Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onanapoleona

jak rozumieć jego słowa?

Polecane posty

Gość onanapoleona

Byliśmy kiedyś przyjaciółmi, doszło do pocałunku ale się rypło mniejsza z tym, potem kontakt się urwał na 3 miechy, potem zaczęliśmy czasem pisać co słychać itp. On ma dziecko buduje dom ja mam narzeczonego. niedawno spytałam tak w żarcie trochę czy mnie kocha, stwierdził ,że tak i że to wszystko jest teraz takie trudne i dziwne i że za błędy się płaci. Jak byście tą odpowiedz odebrały? Żałuje? czy co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koneserkoneserki
fajne są te niby żarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koneserkoneserki
zapewne te słowa należy traktować dosłownie, zresztą Ty też go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanapoleona
za błędy się płaci, że nie wybrał mnie tylko wpadł z obecną swoją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie zasadnicze: jak rozumieć Twoje pytanie (niby żartem???) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanapoleona
tu nie chodzi o jakieś adorowanie,albo dowartościowanie, jest jak jest tylko czasem myślę,że chyba miało być inaczej i on też tak czuje, nie chce się wtrącać w jego rodzinę broń Boże :) Jest tylko taki sentyment. to nie no żarte nie pytałam poprostu tak ze śmiechem a nie śmiertelna powaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobieeee
powiem tak jeśli lepiej sie poczujesz wiedząc że chciałby byc z Tobą ale nie moze to możesz tak rozumieć jego słowa. pytanie tylko po co Ci ta świadomośc?? masz narzeczonego to sie go trzymaj chyba że chcesz niedługo założyc topik" rozbiłam rodzinę -i nie jestem szczęśliwa"czy cos w ten deseń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koneserkoneserki
takie rozterki prowadzą do jednego....nieszczęśliwego końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahah dla żartów
pytałaś czy cię kocha? A ty przyjęłaś zaręczyny od obecnego narzeczonego też dla żartów? A rodzice jak cię płodzili to też pewnie był żart hahaha co za baba , a jaka żartownisia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanapoleona
nie rozbiję spokojnie ;] chyba bym siebie znienawidziła za to. Może tak jest,że on też żałuje ale tak się los potoczył, może nasze drogi się skrzyżują jak będziemy mieć 90 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"może nasze drogi się skrzyżują jak będziemy mieć 90 lat' myślisz jak dziecko...chyba za dużo się romansów naczytałaś. Co ma się niby krzyżować? Zajmij się swoim facetem a jak tak bardzo Cię ciągnie do niego to zerwij z nim kontakt żeby nie mieszać. Już namieszałaś pytając się czy Cię kocha. A niby po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanapoleona
pisałam,że nie dla żartów tylko w żarcie tak z uśmiechem zadziornie a nie śmiertelnie poważnie o to mi chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedawno spytałam tak w żarcie trochę czy mnie kocha, stwierdził ,że tak hahahaha, zartownisia z ciebie, moze opowiedz o tym zarciku swojemu narzeczonemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanapoleona
to,że w wieku 90 lat to tak było na rozmarzenie się przecież na końcu tego minke ";)" zrobiłam, oj Wy to zaraz takie poważne jesteście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanapoleona
no to koniec żartów! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to????????????
żartujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS, ja już wole nie pytać - dopowiedziałam sobie co chciałam a Ty nie masz powodu zeby bać się utrudnień (znow ta skromnosc nie wiadomo skad) i mozesz spróbowac zgadnąć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×