Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdesperowana synowa

Moja teściowa to osoba chora psychicznie!

Polecane posty

Gość (: lubie robić na drutach :)
Skoro Twoj maz to podczytuje to pare słow do niego : Otoz drogi mezu Zdesperowanej synowej, masz fajna zone i dbaj o to zeby ziaziu jej sie nie stalo bo juz nie jedna zostawila chlopa z powodu jego matki. Kazde jej slowo na Twoj temat pokazuje jak bardzo ona Cie kocha i jak martwi sie o to jak zostaniesz potraktowany przez mame. Badz silnym facetem i nie pozwol jej krzywdzic bo chyba to nic milego patrzec na lzy ukochanej. A tak poza tym to uwazam Cie za madrego goscia bo trzymasz strone zony a nie chorej mamuski. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośkaKtosiowata
Twój mąż CIe nie zrozumie bo ma dobrych tesciów. Ciekawe jakby sie zachował w odwrotnej sytuacji. Życzę Ci zeby kiedys zrozumial co w zyciu jest najwazniejsze - Ty i dziecko a matka to moze byc i moze jej nie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofoihewoihv wop
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angy
nie mozecie s ie wyprowadzic z miasta po chcinach ? miala bys wieksza sznase ze nie sp[otkasz jej nigdzie a co do chccin to bym mezowi poweidzial rzby ich zaprosil jesli przyjda to beda , ty sie tam nie fatyguj nie mozesz siebie tak denerwowac jesli karmisz dziecko piersia ono odczuje twoje wszystkie stresy moze ktos uzna to za brednie ale tak bylo przy pogrzebie wujka ze jak chodzilam smutna zla ze cos sie tam nie udaje zalatwic to mala to odczuwala wiecej plakala kolko miala jeden wielki horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramona1978
Nigdy bym nie poszla do takiej larwy. Od takich ludzi trzymaj sie z daleka. Taka moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sbuieoguilwbd
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdoifniuoebw
Autorko, jak tam rozwinela sie sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana synowa
Witajcie ;) Juz wszystko po kolei opisuje ;) znowu pewnie bedzie dlugo no ale chce w miare dokladnie. Jesli chodzi o zaproszenie to nie pojechalam z mezem ich zaprosic. Chcial pojechac sam ale powiedzieli ze nie przyjma zaproszenia. Po kilku dniach zapytal znowu czy moze przyjechac ale kolejny raz spotkal sie z odmowa i powiedzieli ze przyjada tylko do kosciola. Szczerze mowiac nawet sie ucieszylam. Dzien przed chrzcinami zadzwonil brat mojego meza ktory jest chrzesnym, zeby nam powiedziec ze bedzie w kosciele ale na sale nie przyjdzie. Wkurzylam sie okropnie bo sama zarezerwowana a tutaj nagle 3 osoby odpadna i jestem tyle w plecy a ze na pieniadzach nie lezymy i ledno wiazemy koniec z koncem bo ja jeszcze studiuje, maz pracuje u nich i przygotowuje sie do aplikacji i z kasa na prawde kiepsko, szczegolnie ostatnio. Zadzwonilam do szwagra zeby przekonac go i wrecz blagac zeby przyszli bo maz nie bedzie mial nikogo ze swojej rodziny. Rozmawialam z nim 20 min i stwierdzilam ze albo ja jestem jakas tepa albo on bo nie zrozumialam prawie nic i zadne tlumaczenie do mnie nie trafilo. Dzien chrzcin - tesciowie nie przyszli nawet do kosciola a szwagier z zona i dzieckiem przyszli tylko do kosciola ale na sale juz nie. Mowie Wam, tak mnie cholera wziela ze cos strasznego. Byla tylko moja rodzina, od meza nikogo. Zdecydowalismy ze nasze dziecko nie pozna dziadkow od strony meza i nie maja wstepu do naszego domu. Szwagra dziecko ktorego moj maz jest chrzesnym za rok ma komunie i na pewno sie nie wybierzemy tzn pojdziemy tylko do kosciola. Ja wiem ze w kosciele jest cala uroczystosc i to jest najwazniejsze no ale nie rozumiem jak chrzesny moze nie przyjsc na przyjecie tak po prostu bez powodu. Oprocz tego wszystkiego to pamietacie jak pisalam Wam ze oczerniaja moich rodzicow? Dowiedzialam sie ostatnio ze rozpowiadaja ze dalismy moim rodzicom polowe pieniedzy z naszego wesela. Nigdy moi rodzice grosza by od nas nie wzieli. Ciagle nam pomagaja. Jemy tam obiady, dziecko ciagle dostaje albo zupki albo mleczko, soczki, ubranka itd itd. Nie wiem czy pisalam ze my dla tesciow wzielismy kredyt na samochod bo oni juz nie mogli a jezdzili takim gratem a ze my mamy ladny samochod to nam ich bylo szkoda. Stiwerdzam ze mielismy za dobre serce. Moj maz sie wkurzyl i powiedzial ze albo splaca ten samochod albo on go sprzeda. W ogole duzo by opowiadac. Jesli ktos to czyta to napisze wiecej bo tak to nie wiem czy nie pisze do siebie ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajnaMalowajna
Zdesperowana synowa, przeczytalam to co napisalas i wprost nie moge uwierzyc ze tacy ludzie istenieja. ja myslalam ze takie rzeczy zdarzaja sie tylko w filmach. Przede wszystkim to podjeliscie dobra decyzje o niemozliwosci spotykania sie dziecka z tymi frajerami. Osobiscie uwazam ze ten brat meza to tez niezly ch** i ja bym na Waszym miejscu sie nie odezwala do niego i do jego dziecka tez nie poszla bo niby z jakiej okazji? Jestem w szoku niesamowitym bo sama nie mam najlepszych relacji z tesciowa ale okazuje sie ze nie doceniam skarbu jaki mam bo moja tesciowa ani sie nie wtraca ani nie opowiada glupot, po prostu mamy troche inne charaktery i staramy sie siebie unikac bo po co sobie wchodzic w droge. Nie uwazam zeby byla glupia kobieta, po prostu jest inna niz ja. Mimo wszystko jednak wiem ze w razie czego mozemy na nia liczyc. W calej waszej sytuacji szkoda mi jeszcze Twoich rodzicow bo coz oni winni? Twoj maz powinien kupic im wielki bukiet kwiatow i przeprosic za swoich rodzicow, wspierajcie ich bo pewnie tez im ciezko. Ja mam taki charakter ze gdyby o mnie ktos opowiadal takie rzeczy to na pewno bym nie odpuscila. Ja bym chyba wyzwala od rozmaitych. Masz mega spokojnych i kulturalnych rodzicow. Z reszta Ciebie tez podziwiam ze nie wybuchlas bo gdyby na moja mama ktos cos powiedzial to nie recze za siebie. A jeszcze wracajac do Twojego meza to dobrze ze jest jaki jest ale gdyby kiedys przyszlo mu do glowy sie godzic czy cos to nigdy sie na to nie godz, z reszta jesli po tym wszystkim co zrobili Wam i Twoim rodzicom, on bedzie chcial sie godzic albo z nimi w ogole rozmawiac to okaze sie poprostu maminsynkiem i nie ma sensu go wtedy bronic bo takich rzeczy sie nie wybacza. Zdrowka i wszystkiego naj dla Waszego dzidziusia :-) Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euwiofoeiuvb
Nie przeczytalam calosci bo bardzo dlugie ale wiem mniej wiecej o co chodzi i tak sobie mysle ze ciezko przestac kontaktowac sie zupelnie z rodzina meza ale w Twojej sytuacji nie ma chyba innego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euwiofoeiuvb
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek-dobra-rada!
Czekam na rozwiniecie sytuacji. Mam nadzieje ze Twoj maz nie okaze sie byc mieczakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndiuwebivb
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joleczkka
Niestety moja córka też ma taką bezczelną do tego niesamowicie prostacką teściową.Ta cholera próbuje rządzić całą rodziną pod przykrywką pomocy.Musi o wszystkim wiedzieć i we wszystko ingeruje.jak ja nienawidzę tej krowy!!!!do tego jej synalek a mój zięć ze wszystkiego się jej spowiada i myślę,że oprócz szacunku boi się jej tak jak moja córka.A mnie kur****ca bierze na to,ale nic nie zrobie bo to babsko jest mega bezczelne!!!i ma za soba swojego synalka.Młodzi często się kłócą właśnie przez tę krowę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efnkfjrei
Zglos zolze do Uwagi czy gdzies ;D a tak na serio to masakra jakas. Uciekaj gdzie pieprz rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowka902183234
A myslalam ze ja mam wstretna tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana synowa
Dziewczyny! Podjelam decyzje! Nie pozwole na zadne kontakty mojego synka z tesciowa. Moja decyzja jest nieodwolalna. Maz na to przystal bo razem stwierdzilismy ze tak bedzie lepiej. CHcialabym sie jakos zemscic na tej krowie ale moze to juz bedzie dla niej jakas nauczka, ze nie bedzie znala wnuczka. Chociaz szczerze watpie bo ma dwoch wnuczkow w ktorych jest zakochana wiec moje dziecko jej raczej nie obchodzi. Kurcze, tak strasznie jej nienawidze ze nawet jak o tym pisze to placze i jestem cala czerwona z nerwow :( chyba trafie przez nia do wariatkowa. Tak na prawde to ona wygrywa bo to ja mam problem ze soba :( Malo kto to czyta wiec nie rozpisuje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola.22.
Pisz pisz dziewczyno, szkoda ze dopiero dzis wpadłam na ten temat, bo moja sytuacja jest prawie identyczna, rózni się tylko drobnymi szczegółami. Chetnię wysłucham Cie do końca, bo wiem jak to jest. Jak opowiadam swoim znajomym co się u mnie wyrabia to nie chcą wierzyc, bo nikt sobie nie może wyobrazić że tacy podli i zakłamani ludzie chodzą po świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana synowa
Witaj Ola.22. Opowiedz o co chodzi u Ciebie, chetnie poczytam. U mnie sytuacja utknela w martwym punkcie. Od czasu chrzcin nie zadzwonili ani tesciowie ani szwagier. W sobote moj maz ma egzamin na aplikacje a od poniedzialku wraca do pracy ktora notabene nie wiem czy jeszcze ma. Wlasciwie to musze od poczatku przeczytac ten watek bo juz nie pamietam co pisalam :) Teraz nie mam czasu ale zrobie to w weekend kiedy synek pojedzie do dziadkow :) Oczywiscie mowa o moich rodzicach bo do tesciow bron Boze, w zyciu. Pozdrawiam i ciesze sie ze napisalas :) Czekam na jakas wiadomosc od Ciebie. Trzymaj sie i nie daj sie tym .... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zaprosiła na te chrzciny tylko teścia była bym na tyle bezczelna, że pojechała bym do teściów z mężem i oficjalnie powiedziała teściowi, że jest zaproszony na chrzciny, ale ujęla to tak, żeby było jasne, że tylko on jest zaproszony :) wiem, wredna sucz ze mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez przeczytam cały wątek jeszcze raz i również w weekend ja będę miała chwilkę i opisze Ci jak to wygląda u mnie, ale wcale nie jest lepiej:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana synowa
NieLubieNiedziel chrzciny byly 4 wrzesnia i wygladalo to tak ze maz chcial jechac ich zaprosic ale powiedzieli mu ze nie przyjma zaproszenia i ze przyjada tylko do kosciola. W efekcie nie bylo ich ani na sali ani w kosciele a o wnuczka nie zapytali od czerwca. Ja jestem wredniejsza od CIebie bo powiedzialam ze nie zycze sobie aby moje dziecko kiedykolwiek ich poznalo. Nic na tym nie straci a nie chce zeby on tez zostal kiedys skrzywdzony przez nich. Piszcie piszcie dziewczyny, "dobrze" wiedziec ze nie tylko moja tesciowa to wiedzma :) Czekam Olu na relacje i pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana synowa mozesz podac meila? WOlałabym nie opisywac wszystkiego na ogólnym forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana synowa
Ola podaj mi do siebie a ja sie odezwe poniewaz moj meil zawiera nazwisko a nie chce zeby tutaj bylo ono podane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiujesz dziennkarstwo
a nie potrafisz napisać tekstu tak, aby dał się czytać:o Nie wiesz, że istnieją spacje? Że nową myśl zaczyna się akapitem? To jest jakaś masakra, jak czytać taką bezkształtną cegłe? Ogarnij się, bo pewnie nie wiesz o co mi chodzi:o Dobrze, że bez błędów, ale po co aż tyle? Widzę, że w tym fachu na chleb nie zarobisz, nie potrafisz skupić uwagi czytelnika na problemie, nie dałam rady tego doczytać. Rozlazłe i nietreściwe. A co do tematu: jestem po Twojej stronie- teściowa ma jakieś dewiacje, kto wie czy nie powinna się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tesciowa
Bardzo Ci wspolczuje! Sama jestem Tesciowa.Przez glowe by mi nie przeszlo mojej Synowej zycie zatrowac! Wybudowalismy dom,z dwoma mieszkaniami! Mlodzi mieszkaja na na 1 pietrze. Ja do moich Dzieci bez zaproszenia nie ide. Mlodzi sa ,nie chce przeszkadzac! Wiadomo co oni tam robia? :-) Zycze Tobie i Twojemu Mezowi duzo Sily!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdesperowana synowa
studiujesz dziennkarstwo - pisze tak jak mi wygodnie i szybko. Co innego kiedy pisze cos do szkoly a co innego gdy pisze na forum. Nikt sie wczesniej nie skarzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babciagorsza
A co poradzic jak synowa jest manipulantką ? Konfabuluje- wymysla i wmawia dzieciom nie istniejace sytuacje ? Uczy wnuki nienawisci do mnie . Gdybym nie kochala dzieci i wlasnych i wnuków to powinnam im powiedzieć, że "mama klamie? Ale bardzo jest pobozna. Syn zajęty wlasną praca.......... ma w nosie i żonę i matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×