odpowiedzcie tylko szczerze.

mam 23 lata, pol roku temu rzucil mnie chlopak. czy waszym zdaniem zostane stara panna? moja mama powiedziala, ze w tym wieku powinnam juz byc co najmniej zareczona. dolujace. czy wy tez tak uwazacie?

Idż do zakonu .

nie

mowilam jej, ze teraz są inne czasy a ona na to, ze co cwansze dziewczyny to sobie najlepszych chlopakow pozajmowaly i zostanie samo barachło dla mnie ;/

Skacz

"zostanie samo barachło dla mnie ;/" dobre i barachło

nie sluchaj matki. ludzie poznaja sie w roznym wieku i w roanych okolicznosciach, rozstaja sie tez w roznym wieku. jak taka cwana zajela sobie super chlopaka w wieku 17 lat nie oznacza, ze nie rozstana sie w wieku 23 lat a ty go mozesz za miesiac poznac. ot zycie!

ja mam 27 lat i jestem stara panna i juz sie tym nie przejmuje. a co do chlopakow to racja, najlepsi juz pozajmowani, dlatego szukaj sobie mlodszego. sama mam mlodszego chlopaka :)

mama caly czas mi powtarza, ze sie martwi o mnie. myslalam, ze chodzi jej o moje samopoczucie po rozstaniu, a ona sie martwi, ze zostane stara panna. tak szczerze, to ja nie chce sie teraz wiązać bo ciezko mi narazie komus zaufac, ale czuje presje ze strony matki i ze musze na gwałt szukać chlopaka

mi moja tez kaze szukac mlodszego. i tez twierdzi, ze co najlepsze to juz pozajmowane. przeciez 23 lata to jeszcze nie tak duzo ech;/ i matka tez kaze szukac mi mlodszego bo twierdzi, ze lepszy mlodszy porzadny niz rowiesnik albo starszy z odzysku i barachło. w ogole twierdzi, ze z wiekiem bede wygladac gorzej i zebym caly czas ubierala sie jak 18latka itp

przestancie gadac glupoty! ona ma dopiero 23 lata, ja mam 34 i z perspektywy czasu wiem co mowie. w moim wieku mozna sie bac, ze znajdzie sie wolnego faceta bo wszystko pozajmowane. moje rowiesniczki chca miec facetow kawalerow i szukaja wsrod mlodych, w twoim wieku autorko i znajduja wiec tobie tym bardziej sie uda, po prostu wyjdz do ludzi i nie szukaj, sam cie znajdzie. jak przestaniesz o tym myslec to nawet nie spostrzezesz kiedy znowu zakochasz sie w kims wartosciowym ze wzajemnoscia, jestes jeszcze bardzo mloda

zaraz po maturze zareczylam sie ze swoim chlopakiem, a on na troche przed slubem rozmyslil sie. bylam bardzo zalamana i przekonana, ze juz zawsze bede sama. swojego obecnego meza poznalam 2 lata pozniej pracowalam w biurze i znlam go tylko z romow telefonicznych, trwalo to ok roku i ktoregos dnia odwiedzil nasze biuro i tak sie zaczelo. i jestesmy wciaz razem choc bylam pewna, ze juz nikogo nie poznam