i bedzie cacy

no wlsanie ja mam to samo moj az tez ostatnio ciagle na mnie wsiada i nie wiem co o tym myslec bo przekreca kota ogonem a jak byl za granica to ciagle pisal kocham i kocham a teraz ma mnie w dupie

fajansowa-nie wiem na jakiej podstawie tak uważasz,być może nie potrafisz sobie wyobrazić że są ludzie dla których rodzina nie jest potrzebna do szczęścia,albo takie ograniczone doświadczenie masz z ludźmi bez niej.ja propagandę dobroci rodziny kupowałem jak byłem bardzo młody potem mi przeszło.

Z pewnością są ludzie , którym do szczęścia nie jest potrzebna rodzina , bo , niektórzy nawet nie powinni jej mieć , ale tekst ,zę kobiety " wrabiają " mężczyzn w dzieci i rodzinę jest co najmniej infantylny .

A autorka chyba się ulotniła , mimo ,ze temat ciekawy :D

a może ma kochankę ? Z tąd ta niecheć i agresja do żony .

samotnyiszczęśliwy38latek Nikt nikomu nie każe zakładać rodziny . Skoro zaś powołał do życia dzieci, to jest za nie odpowiedzialny. To co, odwidziało mu się? Już mu rodzina niepotrzebna do szczęścia??? Jesteś samotny, ale szczęśliwy?? Ok. Pilnuj fiuta i spoko. A który nie pilnował, niech chociaż później pomyśli...To jest właśnie ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

No,a czmeu ja mam sie dopasowac do niego?a nie on do mnie,poza tym i tak ja sprzatam po wszystkich,on nawet po sobie nie sprzatnie,wiec nie jestem taka bałaganiara jak mi wmawia,po prostu nie musze miec meiszkania wypucowanego na blysk jak muzeum

No i proszę. Pedancik, lubi sterylny porządeczek ale zrobić go ma służba????

Ja bym tam nie rozmawiała, do faceta nasze słowa nie docierają. Jak grochem o ścianę. Jak masz gdzie, to się wyprowadź na kilka dni, bez zapowiedzi, albo postrasz go rozwodem. Tu już chyba trzeba drastycznych posunięć. Bez jaj, skoro facet jest takim pedantem, to niech ruszy du(sko i sprząta, a nie wymaga od wszystkich wokół. Tak jak ktoś tu już pisał, może facet ma kochankę i dlatego się na tobie wyżywa. Żeby mieć wymówkę i usprawiedliwienie do zdrady, wmawia i sobie i tobie, że jesteś do niczego. Sprawdź to, chyba że masz do męża bezgraniczne zaufanie. W każdym razie coś zrobić trzeba, bo takiego zachowania tolerować nie można.

Jezu! Żyjesz z wrogiem!:(